w zasadzie po rozwodzie należy ci się połowa ze wspólnego kredytu, o ile mąż udowodni, że oszczędności pochodziły sprzed ślubu (np. wyciąg bankowy).
Sprowadza się to do spłacenia twojego udziału w połowie kosztów budowy (1/4 kosztów).
Czyli jeśli budowa kosztowała 400 tyś i mąż ma dowód, że przed ślubem posiadał 200 tyś, które ulokował w budowie, to spłaca tobie 100 tyś - czyli połowę z kredytu 200 tys.
Możecie u notariusza stworzyć współwłasność nieruchomości i podzielić udziały w budynku pół na pół (czyli każdy po 200 tyś + połowa wartości działki)