Skocz do zawartości

ManfredBee

Uczestnik
  • Posty

    138
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    1

Wszystko napisane przez ManfredBee

  1. 1. Zwróć uwagę, że przewód ochronny powinien trafić do wszystkich urządzeń, nawet, jeśli konstrukcja obecnie instalowanego urządzenia nie wymaga i nie przewiduje jego podłączenia. To raz, a dwa - przewód ochronny (PE) zaczyna u Ciebie swoje istnienie z przewodu neutralnego (N). Skoro tak, to ów przewód jest dwufunkcyjny (PEN) i ma, jak rozumiem 10mm2 miedzi lub 16mm2 aluminium. Punkt, w którym powstają dwa oddzielne przewody PE i N należy bezwzględnie uziemić. Ponadto każde metalowe coś w łazience (wanna, zawór, bateria) powinno być uziemione (tak, wiem, że niemal nikt tego nie robi a nawet znalezienie odpowiedniego zacisku na armaturze lub np. wannie graniczy z cudem). 2. Czy naprawdę masz tak małą łazienkę, że musisz umieszczać główny pstryczek światła poza łazienką??? Jest to niepraktyczne! I dozwolone tylko, jeśli nie da się inaczej, choć wielu elektryków zrobiło z tego niemal normę i nawet salony kąpielowe często mają pstryczek na zewnątrz. 3. Oczywiście pamiętasz, że w łazience jest tylko osprzęt a łączenia przewodów od osprzętu wykonujemy w sąsiadującym pomieszczeniu? 4. Jak zamierzasz zabezpieczyć przewód zasilający "oddzielna skrzynkę na korytarzu"?
  2. Nie znasz dokładnych wymiarów? Będzie to dom/mieszkanie, które kupisz/wybudują Ci? Na piętrze nad piwnicą, swoją/cudzą? To wbrew pozorom dość ważne dane. Możliwe, że to dopiero projekt a dom zostanie zbudowany pod Twoje dyktando - wtedy możliwe jest dużo więcej niż w mieszkaniu i to nad innym mieszkaniem. Przede wszystkim nie podajesz, gdzie dokładnie znajdą się piony, zwłaszcza pion kanalizacyjny, który powinien grubą i możliwie krótką rurą trafić do miski. Ponadto natrysk bez brodzika - z dziurą w podłodze - oznacza, że musisz mieć odrobinę miejsca w stropie lub pod nim, żeby sensownie wpiąć ją w kanalizację tak, by woda grzecznie i nieodwracalnie spływała. Ten drugi wariant jest zupełnie realny nad własną piwnicą, ale niekoniecznie nad cudzym mieszkaniem lub innym pokojem. Ponadto rysujesz coś, co wygląda jak dwie miski - zgaduję, że jednym z tych urządzeń ma być bidet, ale nie za bardzo wiem, którym. Wracając do pionów - zwłaszcza odbiory ciepłej wody powinny znajdować się blisko siebie z paru powodów. Można to zignorować, ale albo kosztem komfortu i zużycia wody, albo kosztem komplikacji układu i zużycia energii elektrycznej. No i... nie będzie tam okna? Zwróć uwagę, że zwykle dąży się do tego, by naprzeciwko drzwi umieszczać umywalkę z lustrem nad nią. Łazienka taka robi lepsze wrażenie dla wchodzącego.
  3. To banalnie proste: Kocioł na olej zużywa samego paliwa za Xzł rocznie. Nowy kocioł wraz z montażem i rocznym zapasem paliwa kosztuje mniej niż Xzł. (Podaję na podstawie informacji od znajomego, ja nie mam własnych doświadczeń!) Znam panią koło dziewięćdziesiątki, która regularnie pali w swoim "zwykłym", prostym kotle w piwnicy i jeszcze wiadrami popiół wynosi. A kocioł na ekogroszek podczas codziennej (cotygodniowej?) obsługi to już doprawdy zabawa. W zasadzie warto wspominać tylko o okresowym czyszczeniu (znajomy mówił, że co cztery miesiące musi się mocno ubrudzić, nie wnikałem w szczegóły).
