Skocz do zawartości

Ograniczenie tonażowe a dowóz materiałów


Recommended Posts

Witam,

Napotkałem podczas budowy na następujący problem. Otóż przy naszej działce zrobili nową drogę. Cieszyliśmy się z tego powodu bo pomyslalem nie bedzie trzeba jeździć po dołach (super). Jakże szybko okazało się że radość była przedwczesna. Wiosną pojawił się znak ograniczenia do 8t. Gmina stwierdziła że droga ma słabe podłoże i ciężki sprzęt nie może tam wjechać bo się zapadnie (tak się kurde w tym kraju buduje - masakra).

Na pytania o jakieś zezwolenie itp kręcą i nie chcą się wcale zgodzić. Z łaską się zgodzą jeśli zgłoszę każdy transport i w razie czego pokryję szkody (oni w dniu transportu sobie przyjadą i bedą pilnować). Mimo to każą wozić małymi ładunkami. Z tym mam poważne obawy bo jeśli ktoś inny uszkodzi drogę to będą mieli jelenia do poniesienia kosztów napraw.

I tu moje pytania:
- czy przeprowadzenie tego przy ograniczeniu 8t jest możliwe bez łamiania prawa (zakładam że nie)
- czy nowa droga (niecały rok) rzeczywiście może się bardzo zniszczyć pod transportem przekraczającym 30 ton (transporty będą zwyczajne, grucha dwa razy - strop i fundament, materiały bloczki betonowe, beton komórkowy, piach, gruz, strop, jakieś żelaztwo itp)
- ile może kosztować mnie usuwanie takich uszkodzeń (może ktoś się z tym spotkał)
- zakładając nie zauważenie znaku (jeśli to nielegalne proszę o wymoderowanie tego pytania) co mi grozi za złamanie zakazu (mandat ? jak wysoki ? inne przykrości ?)

Poradźcie proszę co dalej bo już mnie to zaczyna przerastać. Nawet nie chce mi się pisać ile kłopotów miałem juz do tej pory a tu co krok kolejny ZONK (jakoś nie wyobrażam sobie transportu materiałów w tonażu do 8t).
Link do komentarza
Cytat

Witam,

Napotkałem podczas budowy na następujący problem. Otóż przy naszej działce zrobili nową drogę. Cieszyliśmy się z tego powodu bo pomyslalem nie bedzie trzeba jeździć po dołach (super). Jakże szybko okazało się że radość była przedwczesna. Wiosną pojawił się znak ograniczenia do 8t. Gmina stwierdziła że droga ma słabe podłoże i ciężki sprzęt nie może tam wjechać bo się zapadnie (tak się kurde w tym kraju buduje - masakra).

Na pytania o jakieś zezwolenie itp kręcą i nie chcą się wcale zgodzić. Z łaską się zgodzą jeśli zgłoszę każdy transport i w razie czego pokryję szkody (oni w dniu transportu sobie przyjadą i bedą pilnować). Mimo to każą wozić małymi ładunkami. Z tym mam poważne obawy bo jeśli ktoś inny uszkodzi drogę to będą mieli jelenia do poniesienia kosztów napraw.

I tu moje pytania:
- czy przeprowadzenie tego przy ograniczeniu 8t jest możliwe bez łamiania prawa (zakładam że nie)
- czy nowa droga (niecały rok) rzeczywiście może się bardzo zniszczyć pod transportem przekraczającym 30 ton (transporty będą zwyczajne, grucha dwa razy - strop i fundament, materiały bloczki betonowe, beton komórkowy, piach, gruz, strop, jakieś żelaztwo itp)
- ile może kosztować mnie usuwanie takich uszkodzeń (może ktoś się z tym spotkał)
- zakładając nie zauważenie znaku (jeśli to nielegalne proszę o wymoderowanie tego pytania) co mi grozi za złamanie zakazu (mandat ? jak wysoki ? inne przykrości ?)

Poradźcie proszę co dalej bo już mnie to zaczyna przerastać. Nawet nie chce mi się pisać ile kłopotów miałem juz do tej pory a tu co krok kolejny ZONK (jakoś nie wyobrażam sobie transportu materiałów w tonażu do 8t).


za złamanie zakazu to njwyżej mandat
za uszkodzenie drogi w przypadku gdy wczesniej był mandat (ktory jest dowodem w sprawie )i udowodnią że droga została uszkodzona od cięzkiego sprzetu to lepiej nie gadać
masz dwa wyjścia jak to w życiu ..
-budowac sie uzywając sprzetu do 8 t co jest mozliwe bo budowa domu to nie wieżowiec
-budowac z cięzkim sprzętem zakładając że sie uda i droga się nie uszkodzi
Link do komentarza
Cytat

-budowac sie uzywając sprzetu do 8 t co jest mozliwe bo budowa domu to nie wieżowiec




Jakoś nie wyobrażam sobie tego. Gruchy z betonem nie podziele na 8 tonowe kawałki. Jedna paleta bloczków betonowych waży 1300 kg (54 sztuki), doliczając wagę transportu musiałbym po dwie palety wozić. wzrost kosztów transportu jest niewyobrażalny (to samo bloczki na ściany, stropy, piach, wywóz ziemi itp. itd.)

