rett

Wentylacji grawitacyjnej, jak widać na załączonych zdjęciach, jeszcze nie ma. Jest to na razie tylko opcja. Natomiast pewne jest, że będzie okap z wyciągiem (już kupiony i czeka na zamontowanie). Kuchenka to będzie płyta grzewcza elektryczna (żadnych urządzeń gazowych w domu nie ma), więc i okap i wentylacja gr. będą spełniać podobne funkcje i niejako się dublowały. W tej sytuacji, czy jest to potrzebne bo zimą może to doprowadzić do większego wychładzania pomieszczenia.

Nie, nie tym samym kominem, chociaż jest to możliwe. W kominie mam jeden szyb dymny - do podłączenia kozy od strony salonu po prawej stronie i trzy szyby wentylacyjne. W przekroju wygląda to tak : Kratka od wentylacji grawitacyjnej będzie w kuchni na ściance kominowej (na pierwszym zdj. oznaczona na czerwono) natomiast połączenie okapu z szybem wentylacyjnym będzie przechodziło przez sufit na poddasze i tam dalej podłączę je z którymś z tych szybów wentylacyjnych innych niż wentylacja grawitacyjna. Pytanie o sens wyciągu i wentylacji gr. zadałem, bo wydaje mi się, że nawet kiedy wyciąg będzie wyłączony, to wtedy przez tą tubę powietrze będzie i tak uchodzić na zewnątrz, tyle że grawitacyjnie i trochę wolniej. Mam przez to obawę, że zimą szybciej będzie się pomieszczenie wychładzać.

Czy jest sens robienia wentylacji grawitacyjnej w sytuacji, gdzie metr dalej będzie zamontowany okap z wyciągiem mechanicznym ?

Dzięki za podpowiedzi. Ta sugestia wykorzystania lampki z czujnikiem zmierzchowym jest genialna. Nawet o tym nie pomyślałem. Raczej się zdecyduję na takie rozwiązanie bo to i nie drogie i bez żadnych przeróbek się obejdzie. Dzięki.

Chciałbym zamontować dodatkowe oświetlenie w łazience, umownie nazwę to "nocne", na jedną słabą żarówkę. Mam dwie możliwości, jedna z włącznika światła przy wejściu, gdzie założyłbym dwu pstryczkowy włącznik : a druga opcja to podwójna puszka w łazience z kablami do gniazda i kinkietu: Moje pytanie to : czy jest możliwe zrobienie takiego dodatkowego obwodu na jeden punkt świetlny i bezpieczne podłączenie go do istniejących przewodów w obu wersjach (bo decyzji którą opcję wybieram jeszcze nie ma) i jeśli tak, to jak to zrobić ? Dodam jeszcze, że w pojedynczej puszce włącznikowej są trzy kable bo jeden doprowadza prąd, drugi to oświetlenie w łazience a trzeci to połączenie oświetlenia w pokoju obok. Aby włączyć światło w łazience trzeba zewrzeć brązowe kable.

Choć odpowiedzi są skrajnie różne, to odczytam je jako opcje montowania oświetlenia, gdzie podczas montażu do płyty G-K wzmocnienie powinno być a jeśli wybiorę sposób montażu z kotwieniem w stropie ponad płytą G-K, to takowe jest niepotrzebne bo regipsy nie są w żaden sposób obciążone. Ten drugi sposób wydaje się nieco wytrzymalszy, i bezpieczniejszy dla płyt. Dzięki.

Czy wymagane jest jakieś wzmocnienie płyty G-K w sufitach podwieszanych w miejscach podczepiania oświetlenia ? Mam na myśli standardowe lampy wiszące, żyrandole wagi około 2-3 kg, nie halogeny.

Czyli takie zwykłe kostki czy też złączki z plastiku ( kiedyś były ceramiczne) są pewniejsze. A przewód jak zrozumiałem ma być ten sztywny. Dzięki.

