Skocz do zawartości

betonowy plaski dach - zapadł się


Recommended Posts

Napisano
Witam. Mieszkam w domu budowanym w latach 70. Pokryty jest płaskim, betonowym dachem wypełnianym żużlem i pokrytym papą - standardowe pokrycie w tamtych latach. Niestety w jednym miejscu dach uległ załamaniu i zapadnięciu się górnej warstwy. Mimo to dach nie przecieka, wiele warstw papy nakładanej przez lata trzyma dobrze, ale w tym miejscu zbiera się ciągle woda i obawiam się, że w końcu mnie zaleje. Moje pytanie jest takie: czy tego typu uszkodzenie da się naprawić bez zmiany konstrukcji dachu i generalnej demolki? Wielu moich sąsiadów takie dachy wymieniła całkowicie na tzw. lekkie konstrukcje, ale nie jestem do nich przekonana i wolałabym pozostać przy solidnej betonowej konstrukcji. Na jakie koszty powinnam się przygotować?
Będę wdzięczna za pomoc icon_smile.gif
Gość mhtyl
Napisano
Cytat

Witam. Mieszkam w domu budowanym w latach 70. Pokryty jest płaskim, betonowym dachem wypełnianym żużlem i pokrytym papą - standardowe pokrycie w tamtych latach. Niestety w jednym miejscu dach uległ załamaniu i zapadnięciu się górnej warstwy. Mimo to dach nie przecieka, wiele warstw papy nakładanej przez lata trzyma dobrze, ale w tym miejscu zbiera się ciągle woda i obawiam się, że w końcu mnie zaleje. Moje pytanie jest takie: czy tego typu uszkodzenie da się naprawić bez zmiany konstrukcji dachu i generalnej demolki? Wielu moich sąsiadów takie dachy wymieniła całkowicie na tzw. lekkie konstrukcje, ale nie jestem do nich przekonana i wolałabym pozostać przy solidnej betonowej konstrukcji. Na jakie koszty powinnam się przygotować?
Będę wdzięczna za pomoc icon_smile.gif


Tak bardziej precyzyjniej ,bynajmniej dla mnie - czy tylko pod papą się zapadło,czy konstrukcja stropodachu się zapadła.
Napisano
Cytat

Tak bardziej precyzyjniej ,bynajmniej dla mnie - czy tylko pod papą się zapadło,czy konstrukcja stropodachu się zapadła.


Nie widziałam tego osobiście - człowiek, który to oglądał twierdzi, że będący pod betonem żużel się nieco utlenił, skutkiem czego górna część pokrycia - uzbrojony beton - popękał i wpadł do środka. Nie znam się na konstrukcjach, a bez całkowitego rozebrania poszycia pewnie się nie dowiem.
Napisano
jak widać ta betonowa konstrukcja nie jest aż tak solidna, skoro się zapadło
bez dokładnego spojrzenia nikt tu Ci nie powie ile i jak, bo nic nie wiadomo, Twój przekaz nie mówi nam niczego
być może są to płyty korytkowe
teoretycznie wyciąć papę, dziurę wypełnić tym samym co tam jest, zalać betonem/zaprawą przy czym dać w wylewkę siatkę (np Rabitza)
bitum w płynie/papa/bitum/papa z odpowiednim zakładami pod i na starą papę, lub papa termozgrzewalna

ale to tylko teoretycznie
bo nawet nie wiemy co to jest i jakiej wielkości
Napisano
Cytat

