Pamiętacie może jak GWC Rurowe robiłem ?
I jeszcze na zewnątrz
Mogę teraz powiedzieć bardzo dyplomatycznie - NIE WYSZŁO - kupię dwie laski dynamitu raczej klimatyzator.
NIE WYSZŁO bo woda... najpierw wyszło, że rura zasypana była gruzem budowlanym. Nie dopilnowałem zasypywania ostatnich 8mb rury i wyszło, że gruz tam został ulokowany.
Nie pytajcie w jaki sposób bo mnie trzęsie jeszcze - ale pomysłodawca idei sypania gruzu na rurę PCV pokrył koszty odkopu GWC na tym odcinku i co... i nico. Rura nie była uszkodzona.
Więc spirala kanalizacyjna 15m w budynku i nic - zwijała się w rurze o tej średnicy - max 6m weszła. Więc z drugiej strony po kolana w szlamie i glinie... to samo się zwijała na prostym odcinku. Więc wlałem 12 wiader wody w budynku - a wcześniej wrzuciłem piłeczkę plasitkową - nie wypłynęło z drugiej strony nic. kompletnie nic - nawet fala się nie zrobiła.
Kamery inspekcyjnej w mojej okolicy nie mają. Więc jedyne co zrobię jeszcze to za fundamentem odkopię rurę - postaram się dać trójnik by zrobić inspekcję. Albo zasypię rurę piaskiem by lejek się nie pogłębiał - bo obstawiam, że albo rura pękła, albo uszczelka się podwinęła i woda z mułem się przedostała do rury - co zatkała to zatkała - lejek większy nie będzie. Ale mam obawy czy się pod fundamentem nie zrobił by nie pogłębiało się to - więc zapełnię piaskiem.
A jeszcze ten artykuł dopełnił kielich goryczy... Największa porażka jaką popełniłem na budowie.