Skocz do zawartości

Kleks

Uczestnik
  • Posty

    62
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kleks

  1. No właśnie, A blachę na dachu mocują dekarze na sztywno do więźby. Znaczy się, mocno się ta blacha raczej rozgrzać nie może (nie rozszerza się znacząco), bo by uszkodziła (rozjechała) więźbę. Dobrze myślę?
  2. No właśnie... ja właśnie o tym.... mam żelbetonowy stropodach łącznie z żelbetowymi skosami. Mam dwuspadowy dach 40*. Bez okien dachowych, lukarn. Jeden komin dymowy. Powiem szczerze, że właśnie mi się przypomniało odnośnie tej wysokiej temperatury. Czy to czasem nie jest wartością graniczną dopiero 80 stopni C. Aby styropian -zmiękł- ? Tylko czy jest możliwe aby na poddaszu temperatura, tam od słońca, nabiła aż do 80* ??? Tyle to nawet chyba w szklarni nie ma po całym dniu grzania przez słońce. W rodzinnym tunelu zrobionym z okien po wymianie na nowe, wśród pomidorów i papryk nie widziałem więcej niż blisko 40 stopni C. W największe susze. Po części może pomóc pełne deskowanie. Aby nieco odgrodzić żar np. od blacho dachówki. Ktoś wie do ilu stopni C może się nagrzać blacha na dachu? Tak przy okazji zapytam. Chyba wybiorę dachówkę ale... A co z foliami, membranami... przy 80 stopniach to chyba zaczyna tracić na wartości? A wniosek z tego taki, że skoro zalecają ja kłaść znaczy, to zakładam, że takich temperatur tam nie ma. Ma ktoś inne wnioski? Poszukam specyfikacji tych membran dachowych. Tak dodam jeszcze, że czytałem, ze farby, (tynki)? Akrylowe pary wodnej nie przepuszczają. Są paroszczelne. To prawda?
  3. Raczej nie montował bym wełny szklanej, która ma zazwyczaj lepsze parametry cieplne. Wełna szklana topi się już w okolicach 600 stopni C. Raczej postawiłbym na skalną. Jest bardziej ognioodporna. Tak uważam.
  4. "...większością impregnatów do drewna..." Rozumiem, że tych najbardziej popularnych w tartakach czytałem, że to FOBOS M4
  5. Strop jest, poniekąd, niezależny od więźby dachowej. Także raczej skłaniałbym się ku tezie, że grubość stropu bardziej wpływa min. na bezpieczeństwo pożarowe, dźwiękoszczelność hałasów dobywających się z więźby, pokrycia dachowego. Ponadto krokwie -opierają- się zazwyczaj na murłacie. A dopiero ona przenosi obciążenia na wieniec w sumie chyba połączony monolitycznie z żelbetonowym stropem poddasza. Przekroje więźby (krokwi) odpowiadają za nośność (wagę) pokrycia wraz z warunkami dodatkowymi. Śnieg, wiatr inne. Ale należy zauważyć, że odpowiednia skonstruowana więźba przez konstruktora może być pewnie, nawet zrobiona z patyczków. Ale pewnie ich trzeba by było dużo Swoje robią też przecież np. jętki, płatwie.
  6. Mi też się wydawało, że nie znika.... Ale przeczytałem i link jest, że eksperci Redakcji wybrali z wypowiedzi mądrych ludzi, że jednak znika... w linku wypowiedź na zielono.
  7. "...Wełna idzie tam gdzie stelaż, styropian trudno szczelnie ułożyć między deskami, wełnę bez problemu. Styropian „zanika” w kontakcie z większością impregnatów do drewna. Ponieważ większość dachów to drewniany stelaż – stąd wełna... " Napisał ktoś tak jak wyżej. O tutaj: https://budujemydom.pl/stan-surowy/termoizolacja/a/12622-wlasciwe-zastosowanie-welny-i-styropianu Jak to jest? Mam w projekcie żelbetonowy (12cm) strop poddasza tzw. min. lane skosy. W projekcie mam 40cm termo izolacji. Chciałem na stropie ułożyć folię a na niej 20cm styropianu a dalej między krokwiami kolejne 20cm styropianu. Z tym, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że ewentualnie skroplona para wodna na folii popłynie sobie do murłaty i w nią wsiąknie. No i okazuje się, że styropian może zniknąć od impregnacji więźby. I co teraz? Jak to właściwie zrobić?
