Skocz do zawartości

Problem ze znalezieniem wykonawcy via e-mail w województwie pomorskim


Recommended Posts

Napisano
Mam gotowy projekt domu 120 m2, do wykonania w Gdańsku (Wyspa Sobieszewska). Poszukuję wykonawcy na stan surowy otwarty i chciałem porównać oferty. Nie jestem tego w stanie wykonać osobiście bo mieszkam ok 400 km od Gdańska.
Wydawało by się że nic prostszego. Otworzyć Zumi, albo PKT, wpisać budownictwo ogólne, określić lokalizację, w wyświetlonych wynikach poczytać, czy firma specjalizuje się w budowie, remontach, albo innych budynkach, aby niepotrzebnie nie zawracać komuś gitary.
Tak też zrobiłem. Wybrałem 19 potencjalnych wykonawców, napisałem maila, załączyłem link do projektu i wysłałem. Jaki bilans?
Na 19 wysłanych maili:
- 3 odbiły się, bo adresy e-mail firm były błędne lub nieaktualne,
- 1 odpowiedź, że już mają pełny portfel na ten rok,
- 1 odpowiedź że interesuje ich tylko budowa pod klucz,
- 14 maili bez odpowiedzi po 10 dniach.

Czytam sobie informacje na forum o kosztach budowy, chciałbym to skonfrontować w rzeczywistości i wybrać wykonawcę, z którym dogadam szczegóły, podpiszę umowę i zrealizuję budowę. Muszę mieć kontakt mailowy, bo nie jestem w stanie ze wszystkim podjechać i obgadać na miejscu.

I tu mam pytanie, z iloma wykonawcami trzeba się skontaktować aby uzyskać 5 do 8 porównywalnych ofert? Czy taki stan to normalność?
Napisano (edytowany)
Cytat

Czytam sobie informacje na forum o kosztach budowy, chciałbym to skonfrontować w rzeczywistości i wybrać wykonawcę, z którym dogadam szczegóły, podpiszę umowę i zrealizuję budowę. Muszę mieć kontakt mailowy, bo nie jestem w stanie ze wszystkim podjechać i obgadać na miejscu.

I tu mam pytanie, z iloma wykonawcami trzeba się skontaktować aby uzyskać 5 do 8 porównywalnych ofert? Czy taki stan to normalność?




Hej,witam,znam ten problem bo tez buduje na odleglosc(oczywiscie pod nadzorem bardzo zaufanej osoby na miejscu),Polska to taki fajny kraj gdzie skrajnosci gonia sie wzajemnie,mam rowniez troche kaski do wydania na wykonczenie mojego domu(szpachlowanie poddasza,wylewki,ocieplenie z zewnatrz )i ku mojemu zdziwieniu na rynku fachowcow brak...Ci ktorzy pozostali w Polsce bo nie wyjechali za granice to sa "fachowcy" od siedmiu bolesci .Mimo ze place zawsze tyle ile wykonawca zarzada i tak nie jest on w stanie doprowadzic swojego dziela do konca,a juz zupelnie nie zrozumiale jest dla mnie kasowanie przez niby fachowca od metra bez rachunku w cenie jaka proponuje firma legalna...Nasz rynek budowlany to jeden wielki BURDEL i taka PRZECHOWALNIA dla ludzi ktorym sie wydaje ze cos potrafia...Nie jest moim zadaniem ublizac komukolwiek ale to sa moje doswiadczenia z budowy domu.Pozdrawiam i zycze wytrwalosci i wiary tylko w siebie bo wiara w ludzi(fachowcow)szybko okaze sie nietrafiona inwestycja... Edytowano przez Redakcja (zobacz historię edycji)
Napisano
Powiem szczerze,że nieraz też mi się nie chce wyceniać dla osób ,,anonimowych" ( zazwyczaj ,,głupkowata" konkurencja podpytuje za ile ktoś robi). Najlepiej przedzwoń,przedstaw sytuacje, podeślij projekt i w takim wypadku zostaniesz potraktowany poważnie.
Powodzenia
Napisano
poza tym ja bym jednak bal sie wybierac wykonawce tylko na podstawie internetu, zeby nie trafic na partaczy chyba jednak najlepsza jest metoda wyboru przez polecenie od znajomych, przeciez trzeba na wlasne oczy zobaczyc jak ktos cos zrobil wczesniej

