Akurat tu masz rację- deweloper lubi ironizować i nazywać pojawiające się usterki „normalnością”. Czekam na opinie biegłego architekta by mieć podstawę do żądania naprawy.
Z Twojego punktu widzenia, to oczywiście masz rację, ale ja ironicznie przedstawiłem punkt widzenia dewelopera. Skoro to pęknięcie nie zagraża fundamentom i ścianom, czyli katastrofie budowlanej, to dla niego nie ma tematu.
A czy to się nie powiększy i ile? Nie wiadomo. Kto wie, co tam pod posadzką zostawiono? Być może, jeśli jeszcze czymś obciążysz podłogę mocniej i inaczej (z innej strony), to i szpary się powiększą. Może nawet niesymetrycznie. Ale nie sądzę, żeby to były duże wielkości. Skoro budynek użytkujesz już rok, to wszystkie pory roku zaliczone, kurczenie oraz rozciąganie materiałów i ziemi też.
No nie zgodzę się z tobą. Co innego podłoga (czyt. panel pęknie) a co innego gdy dzieje się coś z posadzką. Znajomy konstruktor po obejrzeniu zdjęć „na szybko” stwierdził że to osadza się posadzka względem sztywno postawionego budynku. I to problem w źle przygotowanym podłożu pod posadzka. Czyli to co pisał forumowicz powyżej.
W obecnej sytuacji martwi mnie to jak bardzo to jeszcze się powiększy??