Skocz do zawartości

Kleks

Uczestnik
  • Posty

    62
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kleks

  1. Czy czarnoziem to to samo co humus? Bo jako ziemię nasypowa mam właśnie czarnoziem... Architekt zaproponował tylko ubić czy tez zagęścić ziemię nasypowa i jechać dalej. Powierzchnia do zagęszczania wychodzi 100m2 x co najmniej 1m głębokości = 100m3 podsypki czy też pospółki. hmm... dużo i nie dużo... Czy ktoś wie z praktyki ile czasu potrzeba zagęszczarka płytową 100kg. aby zagęścić powierzchnię 100m2 przy warstwie 10cm grubości? Ktoś już podobnie zagęszczał? Czy lanie wody coś mi zagęści? Bo mam jej na działce pod dostatkiem Wystarczy, że z dalszej części działki (nienawożonej) wykopie dołek na głębokość szpadla i wody mam zapewnione do oporu...
  2. Ok. Dzięki za zainteresowanie chłopaki! Coś trzeba będzie w końcu zadecydować... Dobra zagęszczarka to ile waży? W mojej okolicy mają do wypożyczenia 100kg. Nada się? Pozdrawiam Kleks
  3. Witam. Mam grunt nasypowy (czarnoziem). Od obecnego poziomu zero do nośnego piachu mam 1,6m. Mam trzy pomysły. 1 - Wykonać tylko wykop na szerokość ławy fundamentowej i na głębokość 1,6m (ławy 0,65x0,4m i środek 0,75x0,4m) I na gruncie nośnym lać chudego 0,1m na to ławę wys. 0,4m i dopiero bloczki 1,65m wysokość do góry. Łącznie od chudego do poziomu zero podłogi wyjdzie aż 2,15m wysokości. Tylko co z pozostawionym humusem pod gruntem nasypowym (czarnoziem) pod podłogą? Zagęścić zagęszczarką tą ziemię nasypową? Na to pospółkę??? A może od razu dalej Perlitem jechać? Albo jak sugeruje HenoK w moim przypadku może się sprawdzi brak hydroizolacji pod termoizolacją? Martwi mnie ten humus... Nie będzie mi podłoga się zapadać przez ten humus i ziemię nasypową? 2 - Wykonać wykop na 1,6m i szerokość ławy. Zagęścić pospółką do wysokości 1,2m. Chudziak i na to ławy i dalej bloczki. Humus i ziemia nasypowa (czarnoziem) dalej zostaje pod podłogą... 3 - Koparka wybierze mi pod całym domem ziemię nasypową razem z humusem do tych 1,6m. Efekt? Będzie dziura 10mx12m. I dopiero tyczyć ławy, szalować, chudziak, ławy lać i bloczki na to. Tylko co między ściany fundamentowe sypać? Wozić piach, pospółkę??? Czy mogę z powrotem tą ziemię nasypową wrzucić i zagęszczać...??? Piwnicy nie robię i nie chcę. Wykonawstwo, znaczy robocizna we własnym zakresie. Które rozwiązanie będzie najlepsze? 1, 2 czy 3??? Że tak zawołam... Towarzysze!!!! Pomożecie...??? Pozdrawiam Kleks
  4. Ty tak serio z przybiciem tej folii paroizolacyjnej, bo jak się domyślam o niej piszesz, od dołu??? Poważnie pytam... Mam w projekcie 20cm ocieplenia nad stropem poddasza a pod krokwiami oraz kolejne 20cm między krokwiami. Wiesz mam wątpliwości co do tej folii pod... Możesz jakąś argumentację przedstawić?
