Skocz do zawartości

jotesz

Uczestnik
  • Posty

    63
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    1

Wszystko napisane przez jotesz

  1. Wytyczenie granic działki. Powinny być wkopane betonowe słupki geodezyjne w narożnikach działki, wtedy wytyczenie działki jest zbędne. Jeśli nie ma, to wtedy zależy, gdzie są najbliższe słupki i czy chcesz mieć takie wkopane betonowe, czy tylko tymczasowe paliki. Tę pracę można ująć w zleceniu mapy do celów projektowych. Mapa do celów projektowych. To zależy, za jaki obszar, i jakie jest uzbrojenie terenu. Każda kreska, to konkretna robota w terenie. Nie wszystko musi być naniesione na urzędowych mapach. Za każdy dodatkowy egzemplarz też trzeba dodatkowo zapłacić. Ale powinno zamknąć się w kilkuset złotych. Wytyczenie budynku. Zależy od ilości osi, a zatem i ławic do naciągnięcia drutu. Skomplikowana bryła, to więcej osi przez rzut środka ścian nośnych. Ale ilość wyznaczonych osi należy do ciebie. Pozostaje jeszcze wysokość posadowienia i poziomowanie ławic - to ostatnie niekoniecznie. Tutaj jest jeszcze wpis do dziennika budowy i rysunek wyznaczonych osi i punktów wysokości. Tutaj łącznie raczej wokoł tysiąca złotych. Na koniec geodezyjna inwentaryzacja powykonawcza. Tutaj cena zależy od liczby elementów do pomierzenia, nie tylko wymiary budynku. Np. wymiary strefy wjazdowej umiejscowienie śmietnika, furtki i bramy. Jeśłi masz szambo lub oczyszczalnię ścieków w planie, albo kolektory podziemne czy GWC, to są to dodatkowe pozycje do naniesienia. Tej ceny jeszcze nie znam. To ty chyba całe osiedle budujesz.
  2. Pewnie, że nie. Wcześniej pisałem, że to droga impreza, a źródła ciepła trzeba mieć co najmniej dwa. Jednak ani solary, ani kominek z płaszczem wodnym nie pracują stale, a nadmiar ciepła powstały podczas ich pracy, warto zagospodarować, prawda? Zasobnik CPU jest mały, zasobnik buforowy jest duży. I jakoś nie mam zaufania do instalacji PCi pracującej teoretycznie na okrągło, a praktycznie wyłączającej się przy przekroczeniu zadanych temperatur w pomieszczeniach. Bufor zmniejsza to ryzyko, chyba?
  3. Te 45 stopni na zasilaniu, to temperatura wody w zbiorniku buforowym, zapewniającym również podgrzanie wody użytkowej. W zasobniku CWU jest grzałka elektryczna, podgrzewająca wodę powyżej 60 stopni. Okresowo ta woda musi być podgrzana do takiej temperatury, by zminimalizować namnażanie bakterii Legionella. Natomiast zbiornik buforowy daje ciepło zarówno dla ogrzewania podłogowego, jak i dla wody użytkowej.
  4. Ponoc najlepiej, gdy PC włączy się raz i działa cały sezon. I najlepiej, żeby nie podnosiła temperatury wody powyżej 45 stopni, bo wtedy COP jest najwyższy? A co z podgrzaniem wody użytkowej poza sezonem grzewczym, czy np. ogrzewaniem podłogowym w chłodnym czerwcu? Póki co, trwa walka między drogimi źródłami dającymi tanie ciepło, a tańszymi źródłami dającymi niekoniecznie droższe ciepło. Póki co, to pierwsze przegrywają, choć są ekologiczne i bezobsługowe. Skoro kogoś stać na dwa drogie źródła ciepła, to niech ma, w końcu nie można opierać się na jednym źródle? Bo to droga impreza, a autorzy sugerują, że można mieć super-instalację za 30 tysięcy złotych. W pełni zautomatyzowana i akumulująca ciepło instalacja grzewcza z czujnikami temperatury i mieszaczami, to koszt powyżej 100 tysięcy na dom 200 m kw.