Jaki przewód el. zastosować ponad sufitem z płyt G-K ? Nie wiem, czy to powinien być sztywny przewód, czy wystarczy giętka linka, jakiej powinien być średnicy i czy połączyć go zwykłą kostką czy też lepiej użyć złączek typu WADO ? Przewód ma być do oświetlenia halogenami LED-owymi, maksimum 12 sztuk. Powinno być WAGO

Na podłogę w łazience, jeśli ma być tanio, nie pracochłonnie i bez bałaganu, doskonale się nadaje linoleum. Przez rok czy dwa wytrzyma a później sam zdecydujesz, co chcesz mieć docelowo.

Na łączenia płyt GK w suficie podwieszanym użyłem masy szpachlowej polimerowej Śmig C-50, w wiaderku, gotowej do użycia, tzw. wysychającej. Chciałem użyć kleju do płyt G-K ale ostatecznie zrezygnowałem. Moje pytanie to : Czy na tego śmiga, jako warstwę ostatnią, wyrównującą, powinienem użyć gładzi szpachlowej również w wiaderku, gotowej do użycia, tzw. wysychającej, czy też mogę użyć standardowej gładzi, takiej rozrabialnej z wodą bo to dwa różne materiały o różnych sposobach twardnienia i nie wiem czy będą się dobrze łączyć. Tego śmiga z wiaderka strasznie się nakładało więc jeśli gładzie gotowe do użycia, również są takie paskudne w użytku, to wolałbym ich już nie stosować.

Planuję zrobić sobie sufit podwieszany pod stropem teriva. Do montażu profili kupiłem wieszaki tak zwane ES-y i będę je montował do belek. Czy do zamocowania tego wieszaka na suficie wystarczy jedna kotwa metalowa po jego środku, czy też trzeba dwóch kołków po jego bokach ?

Dla ścisłości dodam, że mówię tu nie o jakichś piankach itp. ale o kleju do klejenia płyt G-K bezpośrednio na ścianę. Wygląda jak gips budowlany albo coś na bazie gipsu w workach ok. 20 kg. Nie chcę tego jako warstwy jedynej i ostatniej ale jako coś wstępnego, w czym zatopię siatkę albo fizelinę i na co jeszcze przyjdzie warstwa do szlifowania.

Znajomy skończył remont u siebie i zostało mu kilka worków kleju do klejenia płyt G-K. Czy mogę ten klej wykorzystać u siebie do spoinowania i zatapiania pasków siatki w miejscach łączenia płyt G-K na suficie podwieszanym, który mam zamiar właśnie u siebie zaczynać ? Czy jest on dość mocny na tego rodzaju miejsca, zastosowania ?

Mimo że otrzymałem już potrzebną informację, to zapytam jeszcze o coś: Czy wygrzewanie posadzki jest rzeczywiście wymagane po uruchomieniu ogrzewania i przed układaniem płytek. Czy to się tylko robi aby zniwelować naprężenia, czy też jeszcze po coś innego ?

Dzięki za przydatną wiedzę. Poczekam trochę aż mróz zelży i wtedy zmniejszę temp. posadzki.

Od znajomego, który się niedawno budował usłyszałem o wygrzewaniu posadzki. Chodziło mu o niwelację naprężeń, co zabezpieczy podłogę przed późniejszymi pęknięciami. Czy po miesiącu od włączenia ogrzewania podłogowego wciąż muszę to zrobić ? Po jakim czasie od położenia płytek mogę wrócić do normalnej temp. grzania bo jak rozumiem, to nie od razu ?

Od około miesiąca mam włączone ogrzewanie podłogowe. Temperatura w rurach pod podłogą ma teraz około 31-33 st. C i chcę teraz obłożyć podłogę płytkami. Czy muszę przed tym wyłączyć ogrzewanie ? Może wystarczy zmniejszyć temperaturę a jeśli tak, to do jakiej wysokości ? Pompa ciepła to monoblok więc wolałbym jej całkowicie nie wyłączać. Drugie pytanie to czy trzy - cztery tygodnie od uruchomienia ogrzewania to wystarczający czas aby z podłogi wyszła cała wilgoć i się nadawała do położenia gresu, czy też powinienem jakoś jeszcze posadzkę przygotować ?

Farbą białą, ale jaką ? Zwykłą olejną z błyszczącą powierzchnią, czy raczej podkładową, matową ? Emulsji wolałbym na to bezpośrednio nie stosować, bo wilgoć przez nią przechodzi i rdza wyjdzie po jakimś czasie.