  8. Dobry artykuł. W końcu Bardzo dobre rysunki. Ich przejrzystość!!! Bardzo przydatne porady.
  9. A ja znowu z tej samej beczki.... Dlaczego Ty tą cegłę teraz zakupiłeś??? Że tak zapytam raz drugi.
  10. Też bym reklamował. Zobacz jakie teraz masz problemy sam. Co Ci powie ekipa jak przyjdzie na wionę stawiać "ściany"? Z takiego materiału. Każdą niedoróbkę będą przerzucać na pokruszony, popękany, wadliwy materiał. Że inaczej się nie dało itp. A z innej beczki... Dlaczego kupiłeś te cegły już teraz w grudniu? Do wiosny się nie wyrobiliby z produkcją? To jakaś unikatowa seria produkcyjna idzie? Sam się zastanawiam czy to już zakupy robić czy poczekać do stycznia. Niby koszty idą do góry... Ale chyba mniej się buduje...
  11. A ja uważam, że na wiatr, lepsze są drobne elementy na dachu. Czyli jeśli blacho dachówka to tzw. panelowa. Najgorzej wyjdzie w tym porównaniu trapezowa. Takie duże arkusze jak podwieje to idą w całości. Tak było u mnie. Jak domino...
  12. 4. Warstwa wełny między krokwiami o grubości umożliwiającej jej pełne rozprężenie Co ma lepszą lambdę wełna nie rozprężona czy rozprężona?
  13. Policzony mostek fundament -ściana. Do rozważenia czy to dla Ciebie dużo czy mało. Ostatni post na tej stronie. http://forum.muratordom.pl/showthread.php?...K%C4%84/page153 Druga sprawa domyślam się, że chodzi Tobie o termoizolację ścian fundamentowych. Czy XPS to zależy od warunków jakie masz u siebie na działce. Jeśli masz ziemię nasypową moim zdaniem możesz przykleić najtańszy styropian. Jeżeli napierała by mokra glina dałbym XPS. (Tyle, że ja się nie znam ) Musisz popatrzeć na cechy materiałów, które możesz ewentualnie użyć i wybrać ten, który jest najlepszy technologicznie i finansowo w zastanej sytuacji. Pozdrowienia Kleks
  14. Hmm... kwestia nadal nie rozstrzygnięta. Gdyby ktoś miał jakieś przemyślenia to śmiało...
  15. Witam Podstawowe źródło w moich warunkach do c.o. oraz c.w.u. to gaz ziemny. Celuję w tzw. dom 5 do 3 litrów. Ten kto planuje ogrzewanie węglem ma kłopot z głowy. Wymieni kocioł podłączy do tego samego komina i wszystko gra. Ja przy gazie chcę komin zrobić przez ścianę taka blaszana rura o dł. 1,5m. Kominek z PW. mogę mieć w salonie. Piec zagazowujący wolałbym w kotłowni tyle, że moja kotłownia ma 5m2 i mam wątpliwość czy mogę go tam umieścić zakładając nawet doprowadzenie powietrza z zewnątrz. O przepisy mi chodzi. tylko czy wtedy nie muszę robić kanału wentylacyjnego przez dach? Bo chcę mechaniczną. I jeden i drugi podłączony do bufora. W domu 100% podłogówka. A że jeszcze w tym roku będę robił fundamenty zastanawiam się nad kominem. Robić nie robić. Czy w moich warunkach robić lepiej kominek z PW czy piec zagazowujący drewno? Ktoś ma jakieś doświadczenia przemyślenia? Lepszy jest kominek czy kocioł???