  5. Ale o jaki węgiel chodzi? Diament, antracyt, grafit?
  6. Też tak myślałem, jednak przepisy sugerują nie "prace związane z budynkiem", ale "prace wewnątrz budynku". Wynika z tego, że jeśli sondy są fakturowane przez firmę instalującą kompletną instalację łącznie z samą pompą solanka-woda, to ok, ale jeśli ta firma narzuca podwykonawcę, z którym rozlicza się inwestor na osobnej fakturze, to wtedy może być 23%. Oczywiście, zapytanie i prośba o wykładnię prawną w MF, czy US,może skończyć się tylko w jeden sposób.
  7. Różne warunki gruntowe, sposób wiercenia, ilość odwiertów, umiejscowienie rozdzielaczy - rozumiem, że to może wpływać na cenę. Ale nie mogę nigdzie znaleźć, jaki jest przypisany VAT do tej usługi? Górny Śląsk, cztery odwierty, bez litej skały w odwiertach, może trochę węgla między łupkami. Są firmy oferujące usługę za 100 zł/mb, ale firmy instalacyjne pompy ciepła, wymuszają wykonanie dolnego źródła przez ich kontrahentów. Ci grają w kotka i myszkę, opóźniają termin rozpoczęcia, w decydującym momencie udają, że wstępne rozmowy dotyczyły ceny netto, a teraz dodają VAT 23%. Dolne żródło, to nie tylko odwiert na zewnątrz budynku, sonda ostatecznie kończy się i zaczyna na rozdzielaczu wewnątrz budynku, tuż przy pompie ciepła. Więc mówcie, jak to jest?
  8. Wykazałeś się wiedzą, jestem pod wrażeniem, ale nie rozumiem, w czym nie mam racji? Przewymiarowanie kolektora poziomego oznacza zwiększenie powierzchni działki przeznaczonej dla kolektora, zwiększone opory przepływu i większe zużycie prądu przez pompę obiegową. Oczywiście wtedy można założyć, że energia zgromadzona w lecie pod powierzchnią gruntu, wystarczy na najostrzejszą zimę, ale też nie na 100%. Te dwie pary rurek wymagają większej średnicy odwiertu, jeśli ma coś z tego wyniknąć, inaczej lepiej od razu wpuścić jedną parę o większej średnicy rury. Uwaga z drugiego ps jest bardziej konkretna, bo ten problem również mnie nurtuje. Dwieprzeciwbieżne rurki blisko siebie, to wytracanie części ciepła pobranego przy sondzie lambda, co daje niższą temperaturę na powrocie, niż można by się spodziewać. Dla mnie istotne jest to, że jak już mam taki, czy inny kolektor, to już niczego nie zmienię. W tym momencie liczy się to, że w przypadku kolektora pionowego, energia dolnego źródła cały czas się regeneruje, a w przypadku kolektora poziomego trzeba wierzyć, że w okresie letnim grunt wystarczająco się nagrzał i zgromadziła się wystarczająca ilość energii, oraz, że w okresie zimowym ta zgromadzona wcześniej energia nie ucieknie na powierzchnię. Tak, czy inaczej, nasza konwersacja może być pożyteczna dla początkujących. Trzeba było uważać. Nie mówiłem o temperaturze ujemnej, ani o strefie przemarzania. Mówiłem o strefie oddziaływania, a nie posadowieniu kolektora na czterech metrach. Mówiłem wreszcie o stopniowym wychładzaniu gruntu ponad kolektorem, czyli między powierzchnią, a głębokością 2 m. Wychładzaniu zarówno poprzez ucieczkę ciepła w górę, jak również przez zabieraniu ciepła przez kolektor. W pesymistycznej wersji może zaniknąć wymiana ciepła między kolektorem a gruntem. Pesymizm dotyczy za krótkiego lub zbyt płytko posadowionego kolektora.
