Skocz do zawartości

Łosiu

Uczestnik
  • Posty

    92
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Łosiu

  1. Aż sprawdziłem w projekcie czy nie pochrzaniłem, ale nie, w projekcie jest tak jak ja mam.
  2. Tytułem wstępu chciałem tylko napisać że jestem po paru piwach i mam nadzieje że nie wpłynie to na jakość mojej wypowiedzi ale do rzeczy - jak każdy Polak, jestem specjalistą od wielu rzeczy, w tym od budowania (jak i skoków narciarskich, piłki nożne - której nie trawie tak wogóle, leczenia, katastrof lotniczych i paru innych rzeczy) ale takim raczej googlowym. Wiem to co w projekcie i jak potrzebuję to co na forum i w necie. Czyli - nie mam pojęcia o czym piszecie, co to np te kleszcze . To po pierwsze - ale po zdjęciu zacytowanym wydaje mi się że to ta długa jętka łącząca lukarny. Po drugie - dach jest z grubsza wg projektu. Tzn z grubsza, bo pare szczegółów jest inna, ale nie robiące różnicy, np brak wymianów, bo adaptujący projekt zostawił w miejscu gdzie były zlikwidowane kominy, a są niepotrzebne (dodałem pełną krokiew), oraz np odsunięcie krokwii od ścian na grubość izolacji, bo były centralnie na ścianach szczytowych. Ale układ krokwiowo-jętkowy jest zachowany, żadnych słupów nie było w projekcie. Kierownik, ktory ma też sporą wiedzę praktyczną (firma budowlana), mówi że tak się robi. Mówicie że tak nie powinno być?? Edit: Jeszcze jedno sobie przypomniałem, wg projektu były pojedyncze jętki, dałem podwójne.
  3. Czesc Nic nie piszę, ale to nie znaczy że nie robię. Po prostu nie miałem okazji porobić zdjęć. Wczoraj trochę zrobiliśmy, a Inwestorka wreszcie wzięła aparat i coś tam pstryknęła. W rzeczywistości jest pare desek i pas papy więcej. ja na dachu Ekipa, Teściu, szwagier i kolega. No i ja Rzut oka na całość Trzeba dokupić papy, trzymać kciuki za pogodę i w następną sobotę wreszcie może skończymy
  4. spoko, zostawiam na 20cm. Zastanawiam się czym/jak przewiązać szczyt do konstrukcji, co by wiater nie wypierdzielił jak w budowanym kościele w sąsiedniej wiosce ze 2-3 lata temu.. Jakoś taka stojąca sobie samotna, niepodparta ściana nie wzbudza mojego zaufania..
  5. No tak jakby. Wmawiałem sobie że jak postawimy konstrukcję to będzie z górki. Się pomyliłem Teraz murujemy z teściem szczyty (tzn On muruje, ja mieszam, nosze, podaje etc), potem deskowanie i papa (w sensie że na dach, a nie na "do widzenia"). Myślałem że to mniej roboty
  6. Szczotek z końskiego włosia szukaj na alledrogo w dziale militaria, szczególnie polskie przedwojenne (oryginalne i rekonstrukcyjne) szczotki np http://allegro.pl/ii-rp-szczotka-do-mundur...3604990761.html - nie napisali że końskie włosie, ale na 99% tak.
  7. uważaj, bo Oni zazwyczaj mają więcej doświadczenia w byciu Panem Będzie Dobrze niz Ty w Ich pilnowaniu Pewnie pare tricków tacy mają w zanadrzu
  8. Kolejna pracowita sobota. Skład ten sam, pogoda lepsza Dokończyliśmy długie krokwie, zostały lukarny i krótkie krokwie nad nimi. Został jeszcze daszek nad przedsionkiem, ale nie mam koncepcji na niego.. Opróćz tego uzupełnić i podocinać jętki, dorobić zakładki, poskręcać gdzieniegdzie, oraz odeskować i opapić Fotki z dzisiaj, wczoraj nie miałem czasu robić a fotoreporterka była w pracy..
