Skocz do zawartości

Historia edycji

zenek

zenek

1 godzinę temu, daggulka napisał:

Zenku. Robienie z siebie ofiary masz na tym forum opanowane do perfekcji. Zapomniałeś, że znam Twoj sposób bycia na forum bardzo dobrze. Potrafisz rozdmuchać drobiazg do niewyobrażalnych rozmiarów, jednak Twoje ubliżanie rozmówcom w magiczny sposób marginalizujesz. 

Nawet nie poproszę, żebyś o tym pomyślał, bo przerabialiśmy to bezskutecznie wiele razy. Bez efektu.

aha

to jest twoja odpowiedź na nazwaniu drugiego skurwysynem.

I zero refleksji, co to słowo oznacza.

I zero refleksji - kogo obraża.

 

Aha - jest refleksja - zakwalifikowanie mnie jak osoby robiącej z siebie ofiare.

 

Nazywasz to drobiazgiem - kompromitujesz się.

Ciekawy jestem, czy bedziesz czuła jakąś niedogodność, gdy ktoś pośrednio tak nazwie na forum twoją matkę, czy też przyjmiez to jako coś normalnego? 

Oczywiście ktoś może ciebie tak nazwać bezpośrednio - czy wtedy odczujesz różnicę?

A może masz to gdzieś - bo spływa po tobie to, jak woda?

 

Oczywiście nie - ale tylko wtedy, gdy cię to osobiście dotknie, nawet w najmniejszym stopniu, bo na swoim punkcie prezentujesz skrajne przewrazliwienie i podejrzliwość. Wręcz histerię.

No coz - w tym wieku ludzie zmieniaja się na gorsze, gorzknieją i złośliwieją - więc na refleksję nie ma co liczyć.

Lekceważenie drugich trudno porzucić, kiedy buduje się na nim własne dobre samopoczucie.

Ale i tak zdołałaś mnie zaskoczyć na niekorzyść.

Jeszcze bardziej

 

a zapomniałem

bronisz też kumpli w mizerii - z zaparciem i do opadu,  albo do upadku - to słowo jest lepsze

no coż - twój wybór 

zenek

zenek

1 godzinę temu, daggulka napisał:

Zenku. Robienie z siebie ofiary masz na tym forum opanowane do perfekcji. Zapomniałeś, że znam Twoj sposób bycia na forum bardzo dobrze. Potrafisz rozdmuchać drobiazg do niewyobrażalnych rozmiarów, jednak Twoje ubliżanie rozmówcom w magiczny sposób marginalizujesz. 

Nawet nie poproszę, żebyś o tym pomyślał, bo przerabialiśmy to bezskutecznie wiele razy. Bez efektu.

aha

to jest twoja odpowiedź na nazwaniu drugiego skurwysynem.

I zero refleksji, co to słowo oznacza.

I zero refleksji - kogo obraża.

 

Aha - jest refleksja - zakwalifikowanie mnie jak osoby robiącej z siebie ofiare.

 

Nazywasz to drobiazgiem - kompromitujesz się.

Ciekawy jestem, czy bedziesz czuła jakąś niedogodność, gdy ktoś pośrednio tak nazwie na forum twoją matkę, czy też przyjmiez to jako coś normalnego? 

Oczywiście ktoś może ciebie tak nazwać bezpośrednio - czy wtedy odczujesz różnicę?

A może masz to gdzieś - bo spływa po tobie to, jak woda?

 

Oczywiście nie - ale tylko wtedy, gdy cię to osobiście dotknie, nawet w najmniejszym stopniu, bo na swoim punkcie prezentujesz skrajne przewrazliwienie i podejrzliwość. Wręcz histerię.

No coz - w tym wieku ludzie zmieniaja się na gorsze, gorzknieją i złośliwieją - więc na refleksję nie ma co liczyć.

Lekceważenie drugich trudno porzucić, kiedy buduje się na nim własne dobre samopoczucie.

Ale i tak zdołałaś mnie zaskoczyć na niekorzyść.

Jeszcze bardziej

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...