  9. Ponieważ jesteś elektryk a nie hydraulik, to nie wiesz, że rura wodociągowa nie pęka przy zlewie. Ale już powinieneś widzieć, co możesz zrobić, a jak nie wiesz, to Jaś Ci powie. Trzeba znać swoje ograniczenia.
  10. Myślę, że Adiqq zbyt jednostronnie podchodzi do tematu, przedstawiając zalety kolektorów poziomych oraz wady kolektorów pionowych, wynikające zresztą głównie z błędów projektowych i wykonawczych a nie ideowych. Oczywiście, kolektory poziome można przewymiarować, ale to zwiększy opory przepływu, trzeba zainstalować mocniejszą pompę obiegową i wzrośnie zużycie prądu. Jeśli natomiast ktoś decyduje się na odwierty pionowe, to rzeczywiście nie może zostawić sobie miejsca na błędy. Im większa głębokość, tym przewodność cieplna skały jest większa, choćby ze względu na większą gęstość. W zasadzie od 50 m głębokości do 200 m, różnica temperatur nie jest na tyle istotna, by uzasadniało to jeden głęboki odwiert. Lepiej zrobić cztery po 50 m, niż jeden na 200 m, bo zwiększa się w ten sposób czynną powierzchnię wymiany ciepła przy jednoczesnym zmniejszeniu prędkości przepływu, zaś same odwierty są tańsze. Mnie w pierwszej z brzegu ofercie oferowano szeregowe połączenie odwiertów, co byłoby nielogiczne pod względem wymiany cieplnej, rury ze wszystkich odwiertów powinny spotkać się na rozdzielaczu. Przy awarii przepływu w jednym odwiercie, można go czasowo wyłączyć i zwiększyć przepływ w pozostałych odwiertach. Wykonując odwierty, otrzymuje się dokładną informację, jakie rodzaje skał są napotykane po drodze (przyjmuję, że piasek też jest skałą) i jaka jest wilgotność poszczególnych warstw. Niezwykle istotny jest rodzaj obsypki wokół kolektora, która musi mieć wysoką przewodność cieplną, a nie stać się izolatorem rury kolektora. Sądzę, że firmy wykonujące odwierty, taką wiedzę posiadają, ale warto patrzeć im na ręce i materiały, jakimi się posługują. Dla nich to tylko praca zarobkowa, natomiast dla nas inwestycja, źródło ciepła w domu i nadzieja na komfort obsługi. "Obsuwa" jest wtedy, gdy zamawiamy PC nie mając pojęcia o sposobie jej działania. Jaki jest czas eksploatacji dla kolektorów poziomych a jaki dla kolektorów pionowych? Jak po tym okresie będzie wyglądać zagospodarowana działka?
  11. Wyobraź sobie, że pękła Ci rura wodociągowa na działce, zalało Ci piwnicę, albo masz wodę w wykopie na fundamenty, a wokół gęsta zabudowa. Gdzie wyprowadzisz wodę ze swojej działki? Do beczkowozu? Oczywiście, że kanalizacja, to nie instalacja burzowa i wody deszczowe ze wszystkich gospodarstw jednocześnie, spowodowałyby wybicie ścieków na powierzchnię, do tego przepustowość oczyszczalni ścieków też ma jakieś ograniczenia, stąd zakaz. Po prostu trzeba być rozsądnym i praktycznym jednocześnie.
  12. 75 m pod powierzchnią jest co najmniej 10-12 stopni i nie ma takiej różnicy na 2 metrach w górę i w dół, jak 2 m pod powierzchnią, stąd większa pojemność ciepła, którą nazwałeś stabilnością. Czy bycie ostoją na tym forum polega na wchodzeniu w każdy temat i udowadnianiu, że wszyscy są cwani albo głupi, z wyjątkiem Ciebie? Przecież każdy po przeczytaniu Twoich uwag zrozumiał, co chciałem przekazać: że odwierty pionowe są wydajniejsze, chociaż droższe i praktycznie nie do naprawy po uszkodzeniu rur czy złym wykonaniu zasypki dobrze przewodzącej ciepło. Z Adigg'iem nie podejmuję dyskusji, bo on wie, że nawet wbrew prawom fizyki, poziome kolektory są tak dobre, że zawsze dają więcej ciepła, niż wskazują wyliczenia. Co tam przewodność cieplna gruntu, co tam liczba odwiertów, co tam średnica kolektorów i dopiero na końcu całkowita długość rur kolektora. O mocy samej pompy i izolacji termicznej budynku nie wspominając.