Napisano
Cytat

poza tym ja bym jednak bal sie wybierac wykonawce tylko na podstawie internetu, zeby nie trafic na partaczy chyba jednak najlepsza jest metoda wyboru przez polecenie od znajomych, przeciez trzeba na wlasne oczy zobaczyc jak ktos cos zrobil wczesniej


a kto mówi, że tylko na podstawie internetu?
Przez internet/maila robisz wpierw wstępną selekcję, prosisz o referencje, a później umawiasz się z 2-3 na fizyczne spotkanie i dokonujesz wyboru oraz podpisujesz umowę. Przeznaczasz na to powiedzmy tydzień urlopu, a później wykonawca buduje chatkę i zdaje ci codzienne fotorelacje, a ty raz na jakiś czas (np co miesiąc przyjeżdżasz na kontrolę fizyczną (np. w weekend).
Nie każdy ma na nowym miejscu zamieszkania rodzinę lub osobę godną zaufania i choć trochę znającą się na rzeczy.
Napisano
Cytat

a kto mówi, że tylko na podstawie internetu?
Przez internet/maila robisz wpierw wstępną selekcję, prosisz o referencje, a później umawiasz się z 2-3 na fizyczne spotkanie i dokonujesz wyboru oraz podpisujesz umowę. Przeznaczasz na to powiedzmy tydzień urlopu, a później wykonawca buduje chatkę i zdaje ci codzienne fotorelacje, a ty raz na jakiś czas (np co miesiąc przyjeżdżasz na kontrolę fizyczną (np. w weekend).
Nie każdy ma na nowym miejscu zamieszkania rodzinę lub osobę godną zaufania i choć trochę znającą się na rzeczy.



Wysyłając zapytanie ofertowe nie czyniłem tego anonimowo. Załaczyłem link do projektu. Opisałem co ma wchodzic w zakres oferty a co nie. Nie chcę firmy która wykona mi pracę na umowę słowną i jakoś to będzie.
Umowa spisana, podatki, terminy, kary równoważne dla obydwu stron, gwarancje itp. to jest forma współpracy jaką uważam za własciwa. Wiem że tak będzie drożej, ale i pewniej dla kazdej strony. Nie mogę zrozumiec po co firmy zamieszczają maile, tworzą strony internetowe jeżeli nie chca sie komunikowac z klientami. Nie mam pretensji do tych dwu firm, które mi odmówiły - nawet im podziękowałem za odpowiedź.
W ten sam sposób zamawiałem operat szacunkowy,prace geotechniczne i projekt, każde w innej firmie.
Odsetek odpowiedzi był jednak znacznie wyższy.
Mailujemy, odpowiadam wszystkim, częśc podpytuję o pozostałe szczegóły, części dziękuję i wskazuję przyczynę nieskorzystania z oferty. Do tych których wybrałem, jadę, podpisujemy umowę, rozmawiamy, dogrywamy detale i współpracujemy dalej. Ci niewybrani dowiadują się dlaczego "przegrali" i przynajmniej są bogatsi o wiedzę jaka jest sytuacja na rynku.

Zastanawia mnie tylko, czy mam aż takiego pecha, czy też z "budowlańcami" jest coś nie tak w stosunku do innych grup zawodowych. Bedę próbował dalej. Zrobię kolejny "zaciąg" w sieci i poinformuję o wynikach.

Napisano
Cytat

Wysyłając zapytanie ofertowe nie czyniłem tego anonimowo. Załaczyłem link do projektu. Opisałem co ma wchodzic w zakres oferty a co nie. Nie chcę firmy która wykona mi pracę na umowę słowną i jakoś to będzie.
Umowa spisana, podatki, terminy, kary równoważne dla obydwu stron, gwarancje itp. to jest forma współpracy jaką uważam za własciwa. Wiem że tak będzie drożej, ale i pewniej dla kazdej strony. Nie mogę zrozumiec po co firmy zamieszczają maile, tworzą strony internetowe jeżeli nie chca sie komunikowac z klientami. Nie mam pretensji do tych dwu firm, które mi odmówiły - nawet im podziękowałem za odpowiedź.
W ten sam sposób zamawiałem operat szacunkowy,prace geotechniczne i projekt, każde w innej firmie.
Odsetek odpowiedzi był jednak znacznie wyższy.
Mailujemy, odpowiadam wszystkim, częśc podpytuję o pozostałe szczegóły, części dziękuję i wskazuję przyczynę nieskorzystania z oferty. Do tych których wybrałem, jadę, podpisujemy umowę, rozmawiamy, dogrywamy detale i współpracujemy dalej. Ci niewybrani dowiadują się dlaczego "przegrali" i przynajmniej są bogatsi o wiedzę jaka jest sytuacja na rynku.

Zastanawia mnie tylko, czy mam aż takiego pecha, czy też z "budowlańcami" jest coś nie tak w stosunku do innych grup zawodowych. Bedę próbował dalej. Zrobię kolejny "zaciąg" w sieci i poinformuję o wynikach.



Sytuacja którą opisujesz dotyczy moim zdaniem nie tylko kontaktu mailowego.