  9. Dokładnie wiem co czujesz... Jedyne co mi teraz może przeszkodzić w dokończeniu dachu to pogoda... Najgorsze jak coś może nawalić przez coś tak nieprzewidywalnego... Szlag człowieka trafia, "cały misterny plan w pizdu" jak mawiał senior Siarra..
  10. Prace powoli posuwają się do przodu. Ludzie dopisali, pogoda nie za bardzo... 5 osób to już konkretna ekipa, niestety musieliśmy czasem przerywać z powodu deszczu. Najpierw dwie fotki z dzielną ekipą - gorące podziękowania za pomoc dla Andrzeja, Benka, Krzyśka i Marcina (kolejność alfabetyczna), bez Nich nic bym nie zrobił. Na początek trzeba było przesunąć jedną krokwie, krokiew czy jak to się tam odmienia. Poszła na zewnątrz domu. Trochę było z tym gimnastyki bo już były zbite docelowymi 10 calowymi gwoździami, potem szybko dokończyliśmy garaż. Później zaczęliśmy dach nad częścią mieszkalną. Na rysunkach nie wydawało się tak wysoko Słowo "dzielna" nie jest przesadą. Okazało się że mam większy lęk wysokości niż myślałem, szczerze mówiąc to byłem posr..ny od samego patrzenia jak oni skakali między krokwiami Kolejne foty są z dzisiaj z inspekcji z Inwestorkami. Stropy niestety nie są idealnie proste i po deszczach stoi na nich trochę deszczu. Ale jak widać nie każdy uważa że to coś złego
  11. Z tym drzewem to mnie zatkało.. widać myślą że na "mieszczucha frajera" trafili co to pierwszy dzień poza blokowisko wyszedł... Szok... Teraz awansowałeś na drodze z kierowcy na pilota
  12. Cześć wszystkim Mimo ograniczonych zasobów ludzkich jakoś działam dalej. Dach robimy od poprzedniej soboty. Szaleńcze tempo to to nie jest Poprzedniej soboty pomagał szwagier i w ograniczonym zakresie teść (w ograniczonym bo z racji wieku nie poproszę Go o dźwiganie krokwi przecież..). Udało nam się założyć murbelki i posegregować to co przywiózł tartak. Poza tym zrobiliśmy szablon do krokwi nad garażem Wczoraj, do szwagra doszedł kolega z podwórka. W trójkę można coś zacząć działać. Zainwestowałem w tanią elektryczną łańcuchówkę i zaczęliśmy. Nie udało się skończyć garażu, postawiliśmy 5 par krokwi (brakuje 4), płatwie pomocnicze i porobiliśmy tymczasowe zastrzały żeby się nie wychrzaniło. Za tydzień może będę miał więcej ludzi, jak będzie pogoda to ułożymy do końca nad garażem i zaczniemy nad resztą.
  13. Dzieki za reakcje, m.in właśnie po to prowadzę relacje w necie żeby właśnie czujność innych uchroniła mnie zawczasu od jakiegoś wielbląda. Tym razem faszywy alarm, ale lepiej 10 razy zasygnalizować możliwy błąd który nie okaże się błędem, niż raz przegapić prawdziwy i potem %$@%^$^%#! rzucać.
  14. Czesc Wieniec nie jest wg projektu, tzn jest, ale nie wg pierwotnego ;) Pierwotnie były same słupy, bez wieńca, z KierBudem ustaliliśmy żeby przy adaptacji dorobić wieniec. W miejscu tej przerwy jest lukarna. Stąd brak słupka. W sumie głupio zrobiliśmy z tymi słupkami, mogliśmy ich dać o wiele mniej (w sumie 32 słupki ) Nie za bardzo wiem o co chodzi z tym zakończeniem i połączeniem z wieńcem stropowym. Wieniec zakończony jest na ścianach kolankowych słupem łączącym ze stropem. Widać to na zdjęciach w poście #3 i #10 (z samolotami ) po wymurowaniu ściany kolankowej i po zalaniu. O to chodzi?
