Skocz do zawartości

Jak to jest z tymi liniami energetycznymi?


Recommended Posts

Witam. Chciałbym zapytać, czy linie energetyczne usytuowane blisko budynków mieszkalnych są rzeczywiście tak szkodliwe dla zdrowia, jak to twierdzą niektórzy? A może to tylko straszenie "czarnym ludem"? Fakt jest faktem, że działki w pobliżu linii mają niską wartość, ale z drugiej strony jak zapytać lekarzy o ten temat to wymigują się od odpowiedzi. Więc jak to jest? Z jednej strony boimy się pola elektromagnrtycznego z linii wysokiego napiecia, a z drugiej z uciechą posługujemy się urządzeniami wytwarzającymi "elektromagnetyczny smog"? Czy ktoś ma jakies doświadczenia, albo wiedzę dotycząca tego tematu?
Link do komentarza
jasne... człowiek inwestuje cały dorobek, żeby walczyć o odszkodowanie. czy to logiczne myslenie, prosze pana?
zamieszkałam na wsi pod miastem - marzenie: dom, ogródek, dzieciaki szczęsliwe... i nagle okazuje się ze inwestor postanowił ZMODERNIZOWAć linię biegnącą niepodal. zmodernizować wg niego to - zrobić ze ścieżki autostradę. zamiast 110kv ma obok plynac prad 2x220 i 2x400 kv. a slupy z malych, 15-metrowych zamienia na ponad 70metrowe monstra!
czy to szkodliwe - mam nadzieje ,ze nie. ale opinie sa rozne, te nie po mysli bywaja wysmiewane, bo lobby energetyczne to niestety najsilniejsze lobby swiata.
jesli mi ktos z reką na sercu powie, ze nic nie grozi moim dzieciom, jezeli postawi na szali zycie swoich dzieci, uwierze.
na razie mam jeszcze nadzieję, ze w srodku europy takie rzeczy nie moga się ziscić.
Link do komentarza
Podczas naszego protestu w gminach Kórnik i Mosina doszło do wymuszonej (dzięki Kancelarii Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego) wymiany poglądów pomiędzy jednym z protestujących a przedstawicielem inwestora.

http://www.kamionki.snap.pl/pse_odpowiedz.htm

O komentarz do tej polemiki poproszony został Pan dr. inż. Piotr Bein z Vancouver w Kanadzie (specjalnie osoba spoza Polski, miałem wtedy pewność, że jest niezależna od Wielkiej Energetyki)

http://www.kamionki.snap.pl/Komentarz_Piotr_Bein.pdf

W odpowiedzi inwestor poprosił autora krytykowanej broszurki, rozdawanej mieszkańcom, zapraszanego na spotkania z mieszkańcami przy każdym proteście jako tzw niezależny ekspert pana dr. inż Marka Szubę, który próbował wyśmiać poglądy swoich przeciwników:

http://www.nowaliniapoznan.pl/pdf/akt_2007...4_komentarz.pdf

Być może niedługo będziemy mieli okazję przeczytać dalszy ciąg tej dyskusji, czyli odpowiedź Pana Piotra.

W międzyczasie poprosiłem o opinię dla kancelarii Pana Prezydenta znanego naukowca Panią Prof. Magdę Havas z Kanady. Poniżej zamieszczam tłumaczenie tej opinii i oryginalną wersję:

http://www.uratujmydzieci.neostrada.pl/M_HAVAS.rtf
http://www.kamionki.snap.pl/Magda_Havas.pdf

Mam nadzieję, że te materiały, z obu stron konfliktu, przybliżą Państwu temat.

Mam nadzieję, że temat ten zacznie być traktowany w Polsce poważnie.

Dzięki Kancelarii Pana Prezydenta, Rzecznikowi Praw Obywatelskich, Komisji Petycji Europarlamentu i kilku posłom temat jest coraz głośniejszy, a Minister Środowiska odpowiedzialny za budowanie linii w pobliżu domów proszony jest o uzasadnienie takiego postępowania.

Temat jest tym bardziej bulwersujący, że dostępna jest alternatywna technologia czyli kable podziemne , zalecana przez wielu naukowców, w tym tych z najbardziej renomowanych uczelni, którzy podpisali Uchwałę z Benevento:
http://www.kamionki.snap.pl/modules.php?na...article&sid=889

