Skocz do zawartości

Krzywe fundamenty


Recommended Posts

Napisano

Przy wylewaniu fundamentów w gliniastym gruncie bezpośrednio razem ze ścianami fundamentowymi do wysokości 60 cm wykonane przez fachowca szalunki rozeszły się na rogach a część środkowa szalunku opuściła się o kilkanaście cm.
Dzięki temu ściany fundamentowe są krzywe i wykraczają poza obrys domu a ściany zewnętrzne są wyższe od wewnętrznych . Beton był zamówiony w betoniarni wraz z pompą i mimo że wylewano dosyć wolno napór betonu pokrzywił szalunki i je rozszczelnił. Wykop w gruncie był robiony ręcznie


Proszę o komentarz

Klika zdjęć z mojej budowy obrazujący problem:

004.jpg
003.jpg
005.jpg
006.jpg

Napisano
Sciany betonowe ponad gruntem widzę, że są bez zbrojenia więc jak chcesz możesz te części wystające z lica budynku poprostu skuć (oczywiście jes li tego nie jest zbyt dużu)

Co do wykonania - to raczej dla innych - fundamenty są wogóle nie "wyparte" - tzn nie mają ukośnych podpór utrzymujących je we właściwym miejscu dodatkowo szalunek powinien wystawać kilka cm ponad wylewany fundament - wtedy przed wylaniem nanosi się na szalunek jednakowy poziom i wylewa się beton do tego poziomu, a nie do wierzchu szalunku - bo wtedy ściany mamy na różnych poziomach.
Napisano
Wysłałam zdjęcia ale nie miałam tych z podporami bo też były podpory i wiazania drutem ,beton też był lany do określonego poziomu a jednak .Chodzi mi o ostrzeżenie innych że lepiej za dużo zabezpieczeń niż za mało.Być może podpory ukośne były nie tam gdzie powinny lub było ich za mało i będzie kucie . icon_exclaim.gif
Napisano
Przede wszystkim nieracjonalny jest wybór technologii wylewania części nadziemnej fundamentów, a nie murowania z bloczków, jesli nie dysponuje się szalunkami systemowymi wielokrotnego użycia. Jak wynika z opisu, łatwo przy tradycyjnym szalowaniu popełnić trudne do naprawienia błędy, a koszty fundamentów murowanych i wylewanych są prawie takie same. Dodatkową zaletą murowania części nadziemnej fundamentów jest możliwość użycia bloczków ciepłochronnych, co znaczaco zmniejsza ucieczkę ciepła do gruntu przez ściany fundamentowe.
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Trudno tu o jakikolwiek sesowny komentarz. Sam pomysł nie był zły, ale wykonanie fatalne. Trzeba uważać na "tanich fachowców" bo często okazują się oni najdrożsi. Oszczędności należy szukać na etapie projektowania, potem niewiele można zaoszczędzić.
  • 2 miesiące temu...
Napisano
wylewane ściany fundamentowe wychodzą zdecydowanie taniej niż z bloczków, trzeba jednak poświęcić trochę czasu i staranności na wykonanie szalunków, żeby unknąć tego co spokało autorkę tematu. Ponadto można je wykonać samodzielnie, co dodatkowo obniża koszty (chyba, że godzina pracy własnej kosztuje 100 zł icon_biggrin.gif )

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Koniecznie głębokich, ale i z nimi będie zabawa z upychaniem wszystkiego. Jednak z opisu wnioskuję, że puszki to pewnie już są obsadzone.
    • Niezbadana jest wyobraźnia inwestora, lub może tylko wykonawcy.      
    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...