  16. Pierwszą pierwotną jakieś 30cm lezącą na gruncie nośnym piachu. Na to... jak tak się zastanowiłem teraz to może to już i 10 lat minęło jak wysypana na to została warstwa około 2m czarnoziemu. I ten czarnoziem tak sobie leżał... leżał czasem go jakiś deszcz skropił... ubijał się... ubijał... Aż zrobiło się tego 1,6m. A ja stwierdziłem, że to świetna działka aby związać się z nią na całe życie Na ta 2m warstwę wywieziono min. kilkadziesiąt ton tzw. próchnicy. I nagle okazało się, że tu wszystko lubi rosnąć jak szalone i zrobiła się druga warstwa około 20cm "jeszcze bardziej czarnoziemu" I teraz mam dwa humusy...
  17. Zgodnie z projektem Jedyna zmiana to taka, że zbiorę obecny humus pod podłogi a potem resztę czarnoziemu oraz kolejny humus. I to będę zagęszczał 10cm warstwami tak jak napisałeś Dzięki wielkie za pomoc Allanpinkerton! Arturo72 Twoja wysoka świadomość budowlana dobrze wróży Twojej budowie Grunt to wiedzieć co i po co właśnie to się robi.
  18. Rozumiem. Rozwiązanie, które wybrałeś z architektem jest najprawdopodobniej najbardziej właściwe dla Twoich warunków gruntowych. Uważam, że moje jest też właściwe dla moich warunków. A przy okazji mam do niego zaufanie i potrafię je wykonać we własnym zakresie co jest dla mnie bardzo istotne. Także jestem bardzo daleki od tego aby mówić, że płyta jest zła.
  19. Dzięki za wskazówkę Allanpinkerton. Teraz już wiem na pewno. Wymieniam grunt i zagęszczam. Może ja po prostu uprzedzony jestem do płyt I tak by ten brak przekonania do tego rozwiązania w moich warunkach chodziłby za mną przez 50lat. A tak mam z głowy. Wiem, że tez będzie dobrze i ok Dlaczego? Dzięki uprzejmości forumowicza policzyłem sobie ile mi przez mój tradycyjny fundament ucieknie przez 50 lat. Okazało się, że jest to kwota, która w moim przypadku mimo wszystko nie będzie mi spędzać snu z powiek. Szczegóły w cyferkach ostatni post na stronie: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?...K%C4%84/page153
  20. Stan zero mam za materiał wyceniony na 15 tys. zł Mam to szczęście, że moi wykonawcy w postaci mojego najlepszego taty i najlepszego brata oraz mnie jako głównego majstra Wymaga jedynie trzech posiłków dziennie oraz wody I nadal pozostaje pytanie. Na ile szacujesz trwałość EPS 200. 40 lat? 50? To mnie intryguje. Bo ciągle jeszcze nie podjąłem decyzji co zastosuję jako termoizolację pod podłogą. A planuję 100% podłogówki. Szczerze mówiąc za 40 lat nie chciałbym zrywać parkietów i wymieniać termoizolacji. Ale na szczęście nie jest to jakoś kosmicznie droga i wykonalna operacja. A ile będzie kosztowała wymiana pod cała płytą fundamentową tego? Na stronie BASF znalazłem info, że wytrzymałość XPS na ściskanie i jak się domyślam wytrzymałość ogólną produktu deklarują na 50 lat. Co potem przez następne 20-30. Informacji jakichkolwiek brak. Pytanie jeszcze dlaczego BASF szacuje tylko na 50 lat niezmienność parametrów. A nie na np. 80 lat??? Domyślać się mogę tylko, że po tych 50 latach nie ma już czym się chwalić. Inaczej nie pomijali by tego milczeniem. Dalej ze strony BASF... Styrodur jest od 30 lat dopuszczony do izolacji obwodowych, od 15 lat przy długotrwale lub stale napierających wodach gruntowych przy zanurzeniu do 3,5 m. A dopiero od ponad 10 można go układać jako element nośny pod płytami fundamentowymi. Słowem mamy na razie do czynienia z teorią. Za 40 lat będą pewnie pierwsze wpisy jak się sprawują domy na płycie z termoizolacją styropianową/XPS dalej.