  5. A co z folią? Jest zastosowana także od dołu czy tylko przybita nad krokwiami od góry?
  6. Do tej pory myślałem, że to tylko z bali i płazów tam u Was budują a tu takie historie opowiadacie góralu że hej! Człowiek tyle lat żyje, kościółki bez jednego gwoździa oglądał a tu takie niusy, że normalnie Hej!! Ciesze się, że w takim zacnym gronie się znajdę
  7. To tak z ciekawości bo widzę, że z pod samiuśkich gór... Wieje ten halny tam często czy nie wieje... Mocno daje się we znaki??? Że tak to ujmę cytowałem za Wikipedią... Dawno temu byłem a jak byłem to nie wiało i nie mam wyrobionej opini
  8. Wypada mi tylko dodać, ze zdecydowałem się na taki żelbetonowy strop razem ze skosami zamiast k/g. Architekt zmianę taką wycenił na 500zł. Konstruktor siedzi i liczy... Tak sobie myślę... Jak byłem kiedyś w górach jakoś nie widać płaskich dachów mocno licznie. Same strome i liczne szerokie okapy... Halny dosyć często w pogodowej TV mówią, że tam wieje, także za co złapać ma... wiki mówi, że nawet w porywach do ponad 200km/h i domy stoją. A dachy rzadko lecą do góry. Przynajmniej w moim radiu i TV o tym nie mówią... A teraz popatrzcie na niziny... Płaskich dachów jest naprawdę sporo... Niby czasem tylko dmucha mocniej... A dachy jak widać kilka razy latem co roku niestety latają... A producenci pokryć to chyba do 100-120km/h dla pokrycia nielotnego, jako granicy gwarancji, czasem nie dają? Coś tak mi się przypomina. Dlatego kolejna moja sugestia. Trzeba szukać takiego pokrycia dachowego, co ponad 200km/h wytrzymuje I tak powiem Wam ponadto, że ta decyzja napełniła mnie optymizmem. Słowem można dalej chwytać chwile... Pozdrawiam Kleks
  9. Witam. Na samym początku miało być tak jak wszyscy. Tylko, że 40cm wełny. Jednak poczytałem, przemyślałem i zdecydowałem się na strop żelbetonowy na poddaszu. Pytanie jak to dobrze termoizolować, aby było bez mostków. Co bardziej się sprawdzi w takich warunkach. Wełna czy styropian? Skłaniam się ku styropianowi w siatce z klejem - to a propo gryzoni nad stropem a pod krokwiami. A między krokwie? Wełna czy styropian? Jako pokrycie co prawda planuję wstępnie blachodachówkę. Wada to, że może być głośno podczas deszczu. Także jeszcze nic nie przesądzam. Więźbę będę miał z własnego lasu. Także przekroje będą uwzględniać dachówkę. A zadecyduje cena pokrycia z akcesoriami. Tylko jak pod blachę to może wełna? W dachu tylko jeden, mały, właz okienny dla kominiarza. Strop będę miał 10cm, coś tak mi wstępnie mówił architekt. Wentylacja mechaniczna, Jakby ktoś się zastanawiał dlaczego tyle wełny chciałem dać to: bloczki silikatowe 24cm + 25cm styropianu, pewnie zwykłego, Podłoga tu jeszcze się waham, 25cm XPS albo 30-40cm Perlitu, Jak się domyślacie strop parteru z gruszki, I jakaś stolarka okienna i drzwiowa. Zobaczymy jakie będą za rok lub dwa standardy wykonawstwa Gaz ziemny, podłogówka 100% Jak ktoś ma jakieś doświadczenia to śmiało pisać!!! Liczę, że kto światlejszy, oświeci mnie swoim blaskiem kaganka oświaty... Kleks
