Skocz do zawartości

Dla posiadaczy kominka


Recommended Posts

Cytat

Ps.i prosze wytlumaczcie mi,co jest nie tak z jego dolem dla mnie wszystko ok.


Przy przenoszeniu drewna często podłoga się brudzi od resztek kory, albo drzazg. Drewno ułożone na wózku wystaje częściowo za jego obrys, więc pewnie znowu się coś obsunie. Przy szerszym dole nie powinno by tego problemu.
Link do komentarza
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=372...e=1&theater - proszę link chyba najbardziej ogólny.



Cytat

Przy przenoszeniu drewna często podłoga się brudzi od resztek kory, albo drzazg. Drewno ułożone na wózku wystaje częściowo za jego obrys, więc pewnie znowu się coś obsunie. Przy szerszym dole nie powinno by tego problemu.



Szerokość podstawy razem z kółkami 60 cm natomiast samego spodu na drewno to 50 cm. To i tak 10 cm więcej niż wózki w ofercie na rynku. Może na zdjęciu wygląda na węższy. W każdym razie mamy zapas większy aby resztek na podłodze uniknąć.



http://www.prospektinwestycje.pl/?stal-nierdzewna,24

Cytat

i boki gumą obite, by futryn w drzwiach nie obijać icon_wink.gif



Duże wentylowane kółka, pompowane z bieżnikiem. Tylko takie rozwiązanie najlepiej sprawdza się gdy drewno przewieźć musisz z oddalonego od domu składziku. Piasek, nierówna ziemia czy kostka brukowa nie stanowią żadnej przeszkody, podobnie jak schody. Pompowane kółka dodatkowo amortyzują załadowany drewnem kosz, nie oddziaływując negatywnie na jego konstrukcje. Cenna uwaga z tymi ościeżnicami których się nie obije.

Zawartość wózka wystarczy na co najmniej kilka romantycznych czy rodzinnych wieczorów.

Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...
Cytat

Witam. Co prawda pogoda w końcu poprawia się i temperatura wzrasta chciałbym usłyszeć wasze opinie. Załączam zdjęcie i link do reszty galerii dla wózka na drewno kominkowe ze stali nierdzewnej. Co sądzicie o takim produkcje, czy podoba wam się design tego akcesorium?



więcej zdjęć u mnie na stronie w dziale stal nierdzewna.


A ja powiem inaczej. fajny kominek, naprawdę. Może wreszcie znalazłem pomysł. Co do wózka to ręce mam od noszenia a ponadto syn by nim jeździł po całym pokoju:)
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • a samej decyzji nie da się przepisać
    • Zdaje sobie z grubsza sprawę jak wygląda standardowa procedura dokończenia odbioru, która istniała od zawsze. Są to bardzo konkretne koszty i sporo zachodu.    Moje pytanie dotyczyło bardziej możliwości wykorzystania nowych przepisów uchwalonych w 2020 roku. "Legalizacja uproszczona" przewidziana dla budynków, których budowę ukończono ponad 20 lat temu, nie wymaga wnoszenia opłaty za legalizację, a jedynie dostarczenia n/w dokumentów: - oświadczenie o prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane; - geodezyjna inwentaryzacja powykonawcza obiektu budowlanego; - ekspertyza techniczna sporządzona przez osobę posiadającą odpowiednie uprawnienia budowlane.   Czy ktoś może to przerabiał w odniesieniu do budynku bez końcowego odbioru (nie dla takiego, który od początku był budowany "bez papierów")?
    • Moja najlepsza historia była, jak mieliśmy problem z babcią żony, która miała dożywocie wpisane. Babcia powiedziała, że nie chce być zawadą i zrzecze się dożywocia. Ale żaden notariusz nie chciał się tego podjąć. Byłem czy dzwoniłem chyba do 25ciu, różnie kombinowali, ale ogólnie ciężki temat. I ten, który wydawał mi się największym służbistą, który miał biuro vis a vsi sądu powiedział, że jak babcia chce się zrzec, to on nie wiedzi przeciwskazań. Za 25zł to załatwiliśmy. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Ja dopiero zobaczę jak mnie potraktują. Byłem w urzędzie złożyć wniosek w pewnej sprawie, w której do wniosku trzeba dołączyć kilka dokumentów. Sprzed lat. No i pani zauważyła, ze adresy zamieszkania na nich są różne. I nie chciała tego przyjąć, kazała se zmienić dokumenty. Wtedy zapytałem jak mam to zrobić nie kłamiąc i nie oszukując, skoro w dniu wydawania tych dokumentów, adresy były aktualne i prawidłowe. Kto mi więc to teraz, po latach, zmieni? I na jakiej podstawie? I zapytałem po co, do jasnej cholery, istnieje system PESEL, który w teorii ma identyfikować obywatela bez wszelkich innych danych?   Zakrzyczałem ją, więc dokumenty przyjęła, ale decyzji na razie nie mam.
    • Podobnie było z Czystym Powietrzem. Jakby nie dziewczyna w biurze w Gminie, to leżymy. Nie wierzę w, to że komuś udało się wypełnić wniosek i dostać kasę za pierwszym razem. Czytałem o tym sporo i zwykle ludzie średnio po półtorej roku rezygnowali. Chodzi między innymi o takie absurdy, że naklejkę klasy energetycznej, którą autoryzowany serwisant Termeta przykleił na kocioł, miałem dołączyć do wniosku. Podobnie z klasą energetyczną styropianu. Zanim dokończyliśmy prace z wniosku przepisy się zmieniły i tak samo było ze styropianem, trzeba było przynieść kawałek papieru wyciętego z opakowania, chyba jako dowód. My elewację robiliśmy 1.5 roku wcześniej i wszystkie opakowania poszły z dymem. Na szczęście dziewczyna w Gminie wiedziała jak to obejść i sobie wydrukowała z neta. Jej decyzji o obejściu tego przepisu nie podważą, ale zwykłemu Kowalskiemu wniosek przez taką bzdurę pewnie by odrzucili. A niby bardzo im zależy, żeby tych dotacji wypłacić jak najwięcej. Z jednej strony rozumiem, bo Polak na każdym kroku kombinuje jak tylko może. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...