Skocz do zawartości

Sterowanie zdalne Vitodens 200-W


Recommended Posts

Napisano

Witam.

Mam w 2015r zainstalowany kocioł Vitodens 200-W z czujnikiem zewnętrznym oraz sterownik pokojowy Vitotrol 200 .

Pytanie czy aby móc poprzez wifi zmienić zadaną temperaturę dla kotła wystarczy zastosować moduł Vitoconnect 100 ? 

Kocioł wyposażony w złącze optolink.

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

 

Napisano
20 minut temu, Grzegorz Puchała napisał:

retrofood - musisz być dumny z takiej odpowiedzi- gratuluję !

Bardziej ciekawy niż dumny. A jako zawodowy elektryk oraz instalator najróżniejszych ustrojstw nie tylko domowego zastosowania, zawsze zaczynam od zapoznania się z tym, co ma do powiedzenia producent. W świecie miliona rodzajów, gatunków, typów, odmian, modeli i diabli wiedzą czego jeszcze, uważasz, ze rzucisz hasło i zlecą się tabuny ludzi znających na pamięć akuratnie to, co Tobie jest potrzebne? Wolne żarty. Chciałem pomóc, próbując ustalić to co znane, aby łatwiej poszukać tego, co doszukać trzeba. Ale skoro nie jesteś zainteresowany to nie przeszkadzam.

Napisano
1 godzinę temu, Grzegorz Puchała napisał:

retrofood - musisz być dumny z takiej odpowiedzi- gratuluję !

W sumie nie to zacytowałem co trzeba ale jeżeli ten kocioł jest na liście urządzeń na stronie Viesmann, które współpracują z Vitoconnect 100 to na 99.999999999 jest to możliwe. Z tego co wiem - bo szukałem do kotła numer mniejszego czyli do setki - Twój kocioł jak najbardziej współpracuje ze zdalnym modułem wifi. Tu na forum aktywny jest bardzo Ekspert Viesmann i pewno jeszcze dzisiaj rozwinie moją wypowiedź.

Napisano

Witam,

Sterownik Vitoconnect 100 OPTO1 można podłączyć do kotłów Vitodens 200-W wyposażonych w jeden z regulatorów pogodowych:

HO1A  - czarny regulator z menu głównym tekstowym

HO1B - czarny regulator z menu głównym z "domkiem"

HO2B - regulator kolorowy, dotykowy

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Niezbadana jest wyobraźnia inwestora, lub może tylko wykonawcy.      
    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
    • Nie mam pojęcia, po co chcesz sobie skomplikować aż tak ten malutki kawałek instalacji  Użyjesz to kilka razy w ciągu pierwszych dni, a potem i tak będziesz światła używał lokalnie...   Ale wiem - to Twój wybór, Twoja decyzja...
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...