Skocz do zawartości

oszczędzanie na lokacie - czy to ma sens


Recommended Posts

Napisano
Hej, zastanawiamy z żona nad własnymi czterama kątami i chcemy zacząć powoli oszczedzać na ten cel. Oboje zarabiamy w okolicach średniej krajowej i chcielibyśmy stała częsc tej sumy wpłacać na lokate. Myślicie że to ma sens? Może inwestować w coś żeby te pieniążki lepiej pracowały ? ;)
Napisano
może modne i jest ale na ile jest to bezpieczna forma oszczędzania to nie wiem.. W przypadku większych pieniędzy można liczyć na fajny zysk ale jak wyjdzie taka sytuacja jak ostatnio z brexitem to straty mogą być masakryczne. Lokata to zawsze bezpieczniejsza forma, zysk jest stały i pewny. Ja ostatnio założyłam sobie lokate w ideabanku na całkiem rozsądnych warunkach i z niezłym oprocentowaniem z możliwościa założenia online.
  • 4 miesiące temu...
  • 2 tygodnie temu...
Napisano

Lepiej trzymać kasę na lokacie niż w domu w skarpecie.Co z tego że oprocentowanie jest niskie.Nawet te 2% przy odpowiedniej sumie potrafi znacznie wzrosnąć z czasem. Poza tym wiele banków ma promocje na pierwsze lokaty dla nowych klientów gdzie można zyskać całkiem niezłe procenty.Na przykład lokata w Nest banku:

4% dla nowych klientów 
2% na nowe środki 
2,1 % na nowe srodki w skali 6 miesięcy

https://www.nestbank.pl/indywidualny/oszczednosci/lokaty.html

Napisano

Lokaty są dobre, tylko jedynym ich minusem jest to, że mrozi się na nich pieniądze na jakiś czas. Załóżmy że do końca rocznej lokaty pozostało 2 miesiące, a my musimy pilnie zerwać lokatę. No szkoda. Na koncie oszczędnościowym na pewno nie doszłoby do podobnej sytuacji. Przy czym jak się patrzy na http://konto-w-banku.pl/najlepsze-konto-oszczednosciowe/

to łatwo dojść do wniosku, że lokaty i kąta oszczędnościowe są bardzo podobnie oprocentowane.

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Tak, ale nie całość środków. Oszczędzanie porównałbym do krzywej. Z jednej strony na osi jest ryzyko z drugiej strony na osi pionowej jest wiek oszczędzającego.

A wiec im człowiek starszy, tym powinien wybierać bezpieczniejsze formy inwestowania, bo czasu pozostało coraz mniej.

Ciekawy zysk przynoszą fundusze inwestycyjne, ale jak się patrzy na https://www.union-investment.pl/fundusze-inwestycyjne

To cóż, jest to jednak ryzyko.

 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Tak też myślałem, znam zasady stosowane przez LP. Ale wynika z tego, że dom podzielono wcześniej (nieważne z czyjej inicjatywy i jak) i obydwoje nabywców otrzymało te swoje części już po podzieleniu. I pewnie musieli podpisać zgodę że biorą to co jest i tak jak jest. Czyli Lasy nie będą widziały powodu żeby wracać do tematu. Pozbyły się nieruchomości i mają sprawę z głowy. 
    • Przy rurach łączonych na połączenia kielichowe trzeba je ciąć z drugiej strony, tak aby kielich pozostał. Ewentualnie w razie konieczności można zastosować mufę - nakładaną złączkę o średnicy takiej jak kielich.  
    • Lokal nabyty ze zniżką pracowniczą (jest też zapis odnośnie bonifikaty w księdze wieczystej). Ojciec nabył nieruchomość chyba za 10% wartości, a sąsiadka z racji małego stażu pracy za 50%. Sprawa ma tez inny wymiar o którym nie chciałabym pisać na forum. W każdym razie ojciec po wielu latach zamieszkiwania tam został "okrojony" i sprzedano mu klitkę, a sąsiadce młodej dziewczynie "z plecami" większą część domu. Podział jest 43% ojca do 57% sąsiadki.  
    • Pytasz czy jest możliwy. Wg mnie tylko jeśłi jest porozumienie stron, znaczy obydwu właścicieli. Inaczej nie.    Ale jest pytanie inne. Kto zgodził się na taki podział jaki jest obecnie i dlaczego? Czy Twój ojciec (i druga strona też) bral udział w dzieleniu czy też nabył swoją częsć już po podziale? Czy towarzyszyły temu jakieś ulgi finansowe? czy byly uzależnione od zgody na taki podział? Nic nie wiemy o tamtej sprawie, a ona jest kluczowa. Jeśli nie ma w niej okoliczności które pozwalają na jej wzruszenie, a następnie unieważnienie przeprowadzonego wtedy podziału (to by była i tak dłuuuga droga), to obecnie bez porozumienia z drugą stroną nie ma na to szans.
    • W prysznicu nie unikniesz silikonowania. To musi być szczelne   Planuję czarny marmur lub czarny kamień, więc silikon też będzie czarny. Silikonowe spoiny będą natomiast bardzo wąskie, prawie niewidoczne na materiale. Powinno wyglądać i zachowywać się ok   Miałam okazję na żywo pomacać i obejrzeć oba materiały, ponieważ robiłam wywiad z szefem firmy, która otworzyła się w mojej mieścince kilka miesięcy temu. Mają oba materiały na stanie.  Na dzień dzisiejszy bardziej przychylam się do płyty węglowej w prysznicu, bo z fornirem jest jednak więcej roboty, jak to z kamieniem - trzeba cyklicznie impregnować. Ponadto obawiam się, że na chropowatej nierównej powierzchni forniru będą osadzać się pozostałości detergentów i trudniej będzie utrzymać ścianę w dobrym stanie wizualnym. Płyta węglowa ma gładkie wykończenie i nie ma takiego ryzyka.  Różnica polega też na tym, że fornir jest cieńszy (około 2 mm), a płyta węglowa ma 5 mm grubości. Fornir z kolei łatwiej przyciąć, niż płytę węglową. Oba materiały mają zalety i wady   Ogólnie oba materiały są dobrym pomysłem na remont bez kucia kafelek. Można wykończyć tym całą łazienkę w kilka dni       Tu masz link do tego artykułu, który pisałam o płytach węglowych.  https://budujemydom.pl/wykanczanie/sciany-wewnetrzne/a/115798-plyty-weglowe-na-sciane-bez-skuwania-starych-plytek O fornirze tylko rozmawiałam i sobie go obejrzałam. Nie pisałam o nim artykułu   Zrobiłam też kilka fot, są umieszczone w treści artykułu. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...