Skocz do zawartości

Gas płynny - prosze o POMOC!


Martaa

Recommended Posts

Planuję budowę niewielkiego domu na wsi. Chciałabym zaczerpnąć pomocy kogoś bardziej doświadczonego ode mnie. W miejscu gdzie będę miała dom niestety nie ma dostępu do gazu ziemnego dlatego też chcąc nie chcąc jestem zmuszona postawić na gaz płynny. Czytałam co nieco o tym, ale chciałabym się upewnić. Czy ktoś mógłby polecić mi firmę godną uwagi i zaufania? Chodzi mi o minimum formalności, wydatków na początek.
Link do komentarza
Cytat

Planuję budowę niewielkiego domu na wsi. Chciałabym zaczerpnąć pomocy kogoś bardziej doświadczonego ode mnie. W miejscu gdzie będę miała dom niestety nie ma dostępu do gazu ziemnego dlatego też chcąc nie chcąc jestem zmuszona postawić na gaz płynny. Czytałam co nieco o tym, ale chciałabym się upewnić. Czy ktoś mógłby polecić mi firmę godną uwagi i zaufania? Chodzi mi o minimum formalności, wydatków na początek.



Na co Ci firma, do czego? Butlę z gazem kupisz w wiejskim punkcie wymiany butli, podejrzewam że jest ich kilka (u mnie na wsi jest trzy: białe, niebieskie i zielone, czyli Orlen, Gaspol i BP). A jesli chcesz instalację np. do ogrzewania, to też oni (przedstawiciele tych firm) Ci podpowiedzą. I nie szukaj innego wyjścia, bo nie przejdziesz odbioru technicznego.
Link do komentarza
Osobiście dzierżawie zbiornik z gazem płynnym już ponad rok, jest to po prostu wygodniejsze. Sprawa wygląda tak, że na początku będziesz musiała zdecydować się czy wolisz kupić czy dzierżawić zbiornik. Uważam, że mając tyle obowiązków związanych z dwójką dzieci najlepiej dla Ciebie będzie dzierżawić zbiornik z gazem. Firma zajmie się papierkową robotą, instalacją zbiornika, kontroluje tez stan zbiornika i chroni go przed ewentualnymi awariami, a w razie gdyby się pojawiły zapewnia Ci fachowca.
Link do komentarza
Cytat

Planuję budowę niewielkiego domu na wsi. Chciałabym zaczerpnąć pomocy kogoś bardziej doświadczonego ode mnie. W miejscu gdzie będę miała dom niestety nie ma dostępu do gazu ziemnego dlatego też chcąc nie chcąc jestem zmuszona postawić na gaz płynny. Czytałam co nieco o tym, ale chciałabym się upewnić. Czy ktoś mógłby polecić mi firmę godną uwagi i zaufania? Chodzi mi o minimum formalności, wydatków na początek.



Masz do wyboru dwie opcje.
1. Dzierżawa - niskie lub zerowe koszty początkowe, następnie ok. dwukrotnie wyższe koszty eksploatacji i związanie się umową na ładnych kilka lat.
2. Własny zbiornik - koszty początkowe ok. 10 000 zł i swoboda w zakupie propanu na wolnym rynku po cenach niższych ok. 2x.

Przy zużyciu 2 000 - 3 000 litrów inwestycja we własny zbiornik zwraca się po 2 - 3 latach.

Napisz więcej o swoim domku /m2, ocieplenie, ilość osób, planowane zapotrzebowanie na ciepło, OZC/ i gdzie planujesz inwestycję.
Poza tym jeśli dopiero planujesz to masz jeszcze duuuuuużo czasu na wybór rozwiązania - dostawcy.

PS. Chyba, że zaraz pojawi się wpis zadowolonej/-ego/ z woj. mazowieckiego wspaniale obsłużonych przez firmę xxxx do której nawet pojawi się kontakt i .... na tym temat się zakończy.

Cytat

Osobiście dzierżawie zbiornik z gazem płynnym już ponad rok, jest to po prostu wygodniejsze. Sprawa wygląda tak, że na początku będziesz musiała zdecydować się czy wolisz kupić czy dzierżawić zbiornik. Uważam, że mając tyle obowiązków związanych z dwójką dzieci najlepiej dla Ciebie będzie dzierżawić zbiornik z gazem. Firma zajmie się papierkową robotą, instalacją zbiornika, kontroluje tez stan zbiornika i chroni go przed ewentualnymi awariami, a w razie gdyby się pojawiły zapewnia Ci fachowca.



Przepraszam, że głupio zapytam.

Skąd wiesz, że Martaa ma dwójkę dzieci?

Sąsiadka?

Przy okazji. Jeśli już ponad rok dzierżawisz zbiornik to mógłbyś podzielić się ceną za propan z ostatniej dostawy?
Link do komentarza
Rozumiem ze wasza złośliwość i dociekliwość nie zna granic otóż Marta zakładając konto wpisała sobie informacje o sobie, nie wiem dlaczego już ich nie ma. Ale właśnie tam napisane było iż ma dwójkę dzieci i stąd mój komentarz. Co do cen dzierżawy to mam umowę standardową (12000 l.) pierwszy rok płaciłem 1,89 netto za litr. Dodam, że umowę mam na okres 4 lat.
Link do komentarza
Cytat

Rozumiem ze wasza złośliwość i dociekliwość nie zna granic otóż Marta zakładając konto wpisała sobie informacje o sobie, nie wiem dlaczego już ich nie ma. Ale właśnie tam napisane było iż ma dwójkę dzieci i stąd mój komentarz. Co do cen dzierżawy to mam umowę standardową (12000 l.) pierwszy rok płaciłem 1,89 netto za litr. Dodam, że umowę mam na okres 4 lat.