  13. Tego rodzaju porównania są tyle warte, co porówanie ciężarówki do samochodu osobowego, przy tym bez podania marki i rocznika. Kolektor płaski jest tańszy za cenę braku możliwości swobodnego zagospodarowania działki. Kolektor pionowy jest niezastąpiony na małych działkach, gdzie powierzchnia jest zbyt mała, by pod nią umieścić poziome pętle kolektora. Przy posadowieniu poziomego kolektora na głębokości 2 m, zostaje osiągnięta strefa niezamarzająca, ale jej temperatura jest o kilka stopni niższa, niż z kilkudziesięciometrowych odwiertów. Odwiertów wykonuje się kilka, bo takie odwierty są tańsze, a w przypadku awarii, nie wszystkie kolektory są wyłączone z działania. Co do wymiany energii, to się już kolega zagalopował. Jeżeli 75 m pod ziemią jest wyższa temperatura, niż 2 m pod powierzchnią, to ze szkoły pamiętam, że przepływ ciepła jest tym większy, im jest większa różnica temperatur. Co do ewentualności "wyczerpania" energii dolnego żródła, to wyjaśniałem to obszernie w poprzednim poście: jeśli zarówno pętle poziome, jak i łączna długość odwiertów oraz rodzaj podłoża, nie zapewniają pełnego "odbioru zimna" i powrotu do temperatury zbliżonej do tej w dalszej odległości od rur kolektora, to - czy to będzie kolektor poziomy, czy pionowy - najpierw spadnie wydajność pompy, a w skrajnym wypadku czynnik roboczy w rurach przestanie krążyć. Liczą się zatem badania geologiczne i umiejętność liczenia nie tylko pieniędzy, a wybór dolnego żróła zależy od możliwości lokalnych i finansowych. Jedyny argument za kolektorem poziomym jest taki, że można sobie wyobrazić jego ponowne ułożenie w gruncie, co nie jest możliwe w przypadku kolektora pionowego.
  14. Nie wolno, ale można. W drenażu masz studzienki rewizyjne. Jeśli poziom wody w studzienkach podejdzie do poziomu drenów, można do studzienki wpuścić wąż podpięty do pompy i przepompować wodę do studzienki kanalizacyjnej. Ale trzeba pamiętać, że często woda w rurach drenarskich, to tylko fragment podziemnego akwenu z lustrem na wysokości lub powyżej rury. Szybciej lustro samo się obniży, niż cały taki akwen się przepompuje do kanalizacji.
  15. Znawco Największy. Osobiście zwisa mi, kto jest za co odpowiedzialny, architekt, projektant, czy konstruktor. Zanoszę projekt typowy do pracowni ARCHITEKTONICZNEJ, gdzie mówię, jakich zmian sobie życzę. Więc architekt zleca konstruktorowi opracować nowe ławy fundamentowe i zmienić konstrukcję dachu, w nawiązaniu do zmienionych przez projektanta, szerokości i rodzaju przegród zewnętrznych. Zapewne sam architekt robi tylko notatki z rozmowy ze mną i przekazuje je podwładnym, ale cała adaptacja jest podpisana przez architekta, a konstruktor i projektant widnieją jedynie w metryczkach przekrojów i kopiach uprawnień. Nie widzę potrzeby zlecania projektu indywidualnego, skoro podoba mi się projekt typowy, wystarczy go dostosować do własnych potrzeb, co wykonuje pracownia architektoniczna, nie tylko zagospodarowanie terenu. Poraża mnie Twoja logika, sprowadza się do stwierdzenia, że każdy inwestor jest głupszy od najgorszego fuszera w budownictwie. W związku z tym, można wciskać ciemnotę, przebierając się w biały ornat w niedzielę Męki Pańskiej i wmawiając, że każdy dzień jest Bożym Narodzeniem. Mam wniosek: niech Paweł1972 oficjalnie zamknie ten temat, bo już dawno nie jest na temat, a paru znafcuw nie wyrabia się, przeskakując między wątkami. P.S. Jeśli Ci się wydaje, że imponujesz komuś na tym forum, to ja formulę. Jakoś zrozumiałeś moje teksty, chociaż Cię denerwują. Szkoda, że ani raz nie odniosłeś się do meritum. Co do ciężaru domu, nie trzeba ważyć, jednak można policzyć... Ale szef wszystkich szefów nie musi (umieć).
