Dobrze! Tym razem napiszę bez kpin! krzysztofkk: przeczytałem to co kryło się pod twoimi linkami, ale przeczytałem też całą masę innych materiałów. Dziękuję Ci, bo mnie do tego niejako zmusiłeś. Z tej lektury mam jeden zasadniczy wniosek - nie ma jednoznacznego potwierdzenia tego, że linie energetyczne przebiegające blisko domów są szkodliwe!!! Na każdy argument typu: choroby, złe samopoczucie istnieje kontrargument. Wszystko to jest dosyć mętne. Czy na podstawie badań, które nie są do końca potwierdzone i przyjęte jako pewnik i obowiązująca norma, można wszczynać alarm?! Moim zdaniem nie! Mówienie, że pole elektromagnetyczne jest straszliwym zagrożeniem przypomina mi troche strach chłopów przed elektryfikacją ("bo kury przestaną się nieść, a krowy przestaną dawać mleko"). A dzisiaj wszyscy na wsi mają elektryczność i myślę, że sobie chwalą! Gdyby słuchać (naturalnych moim zdaniem) obaw przed nowościami, to świat stanąłby w miejscu! Pole elektromagnetyczne jest szkodliwe? Tak? I pewnie telefony komórkowe również? Już to słyszałem! Ale mogę się założyć szanowny krzysztofkk spokojnie korzysta z komórki. Teraz rzadko kto jej nie ma.