Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano

Moi drodzy, parę tygdonie temu zamontowała, a własciwie pomógł znajomy budowlaniec zamontować futrynę przed połozeniem posadzek. Po wykonaniu posadzek okazało się ze założona poprawka na wysokość podłogi jest za mała. Na tych drzwiach cholernie mi zależało, najważniejsze w całym mieszkaniu, mają próg opadający i mimo podłozenia podkładek pod max dokrecone zawiasy w 1/3 przed domknięciem skrzydło już szura o podłogę, poza problemem użytkowym jest problem estetyczny bo framuga z jednej strony ma szparę na ponad pół cm , nie dolega do ściany. Z racji ze to za darmo wstawione drzwi to nie mam o co się pluć do wykonawcy bo chciał tylko pomóc..zaproponował ,ze może zdejmie próg opadający :) a szpara wynika z tego ,ze widocznie ściana szła krzywo :) Oczywiście za takie rozwiązania budowlane to ja dziękuje. Idąc do meritum, chcę zdemontować tę oscieznicę, jest na piankę tylko , ze zdjeciem opaski problemu raczej nie bedzie, i teraz moje pytanie, czy bedzie problem z wyskubaniem pianki i wywaleniem futryny ale tak, zeby ją odzyskac? i znó zamontować? To taka zwykla mdf ościeżnica regulowana, ale nie uśmiecha mi się znów płacic 350zł za nowa ościeżnice, gdy "stara" własciwie też jest nowa. Proszę poradzcie jak najdelikatneij się do tego zabrać,zeby była szansa na ocalenie tej ościeznicy

Napisano
4 minuty temu, Buster napisał:

Jeśli tylko na piankę to długi nóż,brzeszczot i powinno pójść.Przetniesz wokoło ,wyjmiesz a potem doczyścisz.

Nic dodać nic ująć

Napisano

Co to jest "próg opadający"?

 

To, że skrzydło "szura" o podłogę nie musi być wynikiem źle obsadzonej ościeżnicy...

Czy na pewno podłoga jest POZIOMA?

 

To, że

29 minut temu, gosa napisał:

framuga z jednej strony ma szparę na ponad pół cm , nie dolega do ściany

nie musi być wynikiem źle obsadzonej ościeżnicy...

Czy na pewno ta ściana jest RÓWNA?

 

Czy obmierzaliście te ściany i podłogę długą, dwumetrową poziomicą?

Może nie ma potrzeby wyjmowania ościeżnicy - wstaw parę zdjęć...

Napisano (edytowany)

jutro wstawie jak bede w mieszkaniu. To na pewno ościeznica wstawiona "na odpier..dol", widać to ewidentnie było po gresie położonym w łązience, glazurnik musiał obciąć pod skosem kafel, tak ,zeby szedł od wykroju do wykroju  pionowych "słupów" framugi, nie wiem ,jak to wytłumaczyć, ale widać po kaflach w łazience i przedpokoju ,ze idą wzdłuż sciany rónolegle, fuga jest równoległa a framuga po skosie wstawiona. Kolega ma na wszystko receptę "to sie zaakryluje", ale nie chcę mieć w nowym mieszkaniu na wejsciu byle jak wstawione. Drzwi otwierają się na przedpokoj, gdzie kafle położył mi ten kolega (na klipsy), wydaje mi się ,ze poziomem równo do tego , co położył mi fachowiec w łazience, a gość od łazienki był naprawdę dobry i on na bank położył dobrze i poziomował mi dobrze posadzkę, zresztą właśnie dlatego musiał nadłożyć w jednym obszarze wiecej klaju bo wylewka na całosci uciakała, stąd też przedwczesne zzałozenie framugi z za małą odległością od posadzki zapoczatkowało ten problem. 

 

Próg opadający to taka listwa, która wysuwa się , gdy drzwi zamykając się dochodzą już do przylgi Powoduje to szczelność w otworze. Specjalnie zaplanowałam takie drzwi do łązienki, tzn akustyczne, zeby nie było słychac jak ktoś się tam oporządza i powiem ze choć nie na 100% to jednak to tłumi fajnie dzwiek, nie słychac , jak w kazdym mieszkaniu osby ktora załatwia swoje sprawy w kiblu..jakby stała nad głową reszcie domowników. Prosze nie nawiazywać do kwestii wentylacji, wiem co zrobiłam i to z pełną premedytacją. 

 

Edytowano przez gosa (zobacz historię edycji)
Napisano (edytowany)

Zaczełam dziś wycinać piankę, ale lekko nie jest , jutro zajmie mi to chyba z 2 h jak nie lepiej. Jak widac szpara jest nawet na centymetr. Nie wiedziałam tego od razu. WYdaje mi się,że za dużo piany aplikowanej od drugiej str wysadziło słup

78d3c23bf03fad01med.jpg

Edytowano przez gosa (zobacz historię edycji)