  16. btw Kolego jotesz - nie napinaj się tak, bo faktycznie stosowana przez Ciebie nomenklatura to mix różnych dziedzin w zasadzie niopotrzebnie użyta, rzekłbym - nad wyrost; laikom i tak niewiele powie, tym co wiedzą o co chodzi - nie zaimponuje, na branżowym forum - zostałaby wyśmiana [/quote] I dlatego na przekrojach konstruktora ława ma 60cm, a na przekrojach projektanta 70cm. Rozumiem, że wg Ciebie, to i tak nie ma znaczenia. Podobnie, jak posadowienie ściany nośnej na ławie: równie dobrze może być przyśrodkowe, jak i centralne, a już ciężar elewacji klinkierowej na zewnętrznej stronie ławy nie ma związku ze zbrojeniem ławy? Mam nadzieję, że szukasz roboty w Katowicach?
  17. Bardzo tajemnicza ta budowa. przemilczasz pozwolenie na budowę i projekt budowlany. Ten "strop" parteru może być podłogą na gruncie, ale może być również rzeczywiście stropem, tak, jak w podpiwniczonym budynku, czyli na ścianach fundamentowych wieniec z zazbrojoną płytą. Drogie rozwiązanie, ale gwarantuje stabilność podłogi i brak wilgoci, bo podłoga "wisi" na wieńcu, a nie "leży" na gruncie. Problemem jest jednak wyłożenie poziomej izolacji termicznej i przeciwodnej przed ułożeniem zbrojenia i wylaniem betonu. Żmudna i precyzyjna robota, ale da się.
  18. To samo dotyczy wieńców, może też nie są potrzebne? Ławy i wieńce spinają dom niczym obręcze beczkę. Jaką masz gwarancję, że grunt jest i zawsze będzie "stabilny, dobrze zagęszczony i skonsolidowany"? Dlaczego ławę projektuje konstruktor z uprawnieniami zamiast wykonawcy? Po co te korowody z pozwoleniem na budowę i sprawdzaniem projektu? Po co nadzór budowlany sprawdzający zgodność wykonania z projektem? Stosunkowo mały i lekki dom jednorodzinny waży kilkaset ton, tyle też naciska na grunt.
  19. Kolego, nie trzeba kończyć wyższej matematyki, żeby wiedzieć, że dwa razy dwa równa się cztery. Przekrój pionowy wykonany przez projektanta, obejmuje wszystkie kondygnacje, od ławy fundamentowej po kalenicę. Rzut poziomy ław fundamentowych został wykonany przez konstruktora, podobnie do przekrojów poszczególnych fragmentów ław - w celu wskazania sposobu ułożenia zbrojenia. Taki z Ciebie inwestor, jak ze mnie inżynier. Tyle, że ja nie skupiam się na dyskredytowaniu innych. Budynek z dwoma kondygnacjami i ścianą trójwarstwową oraz ciężkie pokrycie dachowe na niejednorodnym gruncie, może spowodować wygięcie lub pęknięcie źle skonstruowanej ławy fundamentowej, jeszcze w trakcie budowy - budynek nie jest obciążony jednakowo w każdym punkcie ławy. Co z Ciebie za ostoja? Chyba, że ostałeś już sam.