Witam. Mieszkam w domu budowanym w latach 70. Pokryty jest płaskim, betonowym dachem wypełnianym żużlem i pokrytym papą - standardowe pokrycie w tamtych latach. Niestety w jednym miejscu dach uległ załamaniu i zapadnięciu się górnej warstwy. Mimo to dach nie przecieka, wiele warstw papy nakładanej przez lata trzyma dobrze, ale w tym miejscu zbiera się ciągle woda i obawiam się, że w końcu mnie zaleje. Moje pytanie jest takie: czy tego typu uszkodzenie da się naprawić bez zmiany konstrukcji dachu i generalnej demolki? Wielu moich sąsiadów takie dachy wymieniła całkowicie na tzw. lekkie konstrukcje, ale nie jestem do nich przekonana i wolałabym pozostać przy solidnej betonowej konstrukcji. Na jakie koszty powinnam się przygotować?
Będę wdzięczna za pomoc Array="" style="vertical-align:middle" Array border="0" alt="icon_smile.gif">



Ja bym nie ruszał pokrycia ,ciągnął do końca i zbierał kasę na modernizację .

Modernizacja tak ogólnie :

Zastąpienie żużlu twardą wełną ,skucie murków ogniowych po bokach jeżeli są bo to mostki termiczne ,wylanie szlichty betonowej wpuszczenie wężownicy do ciepłej wody w tej szlichcie betonowej ,pokrycie papą termozgrzewalną .


Napisano
Generalnie odkształcenia powierzchni dachu są sygnałem świadczącym o konieczności kapitalnego remontu pokrycia i warstw podkładowych. Prowizoryczna naprawa nie daje gwarancji na to, że w krótkim czasie wgłębienia nie pojawią się w innym miejscu, gdyż prawdopodobnie warstwa wyrównująca straciła oparcie na "ociepleniu" z żużla i po prostu się zapadła.
Napisano
Bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Chyba rzeczywiście jedynym wyjściem będzie remont generalny. Czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć na jakiego rzędu wartości powinnam się przygotować? Kiedyś miałam nieco większe rozeznanie w cenach wykonawstwa, ale obecnie trudno mi nawet wyobrazić sobie czy będą to kwoty 30 tyś, czy 50 tyś. Dach ma powierzchnię około 100m2.
Napisano
Koleżanko
nikt tu nie jest jasnowidzem ( I hope), więc nie powie Ci również nikt ile
to trzeba zaobaczyć, żeby cokolwiek powiedzieć - wklej fotki dachu, będzie można coś orzec
Gość mhtyl
Napisano
Wystarczy jak poda jakiego rodzaju ma być ten dach,ile stopni oraz jakie pokrycie i to można z grubsza wycenić. Pisze ,że z grubsza bo ceny wiadomo są zróżnicowane i każdym rejonie kraju są inne.
Gość mhtyl
Napisano
Być może ,że tak. Nawet gdybyśmy widzieli fotki i rysunek to i tak dokładnie by się nie wyceniło tylko w przybliżeniu.
Gość adiqq
Napisano
mój dach 174m2 dla domu 10x10 (czyli te twoje 100m2 płaskiego) dwuspadkowy, kryty dachówką ceramiczną, kosztował mnie 2 lata temu około 30tys., z czego 9tys robocizna(50/m2), 7tys drzewo, 12-13tys dachówka+rynny, 1tys. membrana dachowa. Dzisiaj ceny pewnie wyższe.
Napisano
Oczywiście, że nikt nie wyceni tego bez oglądania i przeliczania - nie o to pytałam. Chciałam znać tylko ogólny przedział cenowy. Kiedyś, kiedy jeszcze orientowałam się w cenach materiałów i robocizny (z racji miejsca pracy) dałabym radę i wg tamtych realiów oszacowałabym ten remont na jakieś 20 - 30 tyś. Przy dzisiejszej galopadzie cen trudno mi to ocenić.
Oczywiście cena będzie również zależała od przyjętego projektu, lokalnych cen materiałów budowlanych i oczywiście robocizny fachowców. Dachówki na pewno kłaść nie będę bo wiązałoby to się z podniesieniem budynku, a to z podwyższeniem kosztów. Wymiana rynien jest oczywista. Należałoby również wliczyć termoizolację.
Dziękuję za potwierdzenie moich szacunków - teraz mogę zacząć sprawdzać czy jakiś bank zdecyduje się dać mi odpowiednio wysoki kredyt. Ewentualnie poszukuję bogatego sponsora ;)

