Całoroczny, jakby można bez kozy jakoś i ogólnie spalania czegokolwiek, kopcenia dymienia i kurzenia to byłoby super. No i żeby to było opłacalne i niedrogie w eksploatacji. W obecnym domu rodzinnym gdzie mieszkam kotłownia zajmuje jedno pomieszczenie, ale syf jest w całej piwnicy, nawet za zamkniętymi drzwiami kurz i pył, dym niesie sie do reszty domu. Kocioł zasypowy, palenie węglem. Nie wyobrażam sobie mieć tego w strefie mieszkalnej, a w tym projekcie nie ma przecież osobnego pomieszczenia. Pytałem o to w biurze, pani konsultant stwierdziła że można jeszcze grzać gazem lub prądem. Tylko czy jest sens prowadzić gaz do tak małej inwestycji? Druga sprawa to bezpieczeństwo pożarowe, jak mnie często nie będzie bo będę np. za granicą? A prąd jest przecież bardzo drogi.
Niestety jestem z wykształcenia tylko hotelarzem i nie znam się na budownictwie, tyle co doedukuję się na forach czy w magazynach branżowych.