Zgodnie z ograniczeniem 8t moim zdaniem budowa jest nie wykonalna (chyba że ktoś jest mocno bogaty).
Link do komentarza
Cytat

Jeśli nie chcą wydać takiego zezwolenia,to widocznie droga faktycznie jest typu "osiedlowego" gdzie sprzęt cięzki może poważnie uszkodzić nawierzchnię drogi.

A naprawa?
nie wiem,zapewne kosztuje sporo



Ale na osiedlach też się buduje, uważam że jest to czysta urzędnicza złośliwość. Na zasadzie "a ja im pokażę że jednak nie zbudują".
Link do komentarza
Wystąp na piśmie o zezwolenie na korzystanie na czas budowy z drogi publicznej do 8t przez sprzęt oraz transport materiałów do 30t, tzw. docelowe wjazdy gospodarcze. Jeżeli odmówią, niech podadzą podstawę prawną i uzasadnienie i ewentualny organ odwoławczy.

Jest jeszcze druga droga. Nie załatwiasz, nie chodzisz... wzywasz transport i kierowca wozu będzie ewentualnie odpowiedzialny za złamanie przepisów.
Link do komentarza
miałem podobny problem:
- droga do mnie - ostatnie 800 m asfaltowe ale popękane, połatane, pozapadane, na początku znak ograniczenia 2,5 T, pod nim tablica "nie dotyczy dojazdu do posesji"
- auto hurtowni która woziła bloczki betonowe w jednym miejscu zrobiło dziurę-wybrzuszenie asfaltu bo tam nawracało na pow ok 5 m2, auto osobowe przejeżdżało, nie haczyło - sprawdziłem
- starsza pani mieszkająca obok ruszyła do boju
1. do mnie abym naprawił asfalt - czemu ja? ja tego autem nie zrobiłem, buduję legalnie, a cementu nikt w taxi nie przywiezie
2. do gminy - właściciela drogi
3. gmina do mnie abym naprawił - nie naprawię, fakt ciężarówka swoje waży, a ile waży śmieciarka albo auto z węglem?
Potem napisałem email do komendy wojewódzkiej z prośbą o interpretację w/w znaku, odpowiedź:
Odpowiedź nie ma mocy prawnej ale według policji każdy pojazd mogący udowodnić że jedzie do mnie (fv, wz), może jechać i przebywać u mnie na czas rozładunku.

Dlaczego tak jest? To KIEŁBASA WYBORCZA

przed wyborami: wybierzcie nas, my zrobimy drogi - ludzie wybierają, władza robi drogi, jakie? - asfaltowe. Ale że cena jaka była taka była, więc i droga taka sama.
Link do komentarza
Jeeli gmina się nie zgodzi to co?
Tabliczki pod znakami zakazu to wolna tfurczość urzędników. W przypadku docelowych wjazdów gospodarczych (np. związanych z budową) zawsze wygra się w sądzie, ponieważ sąd będzie orzekał nie tylko na podstawie przepisu zakazującego, ale również na podstawie tzw. zasad współżycia społecznego - czyli każdy ma prawo do korzystania z drogi publicznej w zakresie w jakim jest mu to niezbęde do korzystania z prawa własności nieruchomości.

Np. mamy zakaz i ograniczenie tonażu, z małą tabliczką: nie dotyczy mieszkańców posesji i tu dochodzi do sytuacji śmiesznej - na ulizce osiedlowej parkuje tir z naczepą-okazuje się, że kierowca tira mieszka na tym osiedlu i obejmuje go tabliczka "nie dotyczy" i pozamiatane.

Nie dajmy się wpędzić w sytuacje bez wyjścia, bo czasem nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Link do komentarza
Cytat

Jak przeczytałem, to się załamałem. Czy w Polsce nie można budować bez problemów? icon_sad.gif



Na początku, gdy kupiłem działkę część drogi była zarośnięta drzewami. Sąsiad, który pierwszy zaczął budować na skraju drzew, gdy wykonywał wodociąg dostał polecenie z urzędu zamknięcia pasa drogowego (a przecież na drodze rosły drzewa, droga była tylko na mapie) !!! icon_lol.gif to jest dopiero absurd.
Facet przybił znak zwężenia jezdni na drzewie - wjazd do lasu. Ludzie takie coś to może Bareja mógłby wymyśleć icon_lol.gif - to się zdarzyło, na naprawdę
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...