Krzysztof Kukliński
www.kamionki.snap.pl
Link do komentarza
Wiktor2 – ty chyba za bardzo lekceważysz cały ten problem! A te sugestie o odszkodowaniach są po prostu obraźliwe! Jestem ciekawa, czy zamieszkałbyś w domu stojącym w pobliżu linii energetycznej?! Uważam, że mieszkanie na takiej działce, to igranie z ogniem i własnym zdrowiem. Ale zanim to sobie uświadomiłam... W 2002 roku kupiliśmy z mężem działkę w pobliżu, której przebiegała linia energetyczna, a rok później z krwawiącym sercem ją sprzedaliśmy. Znajomy lekarz stanowczo odradzał nam budowę. Kiedy zaczęłam się interesować tym tematem i szukać w Internecie, to włosy zjeżyły mi się na głowie! Pole elektromagnetyczne jest szkodliwe!!! Spory dotyczą właściwie tylko tego w jakich dawkach. Dużo mówi się również o kumulujących się skutkach długotrwałego występowania pola. Uważam, że nie ma co ryzykować. Za dwadzieścia lat ktoś dojdzie być może do wniosku, że pole jest zabójcze i podniesie się krzyk... Wiele osób mieszkających w pobliżu linii tego krzyku już jednak nie usłyszy! Tego jestem pewna. Naukowcy mają tę drażniącą cechę, że nie przyznają nikomu racji póki nie stwierdzą czegoś empirycznie. A w tym wypadku oznacza to śmierć wielu ludzi, którym wmawia się dziś, że są bezpieczni.
Przed II wojną światową wiele chorób leczono tzw. wodą uranową (woda ze związkami uranu). Podobno działała cuda i leczyła wiele dolegliwości. Jedno jest pewne, bardzo wielu ludzi wyprawiła na tamten świat. Dopiero po latach lekarze doszli do wniosku, że nie był to dobry pomysł. Uważajmy więc z liniami energetycznymi, bo życie mamy tylko jedno!!!!!!!!!!!!!!!!
Link do komentarza
A moze komuś znudziła sie jego działeczka koło linii wysokiego napiecia i jako kompletnie bezwartościową ma ją zamiar sprzedać? Chętnie kupię takową za "tanie pieniądze" (bo skoro taka szkodliwa, to trudno za nią dużo płacić icon_mrgreen.gif ). Jakoś nie specjalnie sie obawiam! I najlepiej, żeby ta działeczka była w pobliżu Szczecina!
Link do komentarza
Cytat

A moze komuś znudziła sie jego działeczka koło linii wysokiego napiecia i jako kompletnie bezwartościową ma ją zamiar sprzedać? Chętnie kupię takową za "tanie pieniądze" (bo skoro taka szkodliwa, to trudno za nią dużo płacić icon_mrgreen.gif ). Jakoś nie specjalnie sie obawiam! I najlepiej, żeby ta działeczka była w pobliżu Szczecina!



Drogi Wiktorze, jesli szukasz takiej działki przesyłam Ci link do mapy:
http://www.pse.pl/03/bm/032004/15.jpg
Musisz się pytać na działkach wzdłuż tej czerwonej linii obok Szczecina.

Zanim kolejny raz popiszesz się swoim niezwykłym darem, wielkim poczuciem humoru, zapoznaj się proszę z tą historią:
http://www.williamsm52.fsnet.co.uk/chair.htm

To ludzie tacy jak rodzice tych zmarłych dzieci doprowadzili do tego, że dzisiaj, po kilkunastu latach, przedstawiciele brytyjskiego rządu spotykają się z energetykami, organizacjami społecznymi i niezależnymi naukowcami, żeby zmienić tą sytuację.
Przeczytaj ten Raport z projektu SAGE z rekomendacjami dla brytyjskiego rządu:
http://www.rkpartnership.co.uk/sage/Public...0assessment.pdf
Link do komentarza
Dobrze! Tym razem napiszę bez kpin!
krzysztofkk: przeczytałem to co kryło się pod twoimi linkami, ale przeczytałem też całą masę innych materiałów. Dziękuję Ci, bo mnie do tego niejako zmusiłeś. Z tej lektury mam jeden zasadniczy wniosek - nie ma jednoznacznego potwierdzenia tego, że linie energetyczne przebiegające blisko domów są szkodliwe!!! Na każdy argument typu: choroby, złe samopoczucie istnieje kontrargument. Wszystko to jest dosyć mętne. Czy na podstawie badań, które nie są do końca potwierdzone i przyjęte jako pewnik i obowiązująca norma, można wszczynać alarm?! Moim zdaniem nie! Mówienie, że pole elektromagnetyczne jest straszliwym zagrożeniem przypomina mi troche strach chłopów przed elektryfikacją ("bo kury przestaną się nieść, a krowy przestaną dawać mleko"). A dzisiaj wszyscy na wsi mają elektryczność i myślę, że sobie chwalą! Gdyby słuchać (naturalnych moim zdaniem) obaw przed nowościami, to świat stanąłby w miejscu!
Pole elektromagnetyczne jest szkodliwe? Tak? I pewnie telefony komórkowe również? Już to słyszałem! Ale mogę się założyć szanowny krzysztofkk spokojnie korzysta z komórki. Teraz rzadko kto jej nie ma.
Link do komentarza
Cytat

