Skocz do zawartości

WYBRAKOWANA KOSTKA BRUKOWA !!!!!!!!!


Recommended Posts

Napisano

Witajcie Kochani i proszę pomóżcie!!!  Na wiosnę 2017r. zakupiłam kostkę brukową AKROPOLIS 6 MIKROFAZA GRAFIT w Betoniarni Kaczmarek Piotr Kaczmarek w SIEDLISZOWICACH 67, 42-425 KROCZYCE. Producentem zakupionej przeze mnie kostki w/w Betoniarni jest Firma KOST – BET Sp. z. o. o Sp. komandytowa Ul. Gościnna 1 Aleksandria 42 – 274 Konopiska. W ciągu niespełna dwóch miesięcy od wyłożenia (lipiec) kostka zaczęła się wykruszać na powierzchni i na brzegach na powierzchni kostki powstawały liczne odpryski i ubytki, a jej kolor jest niezgodny z zamówieniem. Pomimo złożonego pisma reklamacyjnego zarówno do sprzedawcy jak i producenta REKLAMACJA ZOSTAŁA NIEUWZGLĘDNIONA. Po ponownym odwołaniu z mojej strony zarówno do sprzedawcy jak i producenta kolejny raz nie zostało nic zrobione, by wymienić wadliwy produkt. Obecnie po zimie kiedy kostka nie ma jeszcze nawet roku (a producent daje na nią 6 lat GWARANCJI!!!!!!!!!!!!!!) UBYTKI SIĘ POGŁĘBIŁY! W kostce pojawiły się nowe zagłębienia (tzw. Dziury), i odpryski na krawędziach i w środku, nie mówiąc już o tym, że kolor płowieje. W takim tempie to nawet nie chcę myśleć co będzie za rok, a co dopiero mówić tu o GWARANCJI PRODUCENTA NA JEGO WYRÓB!!!!!!!!!! Widać PRODUCENT I DYSTRYBUTOR NIE SZANUJĄ KLIENTA WCISKAJĄC MU BUBEL!!!!!!!!!!! I NIE REAGUJĄ NA REKLAMACJE . Proszę, pomóżcie, gdzie szukać pomocy i sprawiedliwości???? Pozdrawiam Was Urszula

Napisano

Po pierwsze musisz mieć deklarację na wbudowany materiał.

Po drugie oddaj kostkę do laboratorium i zbadaj jej nasiąkliwość i mrozoodporność. Po Twoim opisie uważam że te parametry nie są prawidłowe w tej dostawie kostki. Producent pewnie jest słaby i udaje że robi dobrą kostkę. 

Jeżeli potrzebujesz konkretniejszych informacji to pisz śmiało :)

Napisano

Witaj ☺️.

Bardzo dziękuję za Twoją poradę i szybką pomoc. Kostki do "zbadania" zabrał podczas "kontroli" przedstawiciel z Kost - Betu ( w 2017r. - wrzesień) i do chwili obecnej nie mam wyników ekspertyzy kostek. Dlatego masz rację  muszę chyba sama dać je do ekspertyzy. Czy możesz mi podać kilka adresów takich laboratoriów, bo ja się nie orientuję gdzie mogę to zrobić. Poradź mi proszę co mogę jeszcze zrobić, oprócz napisania kolejnych pism odwoławczych i reklamacyjnych do producenta i sprzedawcy? A kostka zaczyna się coraz bardziej wykruszać!!!!!!!!! Będę mega wdzięczna 

Napisano

Co do badań to proponuję akredytowane laboratorium - będzie drogo ale wyniki są nie do podważenia przez zakładowe laboratorium jakim pewnie kost-bet dysponuje :)

 

Myślę że trzeba napisać po prostu porządne pismo. Sprzedawca jest pośrednikiem więc uderzanie w niego nic nie da, trzeba bezpośrednio uderzyć w Kost-bet.

Jeżeli chcesz mogę spróbować stworzyć Tobie takie pisemko - tylko to nie będzie od ręki po pierwsze, a po drugie musiała byś mi wysłać całą dotykczasową korespondencję z tą firmą bo nie ukrywam że chciałbym wiedzieć co wcześniej pisałaś i co w stosunku do nich jeszcze można napisać.

 

  • 2 miesiące temu...
Napisano

sądzić się za kostkę to trochę przesada... ale ja to bym się chciała dowiedzieć o to laboratorium. Jakie są mniej więcej koszty?

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Koniecznie głębokich, ale i z nimi będie zabawa z upychaniem wszystkiego. Jednak z opisu wnioskuję, że puszki to pewnie już są obsadzone.
    • Niezbadana jest wyobraźnia inwestora, lub może tylko wykonawcy.      
    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...