  4. 1) Najważniejsze, że nowy kocioł już zarobił na siebie. 2) Koszt pracy własnej można liczyć jako pieniądze, których człowiek i tak dodatkowo by nie zarobił. No chyba, że byłoby inaczej - wtedy warto komuś zapłacić... mniej niż się samemu w tym czasie zarobi, albo po prostu dla własnego komfortu.
  5. Poproszono mnie o wykonanie czapy żelbetowej na kominie. Grzebiąc w Sieci znalazłem sporo informacji, w tym ilustrowane instrukcje, ale także informację, że należałoby użyć betonu B20, wykonywanego wyłącznie w warunkach profesjonalnych. Myślę sobie, że szukanie betonowni dla 80 litrów betonu to chyba jednak przesada. Czy dałoby się przygotować satysfakcjonujący beton samodzielnie? A może istnieją gotowe zaprawy (no bo jak tu kupić odpowiednie, sensowne ilości piasku i żwiru)? Nie znalazłem, więc chodzi mi po głowie kupienie kilku worków gotowej zaprawy... posadzkowej, jakiejś mocnej. Ma to sens?
  6. Nie ja. Mam znajomego, który od lat wprost i zdecydowanie deklaruje, że popełnił duży błąd, inwestując w kocioł na olej opałowy - nie docenił zmian akcyzy. Kilka lat temu wywalił ów kocioł, zastępując go takim na ekogroszek. Deklaruje, że ma około pięć razy taniej pomimo tego, że z nowym kotłem przestał oszczędzać na grzaniu budynku i CWU.
  7. Dokładnie to samo mógłbym napisać Konieczne jest trochę papierów (w tym mapka i projekt) oraz kontakt z dostawcą energii. U mnie koszt zastąpienia około ośmiometrowego przyłącza napowietrznego kablem zakopanym w ziemi wyniósłby około czterech-pięciu tysięcy zł. Z drugiej strony - jak wielu sąsiadów mam licznik w domu a aktualne przepisy wymagają, żeby był w linii ogrodzenia. W związku z tym dostawca energii elektrycznej sukcesywnie zmienia przyłącza na swój koszt, co wiąże się także z przełożeniem przewodów pod ziemię. Wiadomo przecież, że nie wrócą na słup po to tylko, żeby wejść do budynku starą drogą - zapewnienie ustne od kierownika oddziału potwierdza wizja lokalna u tych, co już doświadczyli owej modernizacji - przewody z ziemi wyprowadzane są po ścianie i podłączane do skrzynki na ścianie a jeśli jej nie ma, to do przewodów wyprowadzonych z budynku do podłączenia starej, już niepotrzebnej linii napowietrznej. Skoro tak - poczekam. Podobno góra dwa lata.
  8. Instalację antenową zbiorczą (lub możliwość przełączania pomieszczeń) naziemną.Instalację antenową zbiorczą (lub możliwość przełączania pomieszczeń) satelitarną.Instalację domofonową (łączność z bramą/bramami/furtką).Kable telefoniczne (tak, wiem, że telefonia stacjonarna jest w odwrocie, ale założyć można - może się przydać choćby do swobodnej zmiany położenia modemu ADSL - o ile ktoś korzysta [jeśli będziesz używać modemu ADSL, to przeanalizuj, jak będziesz wówczas podłączać filtry], albo np. do łączenia ze sobą spliterów - warto dać więcej żył).Skrętkę (LAN, oczywiście nie jest to coś, co będzie potrzebne każdemu, ale na pewno warto rozważyć). Zwróć uwagę, czy po zmianie koncepcji umeblowania nie będziesz ciągnąć wielu metrów kabli, zwłaszcza przez otwór z drzwiami. Twierdzę, że WLAN jest przeceniana. Mam, ale używam doraźnie - jak mi potrzebny, to włączam AP, w pozostałym czasie jadę na kablach - szybciej (przesyłanie plików między własnymi komputerami) i bezpieczniej.