  10. Witam. Jako, że jestem na ustalaniu ostatecznie końca szczegółów projektów od strony technicznej. Ciągle jeszcze się waham co z dachem. Z moich doświadczeń oraz przemyśleń wynika, że nawet jak dach jest prawidłowo wykonany to i tak nie gwarantuje, że przejdzie "test odporności" na bardzo mocne podmuchy wiatru czy też trąbą powietrzną. Jak popatrzeć na "latające dachy to latają" w przeważającej większości same pokrycia dachowe. Znam to z autopsji. Dwa lata temu pod Siedlcami na Mazowszu, w czasie ogromnej ulewy, taka trąba powietrzna rozebrała 200m2 z 400m2 pokrycia z blachy trapezowej na rodziców pieczarkarni. Długie arkusze. Okap wystaje 0,3m od lica ściany. Konkretne rozwiązania widzę dwa. Tzn. mogą ewentualnie pomóc a na pewno ograniczyć straty. Bo uważam, że przy tak gwałtownych zjawiskach, które w ciągu ostatnich 4-5 lat regularnie nas nawiedzają. Możemy tylko próbować ograniczyć straty spowodowane żywiołem. 1 - Ściany szczytowe i kolankowe. Na etapie wykonywania wieńca stropowego niższej kondygnacji należy pamiętać, żeby wystawić z niego pionowe zbrojenia. Potrzebne do zakotwienia w nich słupów ścian kolankowych i ewentualnie szczytowych. Odpowiednia długość zakotwienia zbrojenia. Pamiętać o wieńcu pod murłatę i kotwach do murłaty. Oraz ewentualnie wieńcu obwodowym na ścianach szczytowych - zależy od projektu. Jak popatrzeć na zdjęcia z TV, gazet , stron www. Bardzo często w uszkodzonych budynkach tych elementów po prostu nie ma. Czego efekty widać w postaci rozsypanych wokół budynku ścianach szczytowych lub i kolankowych. Być może solidne wykonanie tych elementów coś pomoże w walce z naturą. 2 - Coś czego jak się domyślam jest zwolennikiem adam_mk. Jedni mówią na to trumna inni żelbetonowy kocyk, stropodach? Najlepiej popatrzeć na zdjęcia (autora bardzo przepraszam ale obecnie nie pamiętam skąd zaczerpnąłem ten link jeśli ma coś przeciwko to wyedytuje. ) http://picasaweb.google.com/budowa.wilczak...PoddaszaIStrop# Na zdjęciach widać zbrojenie zalane betonem. Jedni narzekają, że buduje ktoś "trumnę" a podobno w Małopolsce 1/3 domów ma taki stropik. Tak słyszałem. Co daje nam takie rozwiązanie ? Jak poleci pokrycie z więźbą ewentualnie. A o takim nieszczęściu dywagujemy. To zamiast wywianego pokrycia z ewentualnie wełną oraz krokwiami i zalanego wodą całego poddasza. Oraz zalewane schodów i parteru po nich. Mamy jeszcze konkretną przeszkodę do poderwania, z która musiałby odlecieć cały strop parteru ze ścianami szczytowymi i kolankowymi. Względnie taka trąba powietrzna musiałaby podnieść cały dom aż do papy na ścianach fundamentowych. Taki strop jest szczelny (można dodać dodatek do betonu wodoszczelny), wycisza odgłosy deszczu z pod np. blachy na dachu. I przy braku okien dachowych (akurat tak u mnie) jedyną "dziurą w suficie przez, którą może lać się deszcz/woda" jest właz na dach a niżej korytarz i schody na parter. Ja na ściany nośne wybrałem 0,24m silikaty. Strop parteru "lany będzie z gruszki" Także waga jest konkretna. Jedyny poważny minus to dodatkowy koszt takiego żelbetonowego stropu. Choć stal lżejsza. I do tego: szersze ławy, żelbetonowe podciągi pod stropem poddasza. Co sądzicie o takim stropie? Jeszcze mogę się na taki zdecydować. Ale decyzję muszę podjąć do końca tygodnia. Czy robić tak jak wszyscy... ??? Krokwie, wełna, pokrycie... A z nimi pękające płyty k/g. Ryzyko zawilgocenia wełny. Folie paroizolacyjne wcale nie są szczelne i każdy producent to mówi wprost. Jedynie opóźniają przenikanie pary wodnej przez ocieplenie dzięki czemu nie jest zbyt gwałtowny. A nawet jak się wykropli to stopniowo odparuje bez trwałego zawilgocenia (tyle teorii). W sumie leci do góry od 1800-4000g/m2/24h. Dużo nie dużo... Ale ta folia na krokwiach też nie jest szczelna. Najlepsze wytrzymują nacisk 5m słupa wody. A pamiętajmy, ze z biegiem lat folia się starzeje i rozszczelnia. Przy czym nie wiem ile taka folia wytrzymuje w praktyce. Biorąc pod uwagę gwarancję 2 lat na produkt. Mi tu na Mazowszu odradzają taki żelbetonowy stropik. Jakie Wy macie wnioski???
