Skocz do zawartości

Budowa altany ogrodowej - krok po kroku


Recommended Posts

wyczerpujący temat tekst, muszę przyznać. przy swoim pierwszym podejściu do altany pominęliśmy wspomniana "warstwę separacyjno-filtracyjną z geowłókniny" - było wesoło;) kolejny projekt już robiliśmy ściśle wedle wytycznych. jeszcze raz gratuluje dobrego artykułu!:).
Link do komentarza
  • 1 rok temu...
  • 2 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
Strasznie paskudne te altany i jakoś nigdy nie czułem potrzeby posiadania takiego staromodnego paskudztwa na działce.
Przed słońcem chronią mnie sosny, a przed deszczem duży rozkładany parasol.Jednak jak sięgnę pamięcią wstecz ( jakieś 20 lat), nie przypominam sobie bym kiedyś siedział w deszczu na dworze. Więc myślę że dachy tych altanek raczej mają służyć jako ochrona przed słońcem, nie deszczem.
Sąsiad wybudował se tyż altankę, taką bardziej prostokątną, wypisz wymaluj wygląda jak boks dla konia.
No dobra, dość o tych budkach bo teraz to modne są żagle a nie jakieś paskudy wyglądające niektóre jak powiększone klatki dla papugi, he he .
http://olx.pl/oferta/zagiel-przeciwslonecz...19-ID5870B.html
Fajowe, chyba wypierniczę paryzol i np, coś takiego se pierdyknę.
A tu większy wypas:
http://www.velasolis.pl/index.php?option=c...ne&Itemid=9
Link do komentarza
Stałe zadaszenie ma ten plus że można pod nim trzymać meble drewniane z poduszkami i nie trzeba tego chować przed każdym deszczem. To jest dla mnie główny plus.
Parasol na deszcz kiedy jeszcze jest wietrzna pogoda to niezbyt dobry pomysł. Mam taki wiem czym to grozi ...
Link do komentarza
  • 6 lata temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Podobnie było z Czystym Powietrzem. Jakby nie dziewczyna w biurze w Gminie, to leżymy. Nie wierzę w, to że komuś udało się wypełnić wniosek i dostać kasę za pierwszym razem. Czytałem o tym sporo i zwykle ludzie średnio po półtorej roku rezygnowali. Chodzi między innymi o takie absurdy, że naklejkę klasy energetycznej, którą autoryzowany serwisant Termeta przykleił na kocioł, miałem dołączyć do wniosku. Podobnie z klasą energetyczną styropianu. Zanim dokończyliśmy prace z wniosku przepisy się zmieniły i tak samo było ze styropianem, trzeba było przynieść kawałek papieru wyciętego z opakowania, chyba jako dowód. My elewację robiliśmy 1.5 roku wcześniej i wszystkie opakowania poszły z dymem. Na szczęście dziewczyna w Gminie wiedziała jak to obejść i sobie wydrukowała z neta. Jej decyzji o obejściu tego przepisu nie podważą, ale zwykłemu Kowalskiemu wniosek przez taką bzdurę pewnie by odrzucili. A niby bardzo im zależy, żeby tych dotacji wypłacić jak najwięcej. Z jednej strony rozumiem, bo Polak na każdym kroku kombinuje jak tylko może. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Wypowiedzi niektórych posłów (obojętnie z jakiej partii) dobitnie to potwierdzają. Ale jak ma być, kiedy posłami, szefami, zostają ludzie, którzy żadnej innej pracy nie znają? Niestety, to my ich wybieramy i my godzimy się na to, żeby nami pomiatali. W imię swoich własnych wyobrażeń, które w wielu przypadkach mają więcej wspólnego z mitologią, a nie realiami. Tysiąca lat teraz potrzeba, aby to zmienić.
    • No tak ale tu potrzebna jest szczelność na długim odcinku. Niestety nic nie znalazłem odpornego na UV wiec zdecyduje się na warstwową rure PE100-RC PN16 z Kaczmarek, która powinna być mocniejsza od jedno warstwowej. Szukalem Wavinu ale nigdzie nie mają. Mam nadzieję że to będzie dobry wybór 
    • Retro, to klasyka urzędowa.  Ale ta pani przynajmniej zdawała sobie sprawę, że prowadzi działania pozorowane. Może to jednak była całkiem rozsądna babka? I młodemu to wszystko tak wprost wyłożyła.  Za to pani Jakubiak w tym podlinkowanym wyżej wywiadzie upierała się, że urzędnik jest niezbędny. Bo jak by nie wydał przedsiębiorcy stosownych zezwoleń, to ten nie mógłby w działać. Jakoś nie dociera do niej, że przecież zezwoleń mogłoby wcale nie być, a człowiek pracowałby sobie w najlepsze. Taka urzędowość, która rzuciła się już na mózg. Robimy nikomu niepotrzebne bzdury, czasem nawet z wielką skrupulatnością, w ogóle już nie dostrzegają, że są to bzdury.  
    • Kiedyś chyba opisywałem nauki, którymi karmiła mnie, nowego pracownika, szefowa budownictwa w miejsko-gminnym urzędzie. Dla przykładu: Zapytałem ją dlaczego nową korespondencję zawsze umieszcza na spodzie teczki. Wyjaśnienie było rozbrajające. - Każde pismo musi nabrać mocy urzędowej! Jak byś odpowiedział na drugi dzień, to niczego byś nie miał do roboty, ani niczego na biurku i szef by powiedział, ze nic nie robisz, więc jesteś niepotrzebny i cię zwalnia. A tak,.. Poleży 29 dni (urząd ma 30 dni na odpowiedź), szef widzi jaki stos spraw jest do załatwienia i nawet można wnioskować o zatrudnienie kogoś do pomocy.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...