  20. Nie, ja jestem inwestorem i mam za to zapłacić, a potem w tym mieszkać. Tymczasem otrzymałem projekt do pozwolenia na budowę, w którym na rysunkach konstrukcyjnych ławy, jej grubość wynosi 60cm, a na przekrojach kondygnacji ta sama ława ma 70cm. Sądzę, że jednak jestem mądrzejszy od kury, która sporządziła taki projekt, nie? Tak na marginesie, czy na tym forum ktoś jeszcze chce pomóc, czy tylko wyśmiewać? To nie jest forum dla elektryków, konstruktorów i architektów, tylko dla ludzi chcących wybudować dom. Pomocne fachowe uwagi - bardzo chętnie. Aluzje o czyimś amatorstwie są tak samo głupie, jak przechwałki o własnym profesjonaliźmie.
  21. Też mam podobny problem, ale przed budową. Projektant posadowił ściany fundamentowe przyśrodkowo, bo nie uwzględnił w nich większej od typowego projektu, grubości ocieplenia i podparcia elewacji. Konstruktor zapewnia, że ława jest obliczona na obciążenia zarówno brzeżne, jak i centralne, ale na wszelki wypadek w projekcie wykonawczym trójwarstwowy fundament będzie na całej szerokości ławy, już z grubszym ociepleniem i grubszym poparciem elewacji. Na marginesie, niektórzy architekci wykonują projekt do pozwolenia na budowę, który nie zawiera zestawienia tarcicy do więźby i prętów do zbrojenia, uzależniając takie zestawienia od zamówienia dodatkowego projektu wykonawczego. Myślę, że nie wiesz, o czym piszesz. Umiejscowienie i grubość prętòw zbrojenia ławy mogą być za słabe dla zmienionych wektorów nacisku na ławę, ale można to sprawdzić odliczeniami. Z pewnością zleci to prokurator po katastrofie budowlanej.
  22. Ale wtedy przez łazienkę będzie uciekać powietrze ogrzanie w pozostałej części domu. Proponuję wyłączyć CO w całym domu i poruszać się po nim z podręczną farelką .
  23. Podnoszenie gruntu, to ryzykowna sprawa, już teraz mogą być sprzeciwy sąsiadów, a w przyszłości Twój bezpośredni sąsiad może podnieść swoją działkę jeszcze wyżej, niż Ty, więc lepiej zostać przy tym, co jest. Chyba, że Twoja działka jest w niecce terenu. Wody gruntowe u Ciebie są bardzo wysoko, ale jeżeli stawiasz dom na płycie, to wystarczy porządna izolacja od gruntu - rozumiem, że styropiam ekstrudowany i folia po obu jego stronach, to nie tajemna wiedza dla Ciebie. Drenaż opaskowy warto mieć zawsze, bo daje kontrolę na to, co się dzieje pod ziemią wokół domu, a w Twoim wypadku wcale nie będzie głęboko położony. Ważniejsze jest jednak, co będziesz chciała robić z resztą działki, bo ona po deszczach będzie zawsze podmokła, mnie odstręczyłoby ryzyko komarów. Architekt i konstrutor przygotowujący adaptację powinni wiedzieć, czy budynek nie będzie zbyt ciężki i czy nie będzie z czasem "zapadać się" wgłąb terenu. Biorąc pod uwagę charakter gruntu, płyta musi być mocno zazbrojona, żeby była sztywna w całości, więc nie licz na koszt pięciu tysięcy, bo za sam styropian ekstrudowany i folię zapłacisz sporo.
  24. Trafiony, zatopiony. Nie chodzę do lekarza. Ale o operację musiałem poprosić kolegę, przecież sam sobie nie zrobię, zwłaszcza w znieczuleniu. Do psychiatry czasem kieruję innych, ale w większości wypadków to też bez sensu.
×
×
  • Utwórz nowe...