  11. Dzięki za zainteresowanie tematem. Tak. Budynek bez piwnicy. Na szczęście tylko 10 zł do 1m3 w mojej okolicy taki dodatek. Także jasne, dorzucę. Hmm... Ten chudziak... Kwestia taka, że w podłodze będzie 0,25m styropianu. Coś wymyślę Dzięki za uwagi dotyczące hydroizolacji i ocieplenia. Rozwiały moje wątpliwości. Pozdrawiam Kleks
  12. Witam. To mój pierwszy post tutaj. Dlatego wszystkim mówię. Witajcie! Ale do rzeczy. Działka, na której będę budował dom, ma bardzo trudne warunki hydrologiczne. Jedną stroną przylega do małej "rzeczki", od planowanej zabudowy do rzeki jest ok 150m. Drugi koniec działki jest przy drodze asfaltowej. Od drogi do rzeczki jest około 2m spadek na całej długości. Działka była stopniowo przez ostanie 5 lat nawożona ziemią (warstwa przepuszczalna). Aby wyrównać teren działki z poziomem przebiegającej drogi. Na powierzchni działki, która nie jest nawożona znajduje się w sumie przez cały rok woda. (Jak się chodzi to słychać i widać jak chlupocze woda wśród traw) Przez działkę przy ulicy przebiegają 2 nitki kanalizacji (bytowa), gaz ziemny, od sąsiada (ok 25m) muszę doprowadzić podziemny kabel z energią elektryczną - jedyne prace gruntowe z tej strony. Nie ma wodociągu. Będzie studnia. Badania gruntu przeprowadził geotechnik wykonując dwa wiercenia (opracowanie jest w przygotowaniu). Po przekątnej budynku. Budynek na planie prostokąta. Bliżej drogi ziemia nasypowa znajduje się na 1,6m drugie wiercenie 12m dalej od drogi, ziemia nasypowa na 1,3m. Oba wiercenia wykonywane na głębokość 4 metrów. Woda znajduje się 1,5 m od poziomu obecnego zero. Pod humusem jest piach (rzeczny?) czy jakieś coś takiego. Ogólnie geotechnik powiedział, że to dobry grunt pod budowę, mało osiadania. Sąsiad wiercił studnię do 20 m w głąb cały czas ten sam piach.Potem jakieś skały ok 3m. I do 45m dalej piach. W domu postawionym 3 lata temu do dziś nic nie pęka. Ściany fundamentowe tzw. podmurówkę chcę wyciągnąć na 0,5m ponad poziom ziemi. przy czym 0,2 obsypać ziemią. Budowa w pobliżu Siedlec (mazowieckie) czyli chyba 4 klasa przemarzania czy jakoś tak się o tym mówi. Pytanie. 1) - Czy ziemia nasypowa będzie podciągać wodę z humusu na powierzchnię (Czarnoziem 80% reszta drobny gruz)? Ponoć nie ma takiego ryzyka. 2) - Czy lepiej robić klasyczne fundamenty czy płytę przy tej głębokości i planowanej 0,5m podmurówce a może ją tylko na 0,3 ponad zero wyciągać?? 3) - Jaką w takim gruncie robić hydroizolacje? 4) - Co z ociepleniem. Czy muszę aż do poziomu ławy czyli na średnio 1.45m czy wystarczy do 1,2m? Przy płycie to nawet nie wiem. Co prawda architekt mi powie na spotkaniu co i jak ale chciałbym się jakoś przygotować. Wasze zdanie dużo mi rozjaśni. Pozdrawiam Kleks
×
×
  • Utwórz nowe...