Skocz do zawartości

maksymalne odstępy czasowe pomiędzy etapami robót


Recommended Posts

Witam.

Zanim budowa ruszy to jeszcze minie nieco czasu. Póki co chciałem się dopytać o odstępy czasowe pomiędzy etapami robót. Ze względu na ograniczenia finansowe, planuję robić wszystkow w etapach. Oczywiście pierwszym etapem będą fundamenty i ławy. Jak długo mogą takie fundamenty być nie ruszane do dalszego etapu budowy, i czym je zabezpieczyć przed warunkami atmosferycznymi aby nie straciły swoich właściwości. Następny etap to stan surowy otwarty, i kolejne pytanie jak zapezpieczyc taki stan surowy przed niszczeniem od warunków atmosferycznych i jak długo taki stan surowy otwary może stać, aby nie stacił swoich właściwości? Pozdrawiam
Link do komentarza
nie mam zamiaru podważać twojej analizy finansowej ale :
czy nie lepiej dopasować projekt do swoich możliwości i machnąć go raz dwa oszczędności szukając w niepłaceniu np. czynszu ?
z doświadczenia wiem że takie "ratalne" budowanie wiąże się z większymi kosztami .
choćby koszty tych czasowych zabezpieczeń jak i koszty odtworzenia tego co nie zostało zabezpieczone a jak się potem okazuje powinno .
podaję tak pod rozwagę.
a do rozwałki co jak zabezpieczać najpierw określ materiały z których ten budynek ma być wykonany
pozdrawiam
Link do komentarza
Cytat

Witam.

Zanim budowa ruszy to jeszcze minie nieco czasu. Póki co chciałem się dopytać o odstępy czasowe pomiędzy etapami robót. Ze względu na ograniczenia finansowe, planuję robić wszystkow w etapach. Oczywiście pierwszym etapem będą fundamenty i ławy. Jak długo mogą takie fundamenty być nie ruszane do dalszego etapu budowy, i czym je zabezpieczyć przed warunkami atmosferycznymi aby nie straciły swoich właściwości. Następny etap to stan surowy otwarty, i kolejne pytanie jak zapezpieczyc taki stan surowy przed niszczeniem od warunków atmosferycznych i jak długo taki stan surowy otwary może stać, aby nie stacił swoich właściwości? Pozdrawiam



Są trzy etapy
z niezłym wydatkiem i zastojem czasowym żeby materiały nie straciły znacząco na właściwościach przez kilka lat .


1.Zakup działki i gromadzenie materiałów do budowy pod zadaszeniem .

2.Zrobienie wykopu , fundamentów ,ścian przyziemia izolacji ,prowadzenie mediów itd... wyprowadzenie wszystkiego z ziemi .Zasypanie wewnątrz i na zewnątrz wyrównanie terenu .Pozostaje tylko obrys budynku można go przykryć paskami foli przyciśniętych cegłami

3.Budowa od "zera " aż po dach i zadaszenie dachem prowizorycznym przynajmniej papą lub już konkretne pokrycie zabicie otworów na zimę dechami .


Resztę robót już możesz dzielić do woli uwzględniając okresy zimowe .
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Nie widać żeby siadał. Przynajmniej patrzę po chudziaku że jest na tym samym poziomie
    • Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.   Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi. A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.
    • Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...   Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...   Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...   Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie... A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?   Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu... Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę... W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...   O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...  
    • Spółdzielnia mieszkaniowa, podejrzewam że będą mieli gdzieś, u mnie w bloku większość balkonów tak wygląda że są łuszczenia na sufitach , to samo na osiedlu, raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...