Dobrze! Tym razem napiszę bez kpin!
krzysztofkk: przeczytałem to co kryło się pod twoimi linkami, ale przeczytałem też całą masę innych materiałów. Dziękuję Ci, bo mnie do tego niejako zmusiłeś. Z tej lektury mam jeden zasadniczy wniosek - nie ma jednoznacznego potwierdzenia tego, że linie energetyczne przebiegające blisko domów są szkodliwe!!! Na każdy argument typu: choroby, złe samopoczucie istnieje kontrargument. Wszystko to jest dosyć mętne. Czy na podstawie badań, które nie są do końca potwierdzone i przyjęte jako pewnik i obowiązująca norma, można wszczynać alarm?! Moim zdaniem nie! Mówienie, że pole elektromagnetyczne jest straszliwym zagrożeniem przypomina mi troche strach chłopów przed elektryfikacją ("bo kury przestaną się nieść, a krowy przestaną dawać mleko"). A dzisiaj wszyscy na wsi mają elektryczność i myślę, że sobie chwalą! Gdyby słuchać (naturalnych moim zdaniem) obaw przed nowościami, to świat stanąłby w miejscu!
Pole elektromagnetyczne jest szkodliwe? Tak? I pewnie telefony komórkowe również? Już to słyszałem! Ale mogę się założyć szanowny krzysztofkk spokojnie korzysta z komórki. Teraz rzadko kto jej nie ma.


Drogi Wiktorze,
jeśli wszystko jest wg Ciebie mętne i nie masz pewności czy coś szkodzi, czy nie, to chyba nie oznacza, że należy daną technologię wprowadzać a wręcz odwrotnie.
Zwróć uwagę jakie jest stanowisko niezależnych naukowców np. finansowanych przez fundację Dzieci z białaczką, a jakie jest stanowisko naukowców pracujących na zlecenie przemysłu.

Drogi Wiktorze, gdyby nie protesty ekologów do tej pory budowano by domy z azbestu, elektrowni takich jak ta Czernobylu byłoby 100 x wiecej i tyle razy więcej awarii podobnych do tej, która i nas dotkneła.
Czytałeś zapewne, że komunikacja bezprzewodowa spowodowała w zeszłym roku zmniejszenie ilości pszczół w USA o 60 %.
Wg Ciebie powinniśmy być cicho. Za rok, dwa tych pszczół już by nie było.
Czy to Ty drogi Wiktorze będziesz zapylał te rośliny zamiast ? Skąd weźmiemy żywność jeśli nie będzie owoców, warzyw, zboża? Jak wyżywisz zwierzęta?
Wg Alberta Einsteina, jak nie będzie pszczół zostaną nam 4 lata życia.
Czy to dobra cena, za bezprzewodowe gadżety, które Cię tak cieszą ?


Drogi Wiktorze, postęp to również energooszczędne żarówki, to również zastępowanie linii napowietrznych kablami podziemnymi, przy których nie występuje pole elektryczne, nie występuje efekt corona ions, można zredukować pole magnetyczne i nie szpecą tak jak linie napowietrzne, a przede wszystkim nie zabijają dzieci.

Ja jestem za takim postępem.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Myśmy to wałkowali 3 lata temu wtedy wyslalem skany z podręcznika:    
    • Ja mam rurę w geowłókninie, także jak miałaby się zamulić, to na samym dnie, bo w 90% jest obsypana kamieniem, a dla mnie bardziej logicznym jest odsączenie nawet tego 1cm nawet z mułu, niż żeby było kilka centymetrów kamieni zatopionych w wodzie. Ale ekspertem nie jestem, posłuchałem tylko rady tego kto robi to na codzień i wydało mi się to bardziej logiczne niż położenie rury na kamieniach. Btw rura leży na geowłókninie, więc nie bardzo ma się czym zamulić. A kamień miałem dosyć dobrze wypłukany, więc nawet z niego niewiele tam osiadło. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • a co cię śmieszy - podręcznik niemiecki? Niemców nie lubię - ale na budowlance się znają Ja tego nie wymyśliłem - ale zasięgam najlepszych rad, jak coś robię, a nie majstrów z okolicy (choć czasem się znajdzie b. dobry)   Podręcznik fachowy zaleca nawet trzy różne frakcje kamienia drobny przy rurce drenarskiej, zwłaszcza tej z PCV - żeby jej nie uszkodzić i dopiero po warstwie tego drobnego dawać grubszy kamień. To samo pod rurą - drobny kamień. I tak samo przy geowłókninie - żeby jej nie podziurawić. Dla mnie to logiczne - choć pracochłonne.   to może mnie poucz, co cię rozśmieszyło?    nie ja to wymyśliłem - ale to logiczne, że jak dasz na dno wykopu, to się szybko zamuli rura, bo z tego kamienia też osiądzie pył, a poza tym rura powinna być oddzielona od podłoża. Dlatego daje się płytka warstwę tego drobnego kruszywa pod dren. 
    • Ok, może być nawet 500 milimetrów, lepiej nawet brzmi. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • To nie pół metra a 50 cm i jest ok, przecież buduje się dom na te 30-60 lat, po co coś ciągle poprawiać.   Dziś zalecana grubość minimum to 30 cm, a dla domów energooszczędnych  35 cm.   Jak ja budowałem dom w XX wieku, to przyjeżdżali ludzie i pukali się w czoło, po co to daję albo tamto i czemu tyle, albo np. czemu okna montuję w warstwie izolacji.  -okno nie w murze?  -to wypadnie.  Okna nie wypadły, stoją, czy wiszą do dzisiaj. Nie minęło 30 lat i ludzie zaczęli tak wstawiać okna.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...