Witam,
spamerów zwykle blokuję, ale przy wyjątkowej bezczelności pozwalam sobie na reakcję na piśmie.

Jeśli Martaa edytowałaby swój post zostawiłaby adnotację o godzinie edycji. Oczywiście nie ma znaczenia, że zarejestrowaliście się tego samego dnia z tego samego IP :bezradny:

Posty mimo to zostawiam, bo zawierają istotne informacje o cenach i tu pytanie do innych użytkowników gazu płynnego o weryfikację tych cen.

Pozdrawiam
Marcin Szymanik
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przypominam, że właśnie chodzi o naprawę i wyrównanie powierzchni.      No właśnie. Kostka. Policz brutto, nie netto. Dostawa trzy razy tyle co towar. A pod kostkę też trzeba kleje i zaprawy.     Policzono. Dwa razy więcej kasy. Co najmniej.       Dokładnie o to chodzi. Wszystko jest chodnikiem, Tylko co na chodnik poza odcinkiem pod dachem, tego jeszcze nie wiem. Najpierw muszę wyrównać i nie mogę go podnosić zbyt wiele. Ta tarasowa jest rzeczywiście niezbyt tania, a chodnik długi. Czyli nikogo w błąd nie wprowadzałem. To Ci się tylko wydaje.     Nie wiem, czy kumam, dla mnie ta dyskusja jest pozytywna.    11 x 9,43 = 103,73 z dostarczeniem dokładnie w miejsce, gdzie będzie układane. Koszty ułożenia żadne, a przytnę se sam.  Do betonu trzeba kupić kostkę, przywieźć, rozładować i zamówić ekipę do układania. Nie wiem jak liczysz koszty.   Czytaj pierwszy post. Napisałem, że "część jest pod dachem, ale zdecydowana większość na świeżym powietrzu". I wcale nie mam zamiaru tych podestów dawać poza dachem, nie konfabuluj. 
    • Kombinujesz jak Kopcia koń pod górkę Chcesz, abyśmy upewnili Cię w tym co i tak masz już niemal postanowione...   A tu dochodzi i kasa - no chyba, że to Ty zgarnąłeś ostatnią kumulację z Jackpota...   Zrób tak jak ja radzę, a będziesz zadowolony   1 m2 Twojego wynalazku to ponad 125 zł,    A kostka betonowa:       Do tego 2 obrzeża       I taczka suchego betonu...   Pod furtkami rzucisz na chudy beton - ewentualnie podocinasz do słupków - po 4 płyty,.. (nawet jak popękają, to i tak wiatr ich nie wywieje)     Bez kupy roboty i kasy na wyrównywanie podłoża... To Twoje wytrzymało tyle lat - wytrzyma i kostkę...     A poza tym - sam porównaj swój pierwszy post (chodzi o zawarte w nim informacje o "lokalizacji" problemu), w którym apelujesz o pomoc:     a postem #29, w którym nieco inaczej i szerzej opisałeś problem...   A my już po pierwszym dywagujemy,,, Kumasz o co mi chodzi?   Rób jak uważasz - Twoja decyzja, Twoje małpy w Twoim cyrku...    
    • Jak posadzisz rośliny błotne to tej wody może być 5 cm nad poziomem gruntu. Ale sam piach spowoduje, ze rośliny nie będą rosły, bo skąd miałyby czerpać substancje odżywcze? Chyba, ze robiłbyś torfowisko wysokie z rosiczka
    • Jedna płytka ma co najmniej 50 punktów podparcia, bo zaczepy są wydłużone na dół i krawędzie na nich się opierają, aby boki się nie uginały.
    • Nie macie racji bo nie znacie budowy tej płytki. Ona pod spodem ma kratownicę, w narożnikach której znajdują się nie punkty, tylko takie wysunięte rurki i to na nich wspiera się cała płytka. Tych rurek jest ponad 30. Cała płytka jest więc uniesiona 4 mm nad powierzchnią podłoża i pod spodem swobodnie przepływa powietrze, Poza tym, boki płytek nie przylegają do siebie, oddzielone są tymi zaczepami, którymi się je łączy. Właśnie dlatego nie chciałem deski kompozytowej, bo deska ma płaszczyzny, wprawdzie rowkowane, to jednak. Te "rurki", czyli takie słupki mają 8 mm średnicy każda i to jest cała powierzchnia do której może nie być dostępu powietrza. Może, a nie musi, bo przecież beton nie jest super szczelny, z czasem i spod nich wilgoć wywieje.   Dla mnie, po przemyśleniach, najważniejszą rzeczą jest wytrzymałość dodanej warstwy naprawczej na betonie, bo właśnie krawędzie tych rurek - słupków będą przy nacisku atakowały tę powierzchnię. Płytki nie mocowane, mogą się minimalnie przemieszczać, więc ścinanie na krawędziach może być duże I tego sie obawiam, nie wilgoci.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...