Skocz do zawartości

Ubezpieczasz dom?


Recommended Posts

  • 3 miesiące temu...
  • 8 miesiące temu...
  • 4 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 11 miesiące temu...

To jeszcze diorzucę pewną wątpliwość ....

Prosze spojrzeć na jaką kwotę macie ubezpieczony dom i co ta kwota oznacza. Czasami jest to wartość nieruchomości. Jeśli macie ubezpieczenie na 500 tys a dom jest warty 1 mln bo jest w dobrej okolicy .... to okazuje się gdy się spali ... to dostaniecie tylko połowę kwoty .... z 500 tys zł. Bo ubezpieczyliście "tylko połowę wartości domu".

Sam ubezpieczam bo mam kredyt :(

A komin na paliwa stałe to musi być "dozorowany" chyba więcej niż raz w roku....

Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...

Nie rozumiem jak można nie ubezpieczyć, może przecież się spalić, może być wichura, powódź. Mogą nam pójść rury i zalać dom, może nam go ktoś okraść itd. Nie rozumiem ludzi którzy nie ubezpieczają domów, a potem marudzą. To nie są duże kwoty w skali roku, ale przynajmniej gwarantują jakiś spokój. Ludzie ogarnijcie się trochę.

Link do komentarza
1 godzinę temu, mskrzypek77 napisał:

Nie rozumiem jak można nie ubezpieczyć, może przecież się spalić, może być wichura, powódź.

Może nigdy nic się nie wydarzyć i na 99,9% nie wydarzy, a kasa wyrzucona w błoto. Nie rozumiesz bo pewnie nie masz 1200 zł emerytury, a przy takim świadczeniu ubezpieczenie w wysokości np 1000 zł jednak ma znaczenie.

Cimoszewicz też nie rozumiał i jak pamiętamy nie najlepiej to się dla niego skończyło.

Czasy takie że w mojej okolicy zlikwidowano 2 małe sklepy które miałem pod nosem, a ich miejsce zajęły dwie agencje ubezpieczeniowe. Ludzie nie dajmy się zwariować. Ubezpieczenia są dla ubezpieczycieli a nie dla ubezpieczającego się.

 

Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gość mhtyl
1 godzinę temu, demo napisał:

Ubezpieczenia są dla ubezpieczycieli a nie dla ubezpieczającego się.

 

Poniekąd masz rację bo jak coś sie wydarzy to zależy od ubezpieczyciela, jeden wypłaci wszystko a drugi patrzy aby wypłacić jak najmniej. Koszt ubezpieczenia domu na rok to kwoty  minimalne pomiędzy 100-200 zł, więc nie aż takie duże.

Nawiązując do ubezpieczeń to w pracy mamy ubezpieczenie grupowe i płace obecnie ponad 80 zł na miesiąc i płace to ubezpieczenie prawie trzydzieści  lat, w tym okresie miałem raz wypadek i skorzystałem z tego ubezpieczenia i można by było zadać pytanie po co płacić? ale place bo strzeżonego Pan Bóg strzeże :) 

Link do komentarza

Heniu płacisz 8 dych na miesiąc więc w skali roku to jest 960, to dlaczego piszesz że 100-200. Tyle to chyba za mieszkanie w bloku ale nie domek, w co też wątpię. Z tego co pamiętam sprzed 15 lat to płaciłem 600zet.

Jak Pan Bóg strzeże to mnie to jednak nie dotyczy, bo w bajki to przestałem wierzyć jeszcze w szkole podstawowej.

Zamiast sklepiku pod nosem mam agencje ubezpieczeniowe, darmozjadów i pasożytów na zdrowej tkance społeczeństwa.

Link do komentarza
Gość mhtyl
23 minuty temu, demo napisał:

Heniu płacisz 8 dych na miesiąc więc w skali roku to jest 960, to dlaczego piszesz że 100-200. Tyle to chyba za mieszkanie w bloku ale nie domek, w co też wątpię. Z tego co pamiętam sprzed 15 lat to płaciłem 600zet.

 

80 zł to ubezpieczenie grupowe a 100-200 zł to kwota za ubezpieczenie domu i napisałem że to kwota min, oczywiście możesz ubezpieczy c dom czy mieszkanie za większą kwotę. Ja płaciłem za ubezpieczenie domu dwa lata temu niecałe 200 zł a w tamtym podniosłem stawkę i teraz płacę coś około 250 zł na rok.

27 minut temu, demo napisał:

Jak Pan Bóg strzeże to mnie to jednak nie dotyczy, bo w bajki to przestałem wierzyć jeszcze w szkole podstawowej.

Zamiast sklepiku pod nosem mam agencje ubezpieczeniowe, darmozjadów i pasożytów na zdrowej tkance społeczeństwa.

"Strzeżonego Pan Bóg strzeże" to takie powiedzenie, ale coś w tym prawdy jest. Podam przyklap, niedawno tragicznie w pracy zginął mężczyzna, miał 32 lata, osierocił córeczkę 3 letnia i zostawił żonę. Dodam, że zona nie pracuje i nie pracowała, wybudowali domek na który jak większość ludzi wziął kredyt i w tamtym roku na święta się  wprowadzili, długo sie nie nacieszył nowym domkiem, ale teraz do konkretów, otóż gdyby nie był ubezpieczony (a dodam że był ) to zostawił by rodzinę jak to mówią z ręką w nocniku, a tak pomimo tak wielkiej tragedii rodzina jest zabezpieczona.