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dlatego trzeba się pozbyć tych obu wnęk, wypełnić je styropianem na całą głębokość, aż do połowy średnicy  tej balustrady, zrobić tynk pomiędzy tralkami pod kolor elewacji, a parapet podnieść nad balustradę i założyć obróbkę blacharską szeroką aż na zewnątrz. Resztę tego balkonu, czyli środek trzeba skuć do dna i zrobić hydroizolację z odprowadzeniem wody na zewnątrz.   To niczego nie zmieni, to pudrowanie trupa, tylko na chwilę.  Czy jest ich więcej, takich balkonów? Czy jest tam też problem z wilgocią? 
    • Nie walczę z niczym, ani z nikim. Nawet z Tobą nie walczę. Bądź spokojny.
    • Dobrze wiesz, ze miało być "A jak twój problem"? Rozumiem, dalej walczysz. Przecież ja grzecznie przeprosiłem za off'a i nie miałem zamiaru ciągnąc tematu dalej. Są widocznie takie i tacy, którym na tym zależy. Temat żyje, może pojedzie więcej osób.
    • Balkon ma zdecydowanie bardziej zadanie dekoracyjne niż funkcjonalne. Jest dosyć szeroki i na zdjęciach widać, że ma on tak jakby wnęki w jedną i drugą stronę, które są szerokości 20-30 cm. Ani tam się nie można zmieścić ani w żaden sposób wykorzystać. Odnośnie ptasich odchodów, mamy z tym ogromny problem i jestem świadomy, że to nie wygląda dobrze, ale to jest efekt ok. dwutygodniowej nieobecności w mieszkaniu. Gołębie są plaga i potrafią na tym balkonie założyć gniazdo w dwa-trzy dni jak się nie pilnuje. Teraz całą powierzchnię odkryłem kolcami ale i tak jak jest jakiś zawzięty, to potrafi na tych kolcach się zadomowic. Odnośnie balustrady, nie ma opcji żeby ją usunąć/zmienić. Budynek jest wpisany do ewidencji zabytków i jest to element niezmieniony w ramach elewacji. Jeśli chodzi o większych pracach na tym balkonie blokuje nie mam trochę wyczucia na co mogę sobie pozwolić a co musi zrobić wspólnota, która jest wyjątkowo bierna jeśli chodzi o jakiekolwiek prace remontowe, więc liczyłem, że może udałoby się coś z tym balkonem podziałać, bez większych prac. Przedwczoraj przyszedł do mnie facet, który zajmuje się oknami, wymienił uszczelkę w tych drzwiach balkonowych, bo podobno była w tragicznym stanie i je uszczelnił, bo były ponoć okropnie rozregulowane. Dodatkowo stwierdził, że ta wilgotna ściana to ewidentnie jest problem wody fizycznie przenikającej do mieszkania, najprawdopodobniej między szczeliny między oknem w ścianą, polecił żeby tam przejechać silikonem i to powinno pomóc, bo woda nie będzie się przedostawać. Wczoraj natomiast umówiłem się z jakimś specem który przyszedl sprawdzić co można z tym zrobić i stwierdził, że to najpewniej problem z hydroizolacja. Wypukal ten beton na zewnatrz przy drzwiach na dole i ściany i stwierdził, że może podkuć niewielki kawałek tego betonu, tak koło 15-20 cm i troszkę tej ściany na bokach i sprawdzić, co się tam dzieje i to zaizolować. Wycenił to na jakieś 800 zł + 700 jak chciałbym, żeby odnowił też wilgotna ścianę w środku. 
    • Nie przyłączyłem się, bo szybciutko pobiegłem do Biedronki po lody, tak jak mi zasugerowano 😛 Rozumiem, że więcej merytorycznych odpowiedzi nie będzie, więc dziękuję za pomoc! 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...