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • A w którym miejscu w Warunkach Technicznych jest to zapisane, bo ja jakoś nie kojarzę takiego wymogu.  Z innych źródeł wiemy, że 2-3 metry to sensowne minimum. Ale to już osobna sprawa - tzw. wiedza techniczna, nie bezwzględny wymóg zawarty w przepisach prawa.  Bez obrazy dla Animusa ale ten zawiera istotne błędy i nieścisłości. Tak w stylu Chata GPT. Przecież kilka wpisów wcześniej podałem wymagany minimalny przekrój kanału wentylacji grawitacyjnej. Nawet z cytatem. Po co wiec podawać błędny wymiar 196 cm2?  Tak samo sugerowanie istnienia wymogu, aby wszystkie kominy wentylacji grawitacyjnej miały zbliżoną długość. Jak to niby ma zostać osiągnięte w domu o kilku kondygnacjach? Choćby z parterem i piętrem? Przecież na pierwszy rzut oka widać, że to bez sensu.   PS. Co do samej wyczystki to powtarzam to co napisałem wcześniej. Trzeba zapewnić możliwość czyszczenia kanału i usuwania (wybierania) zanieczyszczeń. Nikt nie określił jak konkretnie ma to być zrobione. Jeżeli jesteśmy w stanie dostać się do takiego kanału od dołu to nie widzę przeciwwskazań, żeby to wykorzystać, zamiast robić typową wyczystkę. 
    • Właśnie chodzi o to, że jest cieplejszy, ale też nieznacznie. ~1-2*C... Nie wiem czy nie w granicach bledu pomiarowego.
    • Z wiedzy... fizyka płynów się kłania...   2,5 - 3 m to minimum...   @animus pięknie zarysował problem wentylacji grawitacyjnej 
    • 2.   Sander Standard Alu (płyta z folią aluminiową): W tym systemie rura grzewcza leży w styropianowym rowku, a na całej powierzchni płyty znajduje się cienka warstwa laminowanej folii aluminiowej. Folia ma za zadanie rozprowadzić ciepło z rury na boki, aby ogrzać powierzchnię między rurami. Jej skuteczność jest jednak ograniczona przez jej grubość – jest bardzo cienka. Działa, ale transfer ciepła z rury do płyty i na jej powierzchnię nie jest idealny.   System z radiatorami (płytami aluminiowymi): W tym rozwiązaniu w rowkach styropianu umieszcza się specjalnie wyprofilowane, znacznie grubsze (ok. 0,5 mm) płyty aluminiowe. Rura jest w nie wciśnięta, co zapewnia niemal idealny, maksymalny styk na dużym fragmencie jej obwodu. Taka płyta działa jak radiator – bardzo skutecznie "wysysa" ciepło z rury i rozprowadza je na swojej dużej powierzchni. Taki system jest w stanie przekazać do wylewki i podłogi trochę więcej ciepła przy tej samej temperaturze zasilania. Jest to rozwiązanie po prostu wydajniejsze.     Trudny temat, chyba nieopłacalne i prawdopodobnie nie przyniesie oczekiwanych rezultatów.   Nie powinien Pan traktować zakupu płyt Sandera jako błędu. To jest standardowy, popularny system, który w ocieplonym budynku sprawdza się dobrze. W Pana przypadku jego niższa (w porównaniu do radiatorów) efektywność jest po prostu brutalnie obnażana przez ogromne zapotrzebowanie budynku na ciepło.   Patrząc na przedstawiony problem z perspektywy ekonomicznej, optymalna strategia działania wydaje się jasna.   Należy zakończyć montaż ogrzewania podłogowego w oparciu o zakupiony system płyt Sander, a w następnej kolejności potraktować priorytetowo termomodernizację budynku. .   Takie podejście przynosi podwójną korzyść: po pierwsze, unika Pan strat finansowych, wykorzystując posiadany materiał. Po drugie, inwestycja w termomodernizację szybko się zwróci dzięki znacznemu ograniczeniu strat ciepła.      
    • 1.   Różnica temperatur (delta T) na poziomie 3°C na belkach rozdzielacza. W teorii, dla ogrzewania podłogowego za optymalną uznaje się deltę w przedziale 5-8°C. Pana wynik jest poniżej tego zakresu i wbrew pozorom, w tej konkretnej sytuacji, nie świadczy to dobrze o pracy instalacji.   Niska różnica temperatur między zasilaniem a powrotem oznacza, że woda przepływająca przez pętlę grzewczą nie zdążyła oddać wystarczająco dużo ciepła do podłogi. Woda wraca na rozdzielacz prawie tak samo ciepła, jak z niego wypłynęła. Może to wynikać z dwóch głównych przyczyn, zbyt szybkiego przepływu czynnika grzewczego oraz podłoga nie była w stanie "odebrać" więcej ciepła.   W Pana przypadku najprawdopodobniej mamy do czynienia z połączeniem obu tych czynników.   System grzewczy "próbuje" wtłoczyć więcej ciepła w podłogę (stąd wysoka temperatura zasilania), ale ta, z powodu dużych strat, nie jest w stanie go zakumulować. Woda krąży więc w obiegu, oddając tylko niewielką część swojej energii, a reszta wraca do kotła.   Proszę spróbować delikatnie zmniejszyć przepływ na rotametrze dla tej  pętli. Należy to robić stopniowo, np. o 0,2-0,4 l/min i odczekać kilka godzin na stabilizację systemu. Celem jest sprawdzenie, czy delta T wzrośnie (np. do 5-7°C). Jeśli tak, oznaczać to będzie, że woda ma więcej czasu na oddanie ciepła. Proszę jednak pamiętać, że w warunkach dużych strat ciepła efektem może być niewielki spadek temperatury.   1.5-metrowy odcinek do pokoju jest cieplejszy, to jest normalne. Na tak krótkim odcinku strata ciepła z  rury PEX jest minimalna. Dopiero na dużej powierzchni w pokoju następuje właściwa wymiana ciepła.   Zasadą, której należy się trzymać, jest utrzymywanie optymalnej różnicy temperatur (ΔT) w przedziale 5-8°C. Jeśli pomieszczenie wciąż pozostaje niedogrzane, jest to jednoznaczny sygnał, że wydajność systemu podłogowego jest zbyt niska, by pokryć straty ciepła generowane przez budynek. W tej sytuacji niezbędne jest przeprowadzenie termomodernizacji (izolacja ścian, wymiana okien), która ograniczy ucieczkę ciepła i sprawi, że istniejący system podłogowy bez problemu poradzi sobie z ogrzaniem budynku.       
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...