Tak więc każdy ma prawo wyboru czy che być ubezpieczony czy nie, to samo dotyczy domu czy mieszkania, nikt nikogo nie zmusza.

Link do komentarza

z MOJEGO do świadczenia. 15 lat ubezpieczania od zalania, pożaru, od wód gruntowych.

Wybudowany 18metrowy nasyp autobahny, powkręcane szpile 12 metrowe, warunki gruntowe zmieniły się niepojęcie.

Woda w piwnicy (piwnica zalana na 30cm)

Ubezpieczyciel wyciąga z torby umowę i czyta.

- spiętrzenie kry na rzece

- cofka od morza

- coś tam pkt 3 podobny

- coś tam pkt 4 podobny

Pytam - o co coman? Co to za bzdury? Gdzie tu za płotem morze i rzeka ze spiętrzoną krą?

A on do mnie - "podpisywały gały co czytały"

 

Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Po to, żeby można było już po nim chodzić. Części betonowej nie chciałbym dzielić, więc trzeba ja zrobić na całej długości. A na całą nawierzchnię płytkowo - kostkową nie mam teraz ani czasu, ani ochoty. więc pytałem o sposoby naprawy betonu, a nie o podpowiedź, żeby posypać suchym betonem. Jeszcze nie doszło?     Aukcje są różne, ja lubię niższe ceny, a że jest możliwość, więc wolę tańsze. Zresztą, to i tak nie ma znaczenia.     W furtce sie nie nadaje, koniec tematu.     kostki betonowej? Tak, ceny brutto u producenta. Se dołóż transport. Paleta od 400 zł w górę. W porywach do 800. Daj se spokój.       ile, kuuwa razy trzeba pisać, że nie o scieżkę do furtki tu chodzi? Do Ciebie coś dochodzi, czy jesteś odporny na informację? I po co mam myśleć, że kiedyś kometa spadnie na Ziemię? Ja wtedy będę pierdział, więc mi tylko pomoże się odgazować.  
    • A po co kleje? I zaprawy? Chyba, że opis aktualnego stanu nie jest prawdziwy taki: Czyli reszta jest OK, trzyma się kupy, te dziury zasypiesz suchym betonem, wyrównasz w obrzeżach i ułożysz kostkę...   Pokazałem ceny brutto, bo takie są na aukcji...   Ta tarasowa tylko pod furtki...   Samego ułożenia może niewielkie, a koszty wyrównania pod ułożenie? WYRÓWNANIA pod plastikowe "płytki"... suchym betonem nie wyrównasz... Przytniesz, a za jakiś czas wymieniać będziesz, albo z wiatrem polecą... będzie długi - tak długi jak ścieżka - żagiel...   Ale Ty tam rządzisz...       A z Twojego linku:   11 x 11.39 = 125,29 A 11 paneli to nie 1 metr, tylko 0,99 m2 - stąd moje    
    • Przypominam, że właśnie chodzi o naprawę i wyrównanie powierzchni.      No właśnie. Kostka. Policz brutto, nie netto. Dostawa trzy razy tyle co towar. A pod kostkę też trzeba kleje i zaprawy.     Policzono. Dwa razy więcej kasy. Co najmniej.       Dokładnie o to chodzi. Wszystko jest chodnikiem, Tylko co na chodnik poza odcinkiem pod dachem, tego jeszcze nie wiem. Najpierw muszę wyrównać i nie mogę go podnosić zbyt wiele. Ta tarasowa jest rzeczywiście niezbyt tania, a chodnik długi. Czyli nikogo w błąd nie wprowadzałem. To Ci się tylko wydaje.     Nie wiem, czy kumam, dla mnie ta dyskusja jest pozytywna.    11 x 9,43 = 103,73 z dostarczeniem dokładnie w miejsce, gdzie będzie układane. Koszty ułożenia żadne, a przytnę se sam.  Do betonu trzeba kupić kostkę, przywieźć, rozładować i zamówić ekipę do układania. Nie wiem jak liczysz koszty.   Czytaj pierwszy post. Napisałem, że "część jest pod dachem, ale zdecydowana większość na świeżym powietrzu". I wcale nie mam zamiaru tych podestów dawać poza dachem, nie konfabuluj. 
    • Kombinujesz jak Kopcia koń pod górkę Chcesz, abyśmy upewnili Cię w tym co i tak masz już niemal postanowione...   A tu dochodzi i kasa - no chyba, że to Ty zgarnąłeś ostatnią kumulację z Jackpota...   Zrób tak jak ja radzę, a będziesz zadowolony   1 m2 Twojego wynalazku to ponad 125 zł,    A kostka betonowa:       Do tego 2 obrzeża       I taczka suchego betonu...   Pod furtkami rzucisz na chudy beton - ewentualnie podocinasz do słupków - po 4 płyty,.. (nawet jak popękają, to i tak wiatr ich nie wywieje)     Bez kupy roboty i kasy na wyrównywanie podłoża... To Twoje wytrzymało tyle lat - wytrzyma i kostkę...     A poza tym - sam porównaj swój pierwszy post (chodzi o zawarte w nim informacje o "lokalizacji" problemu), w którym apelujesz o pomoc:     a postem #29, w którym nieco inaczej i szerzej opisałeś problem...   A my już po pierwszym dywagujemy,,, Kumasz o co mi chodzi?   Rób jak uważasz - Twoja decyzja, Twoje małpy w Twoim cyrku...    
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...