  15. wieniec na gotowo Zamówilem drzewo na konstrukcje, ma przyjść w tygodniu. Co potem?? Nie mam pojecia, jakoś to do kupy złożyć
  16. Dobra, juz koniec droczenia się w tym temacie
  17. A co ja mogę że w dowodzie mam zamiast nazwiska wpisaną nazwę tego pięknego szlachetnego zwierzęcia (a właściwie zawsze mówiłem że samolotu - taki przedwojenny bombowiec polski )
  18. Cześć PeZet Z drewienkami nie będę się spieszył. Szpilki są w nich dość ciasno osadzone i bym musiał użyć trochę siły żeby je zdjąć. Szwagier zalewał dwa tyg wcześniej wieniec ze szpilkami, chciał w miarę szybko je usunąć ale okazało się że mimo że beton "wyglądał twardo", to szpilki zaczęły się luzować. Wolę skuwać nierówności niż zaryzykować poluzowanie szpilek
  19. Dlaczego w ucho? To od nazwiska, ta ksywa ciągnie się za mną od podstawówki, na większości for(ów) na których jestem jej używam.
  20. Czesc Chciałęm zalewać wieniec dwa tygodnie temu, ale się nie wyrobiłem, tydzień temu trochę się trzeba było rozerwać i z Inwestorką sobotę zamiast roboczą, zrobiliśmy sobie wyjazdową Takie cosie oglądaliśmy Zaszalowałem i zazbroiłem uczciwie, jak dla siebie. PODOBNO niektórzy tylko nabijają belkę na słupki i nie wiążą eLkami (takie rady słyszałem), ale ja robie dla siebie i miało być porządnie. na górze 20 słupków, na garażu 12, w każdym 4 pręty w kształcie "L" wsadzone do środka. Troche ich było, ponad 15 całych prętów na to poszło. Jak mawia KierBud, "kto biednemu zabroni żyć bogato" To zrobiłem jeszcze przed Air Show w Radomiu W tym tygodniu kończyłem szalowanie i dzisiaj wreszcie zalewaliśmy wieniec. Chciałem to zrobić do końca sierpnia i się udało Ekipa (ja, gość od pompy, Teść, szwagra nie ma na fotce) (mało zdjęć bo karta była full a fotografka nie przeszkolona w usuwaniu fotek) I finalny produkt
  21. jak kolega zawsze mówi "trza być twardy Kozak a nie mientka Ninja", damy rade. Dzieki za materialy, poczytam w wolnej chwili.
  22. Dzieki, Twój dziennik mam od deski do deski przeczytany Dzieki takim dziennikom nie trace nadziei na efekt końcowy
  23. Czesc Mieć miedź - taki film kiedyś nam na materiałoznastwie puszczali. Kazdy mówi miedź to miedź, a nie jakieś plastiki, ale to też można źle zlutować.. Choć z tym to mniejszy problem, bo szwagier troche na miedzi w domu robił, ja sie kiedyś lutownica bawiłem więc to nie abstrakcja. Ot, kolejna rzecz do nauczenia. Z drugiej strony.. brat u siebie zgrzewał. Sam jeszcze nie wiem ile będzie podłogówki, bardziej chodzi o przekonanie Inwestorki. Bo ja już bym w sumie był przekonany na 100%, a z tego co widzę to najczęstrzy model - podłogówka to "plastiki", grzejniki zazwyczaj miedziane.. Teraz się tym aż tak nie martwię (co nie znaczy że wcale), mentalnie do dachu się szykuje
  24. Witam wszystkich w nowej odsłonie naszych przygód Na budowie cały czas się czegoś uczymy. Ściany piwnicy i ściany parteru jak wspominałem stawiała nam zaprzyjaźniona ekipa. Ale "Nadejszła wiekopomna chwila" kiedy SAM chwyciłem za kielnię Do ściany kolankowej nie zawołam przecież ekipy. Pierwszy raz miałem ją w ręku, ale jakoś dałem radę. Kolejna umiejętność dopisana do listy Dopiero teraz wydać jak krzywo boki stropu wyszły. W większości szalunki za mocno pościągane drutami i pustaki lekko wystaje poza linię stropu. po skończeniu Garaż ma na górze połówkę pustaka. Nie miałem czym pociąć, a te co miałem to pozostałość po ekipie. Braki zastąpiłem białym. zadowolony z dobrze wykonanej roboty inwestor
×
×
  • Utwórz nowe...