  21. Rzuciłem... a mi rzucono... koszt wykonania 50 tys zł.... Przy tradycyjnych zmieszczę się w w mniej niż połowę tej kwoty. Po za tym to raczej w wątku o płycie powinienem pisać. Mianowicie. Jaką ma przewidywaną trwałość styropian pod płytą? Wszędzie czytam, że Styro i wełna trzyma się przez 40 lat. jak to potem wymienić?
  22. Mimo wszystko raz jeszcze Dzięki Retrofood, że mnie sprowadziłeś na ziemię. Ty mi to właśnie uzmysłowiłeś: Kleks! Trzymaj się planu. nie kombinuj. Biedy sobie narobisz! Ja tu kurcze kombinować zacząłem jak koń pod górę. Jakieś wynalazki wprowadzać... A rozwiązania mam podane wszystkie w projekcie. Za który zapłaciłem. Projekt złożony w urzędzie. Czekam na PnB jeszcze prawdopodobnie niecałe 5 tygodni.
  23. Wybacz Retrofood... Staram się maksymalnie opisywać stan faktyczny. I jakoś tak zdanie za zdaniem leci... i się jakoś rozpisałem. Pewnie dlatego, że nie mam za bardzo z kim przedyskutować pomysłów na budowę w mojej okolicy. A na forum przeważnie ktoś mądrzejszy ostudzi zapędy Masz rację. To projektant projektuje, konstruktor liczy, geotechnik bada. I oni biorą odpowiedzialność za swoją pracę. Za to, że ich wynik pracy będzie dla mnie najbardziej optymalny i bezpieczny. A ja niestety tu, muszę posypać głowę popiołem, szukam chyba pozornych oszczędności po prostu zrobię tak jak mam w projekcie. Chudziak 10cm. wysokości zaleje na gruncie nośnym, potem ławy 40 cm wysokości i dalej ściany fundamentowe wysokość 1,65m. W sumie wyjdzie 2,15m. Jak zrobię tak jak w projekcie i zacznie mi się dom walić wiem z kim będę musiał porozmawiać. Jedyna zmiana w stosunku do projektu to to, że zamiast ubijać czarnoziem i na to pospółkę. Wyrzucę cały czarnoziem razem z humusem aż do gruntu nośnego i zagęszczę wszystko podsypko - pospółką. Ogromnie Ci Dziękuję Retrofood! Naprawdę mi pomogłeś. Warto czasem porozmawiać z mądrzejszymi od siebie. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Od dziś moja zasada przy budowie. Pozdrawiam. Kleks PS. Może ktoś już zagęszczał pospółkę i podpowie skąd mam wiedzieć, że warstwa, po której jeżdżę zagęszczarka płytową już się zagęściła. Warstwy po 10cm.