To co mnie bardzo zdziwiło podczas całego procesu budowy to fakt że odnosi się wrażenie że budowlańcom nie zależy na zarabianiu (nie chcę generalizować - nie dotyczy to wszystkich). Jedyny moment kiedy zawsze pamiętali oddzwonić w umówionym terminie to czas rozliczenia icon_razz.gif

Może wynikać to oczywiście z faktu iż porządne ekipy mają co robić i bez mojego zlecenia. Ale budownictwo jest jakąś taką dziwną dziedziną w której to ja muszę się nadzwonić i nabiegać aby móc wreszcie wydać pieniądze i dać komuś zarobić icon_wink.gif - może za bardzo porównuję do innych usług gdzie firmy biją się o to aby to u nich zostawić kasę - tu jest mam wrażenie odwrotnie.

Może miałem pecha ale:
- obietnica telefonu w poniedziałek i brak kontaktu do piątku po czym jak ja zadzwonię to obietnica telefonu w kolejny poniedziałek
- umówienie się na roboty na dany dzień w którym nikt się nie pojawia i oczywiście nie uprzedza że coś się zmieniło

to była u nas normalka icon_smile.gif

Dodam że z samego wykonania wielu ludzi których dotyczą moje wypowiedzi były solidne i nie mam im nic do zarzucenia.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Myślę, że nie odstaje. Podłoga się nie ugina, leży sztywno na całej powierzchni. W płytach jest opcja prowadzenia rury prostopadle w miejscu łuków, a łuki są dwa, tak aby moża było zrobić jednocześnie nawrót i poprowadzić rurkę w poprzek, albo zrobić tylko nawrót. W tych miejscach folia aluminiowa nie otula tak fajnie rurki jak w pozostałych.   Na zdjęciu widać czerwony kolor między łukiem a tą prostopadłą rurką i fioletowy chłodniejszy "trójkąt" między łukami. A ta prostopadła rurka leci praktycznie przy samej ścianie. Nawet w wariantach z aluminiowymi promiennikami - nie widziałem aby były dostępne w wersji na łuki, tylko proste odcinki. Swoją drogą, cały czas zastanawiam się czy i jak zmieniły by się temperatury gdybym dołożył takie promienniki.   Jednak na ten moment najgorzej, że obecnie podłoga ma 23-24*C max a panele w dotyku są poprostu chłodne. Może nie zimne, ale jednak chłodne, a bez paneli podłoga mimo sporej róznicy temperatur była jednak ciepła i przyjemna w dotyku. Mam wrażenie że zamiast ogrzewania podłogowego wyszedł tylko taki bajer, który sprawia że podłoga nie jest całkowicie zimna, tylko letnia. A wykonana została w zasadzie w takim samym standardzie jak na poniższym filmie (polecam od 2:30), tylko zamiast płyt Fermacell 12.5mm, został położony 20mm sklejony i skręcony na zakładkę (EE20).   Nie wiem co jest nie tak, ale jak dla mnie to troche śmieszne, że podłogówka, która w teorii ma dawać większy komfort termiczny przy niższej temperaturze zasilania, polecana do ogrzewania niskotemperaturowego jak pompy ciepła nie jest w stanie zagrzać tego pokoju, a robi to grzejnik Purmo C22 o długości 100cm.
    • Chodzi o to, że jastrych odstaje od ekranu z folii aluminiowej, tam przy ścianie, on musi do niej dotykać.  Widać rurkę, ale ciepło nie rozlewa się na ekran, nie widać przesyłu tak jak w środkowej części zdjęcia.   Przy ścianie pomiędzy ekranem a tą rurką jest większa Δ𝑇.
    • W lewym górnym rogu jest styk podłogi i ściany. Zdjęcie wykonane jeszcze przed położeniem podkładu i paneli. Widać rórkę idącą wzdłóż ściany, prostopadle do całości podłogówki.   Po położeniu całej podłogi, temperatury jak na drugim zdjęciu, czyli ok 3*C niższe niż na samym jastrychu. Niestety kamerkę musiałem oddać zanim podłoga została wykończona, ale porównywałem z pirometrem i różnice między pirometrem a kamerką termowizyjną wynosiły +/-0.5*C. Także mam tylko 1 zdjęcie pojedynczego panela leżącego na podkładzie, gdzie sam podkład był zwinięty w rolkę więc nieco odstaje miejscami od jastrychu - co widać na zdjęciu w postaci niższej temperatury podkładu. Ale po położeniu całej podłogi efekt jest taki sam na całej podłodze.
    • U góry w lewym rogu, to styk ze ścianą zewnętrzną? Gdzie podziała się folia, czy tam jest pustka, słabo ekran przylega do jastrychu? 
    • Jeżeli jest tam papa w ścianie to masa KMB też może być.   Mas KMB nie można kleić na mokro, przed nałożeniem wymagają czystego i suchego podłoża, dla ATK 812 nie ma to znaczenia.    
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...