Podczas wykonywania tynków (gipsowych) majster montował listwy narożne stalowe, ocynkowane. W efekcie czego, teraz na powierzchni niektórych narożników mam plamy z rdzy. Jak zabezpieczyć takie narożniki, żeby po malowaniu znów rdza nie pojawiła się na powierzchni ? Myślałem o zamalowaniu ich farbą podkładową rozpuszczalnikową ale nie wiem, który konkretnie wyrób się sprawdzi. A może jakiś inny sposób ?

Skorzystałem z kalkulatora i otrzymałem wyniki dla 0,035 i 0,038: Kalkulator uzyskiwanych współczynników przenikania ciepła Uc RSI + RSE: 0.14 Grubość warstw [m]: 0.30 Suma Oporu Cieplnego [m2K/W]: 8.711428571428572 U [W/m2K]= 0.11479173499508034 Kalkulator uzyskiwanych współczynników przenikania ciepła Uc RSI + RSE: 0.14 Grubość warstw [m]: 0.30 Suma Oporu Cieplnego [m2K/W]: 8.034736842105263 U [W/m2K]= 0.12445958338792087 Nie wiem co to jest RSI czy też RSE i w jednym jak i w drugim przypadku RSI +RSE wynosi 0.14, więc jak zrozumiałem mogę zastosować wełnę o lambdzie zarówno 0.038 jak i 0.035. Czy pomyślałem prawidłowo ?

Nie skupiam się na marce a na materiale z którego ta wełna jest zrobiona. W hurtowni usłyszałem, że wełny mineralne "szklane" lepiej znoszą czasowe zawilgocenie, na przykład po przeciekającym dachu bo nie ulegają degradacji (pleśnie, grzyby, itp. ), natomiast zwykłe wełny mineralne, np. "skalne" już nie są tak odporne na wilgoć i po pewnym czasie mogą powstać problemy. Być może coś pomyliłem, jeśli tak, to proszę o korektę. Jeżeli będę miał dwie warstwy wełny po 15 cm, to jak wyliczyć "wartość U" ?

Chciałbym niedługo ocieplić poddasze użytkowe i ktoś mi powiedział, że wełna mineralna z lambdą 0,039 jest wystarczająca, szczególnie, że planuję położyć jej dwa razy po 15 cm. wiem, że czym niższa lambda tym lepiej ale od 0,035 w dół ceny zaczynają szaleć więc na razie skupiam się na tej z przenikalnością cieplną 0,039. Drugie pytanie to czy wełna mineralna tzw. szklana, na przykład marki ISOVER lepiej się sprawdza na poddaszach niż zwykła skalna np. URSA ? To pytanie w związku z ewentualną kumulacją wilgoci.

Chciałem wykorzystać zaprawę tynkarską bo myślałem, że będzie mocniejsza niż klej cienkowarstwowy ale jeśli nie miałem racji, to użyję kleju, tyle że, jak rozumiem jego warstwa będzie musiała być cieńsza a bloczki dokładniej dopasowane. Pomyślałem o tym i między bloczek a boczną stronę posadzki chcę włożyć pionowo płytę styropianu, takiego jaki jest pod posadzką. Mam jeszcze parę płyt 4 i 5 cm grubości o przenikalności cieplnej 0,035 więc raczej wystarczy. Bloczek suporeksu zetnę na 20 cm głębokości więc po ułożeniu go na równi z wewnętrzną ścianą, powstanie pionowa szczelina ok. 5 - 6 cm, w sam raz na płytę styro. Jeśli ktoś ma lepszy pomysł jak to zrobić, to proszę o podpowiedź.

Chcę przygotować otwór drzwiowy przed instalacją drzwi wejściowych do domu. Przygotowałem sobie bloczki z betonu komórkowego i chciałbym wykorzystać do przyklejenia tego zaprawę tynkarską, której mi zostało trochę po tynkowaniu łazienki a pionowe szczeliny wypełnić klejem cienkowarstwowym do gazobetonu, którego również mam jeszcze worek. Ewentualnie do zaprawy mogę jeszcze dodać cementu 42,5 i żwir, resztkę po robieniu posadzki. Czy to dobry pomysł, czy też "musi" to być zaprawa murarska ?