  24. Retrofood Ogólnie rzecz ujmując to z moich okien salonowych, skierowanych na zachód, będę miał, prawdopodobnie nigdy nie zabudowany widok na tworzony właśnie rezerwat przyrody oraz dolinę rzeczki, oddalonej od mojego domu o ponad 175m. Mój przyszły dom posadowiony na "górce" naturalnego spadku ok 1,75m. na długości tych 175m. względem najwyższego poziomu rzeczki. Będzie wyniesiony miał poziom zero na 2,05m ponad grunt nośny. 0,45m ponad poziom drogi asfaltowej, gminnej, obok przebiegającej. Sumując ponad 3m nad poziomem najwyższego poziomu rzeczki od krawędzi brzegowych. Rzeczka jakieś 2mx2m. Badanie geotechniczne wykazało, że grunt nośny piach rzeczny znajduje się od razu pod pierwotnym humusem. Woda gruntowa - wysoki stan. W sumie mokre ostatnie lata mamy. Określone warunki geodezyjne posadowienia mam 1,7m poniżej poziomu obecnego terenu. W projekcie mam lać 10cm chudziaka i na to 40cm wysokości ławy. Czy jak będę miał wyniesioną zagęszczoną pospółkę to czy mogę w folii wylewać ławy zamiast lać chudziaka? Wszystkie prace do końca stanu zero wykonam własnoręcznie z rodzinką . Nie chcę aby ktoś firmowy oszczędzał na zagęszczaniu. Po zastanowieniu to mimo pozornie bardzo trudnych warunków ze względu na poziom wody. Miałem możliwość uciec do góry 1,6m właśnie dzięki gruntowi nasypowemu. Oraz poziomowi drogi wyniesionej właśnie o wspomniane wyżej 1,6m. Także w moim przypadku grunt nasypowy jest jak najbardziej zaletą. Czyli teoretycznie jedyne co mi zagraża to podciąganie kapilarne wody. Allanpinkerton Trochę mnie zmartwiłeś z tym basenem pod domem. Czy istnieje teoretyczna możliwość aby kapilarne podciąganie wody zrobiło mi taki basen w pospółce czy podsypce? Po przeczytaniu postów HenoK: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?...a-gruncie/page9 Doszedłem do wniosku, że u mnie mogę właśnie dzięki temu, że woda gruntowa nie ma możliwości fizycznej podejścia bliżej niż 1m pod termoizolację podłogi zrobić tak: termoizolacje w projekcie mam 25cm może? zmieszczę 30cm położyć bezpośrednio na pospółce czy też podsypce pod chudziakiem. Wilgoć, która może się zebrać na termoizolacji po prostu grawitacyjnie po skropleniu spłynie po pospółce do gruntu i wody gruntowej znajdującej się 1m niżej. Czyli nie ma możliwości aby termoizolacja stała w wodzie. Tylko podniesienie się poziomu wody o 1m do góry może zagrozić mi ale wtedy rozmawiamy o powodzi. A takiej nie odnotowano w moim regionie w ostatnich 100 latach ani razu. I oby tak dalej Widok z tarasu lub balkonu na zachodzące słońce, wijąca się rzeczkę oraz kilkadziesiąt hektarów łąk pokrytych wiosną i latem przeróżnym kwieciem, nieliczne skupienia drzew oraz inne tereny bagienne stosunkowo częsta malownicza mgła... nisko kołujące jastrzębie, bociany, żurawie i inne motylki... Bezcenne Ogólnie w okolicy zabudowanej już przez ostatnie 50 lat od rzeczki nikt nie narzeka na wodę, ponieważ nikt nie buduje się na terenie zalewowym tylko około zalewowym. Terenu zalewowego pilnuje gmina aby tam faktycznie, awaryjnie, nikt się nie budował. W tej chwili martwię się tylko abym zgodnie z technologią zagęścił tą podsypko - pospółkę pod ławami i podłogą. Będę sypał po 10 cm. i zagęszczarką płytową 100kg. jeździł po tej warstwie. Ktoś mi powie kiedy będę wiedział, że już się zagęściła ta 10cm warstwa podsypki? Taka wymiana gruntu na zagęszczaną podsypkę pod ławami jest bezpieczna? Będę budował z silikatów 24cm, żelbetonowy strop nad parterem (16cm) i dwuspadowym dachem poddasza tez żelbetonowy (12cm) ławy zewnętrzne 65cm i jedna środkowa wewnętrzna 75cm, podciągi żelbetonowe i dwa słupy żelbetonowe aż po dach 8m. Pozdrawiam Kleks
  25. Dzięki za wyjaśnienia. Czyli do 10h spaceru z zagęszczarką. Buduję się we wschodniej części Mazowsza. Obecnie mam jako nieliczny dwa humusy w takim razie W październiku pewnie wbiję pierwszą łopatę. Mam jeszcze chwilkę na zastanowienie. Ale pewnie wyrzucę ten czarnoziem na zewnątrz i wrzucę pospółkę.
×
×
  • Utwórz nowe...