  9. Witam ponownie! Wobec braku jakiejkolwiek odpowiedzi NA TEMAT, niniejszym pozwalam sobie zamieścić efekty moich dotychczasowych obliczeń (żeby nie było, że rzuciłem temat na forum i czekam z założonymi rękami): Ad. 1) A. We wspomnianej w pierwszym poście książce znalazłem przybliżone wzory, pozwalające oszacować moce dla budynku i pomieszczeń (tu: uwzględniające rodzaj przegrody: ściana zewnętrzna, zewnętrzna z oknem, strop nad nieogrzewaną piwnicą, pod nieogrzewanym poddaszem). Z tego wychodzi moc przykładowego grzejnika pierwszego postu 1575W oraz moc na ogrzanie budynku 10629W (10269W z kubatury). B. Znalazłem kalkulator na stronach firmy Regulus. Po podstawieniu rzeczywistych danych wyszło mi odpowiednio 1041W dla omawianego przykładowego grzejnika i 9213W dla budynku. C. Poniważ wychodziły mi liczby zdecydowanie mniejsze niż przy pierwszych szacunkach, ponownie przeliczyłem moce istniejących grzejników płytowych, zakładając niższą temperaturę wody z tabelek na temat podobnych grzejników Purmo Hygiene, co dało niższe wartości mocy. Dla przykładowego grzejnika w pierwszym poście dało to dokładnie 1674W. W budynku wyszło mi łącznie 12486W. Ad. 2) Kalkulator na stronie firmy Regulus dla pieca zasypowego podaje zestaw temperatur 55/65/20. W oparciu o powyższe dochodzę do wniosku, że powinienem chyba kupić kaloryfery aluminiowe o ilościach żeberek wg katalogu dla 60 stopni C, przyjmując moc obliczoną przez kalkulator Regulusa. Będę wdzięczny za uwagi, jeśli któryś(aś) z szanownych forumowiczów(ek) dostrzega jakiś błąd/problem w moim rozumowaniu. Ad. 3) Nadal się waham, czy zakładać te zawory.
  10. Staję przed wyzwaniem: wymiana dwudziestoletnich, kaloryferów stalowych, płytowych po przejściach (jak zamarznięcie wody przed laty) na nówki. Nowe będą żeberkowe z aluminium (instalacja otwarta z kotłem na paliwo stałe). No i mam problem z doborem mocy. I to na każdym etapie: 1) Nie wiem, jaka jest moc starych grzejników. W związku z tym, w oparciu o dane dla Purmo Hygiene (bez radiatora) obliczyłem jednostkową moc m2 kaloryfera z jedną i dwoma płytami, zmierzyłem kaloryfery na ścianach a potem z dla przykładowego kaloryfera o ceniłem jego moc na nieco ponad 2kW. Potem dotarłem do książki z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, gdzie znalazłem dane takich grzejników, jak te wiszące na ścianach, ale ich moc podana jest w metrach ogrzewalnych. Obok są dane kaloryferów żeliwnych żeberkowych, gdzie 0,25 metra daje 100W - jeśli policzyć tak samo, to oceniony przez analogię wymieniony wcześniej grzejnik ma niespełna 1,2kW - prawie o połowę mniej niż policzyłem przez analogię do Purmo Hygiene! 2) Tak na prawdę nie wiem, jaką przyjąć temperaturę czynnika gorącego i zimnego (ważne przy określaniu mocy kaloryferów) dla "zwykłego", prymitywnego kotła na węgiel (wymiana być może w perspektywie pięciu lat - gdyby było to dziś, dałbym na ekogroszek, ale nie wiem, co będzie za tych parę lat, więc nie chce przesądzać). 3) A przy okazji: czy warto zakładać TUTAJ zawory termostatyczne (zdaje się, że 100zł/szt za markowe, połowa tego za "niewiadomoco" z marketu) - teraz nie ma żadnych? Będę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi, za które z góry dziękuję.
  11. Wyraziłem się chyba nie dość precyzyjnie... Oczywiście płytki nie pękają, ale widziałem beton tuż przed zaklejeniem płytkami i nie było na nim nawet ryski ("do ostatniej chwili nie było widać pęknięć"). Specjalista jest w drodze.
  12. Opis musi być mętny, bo opiera się na wspomnieniach (widziałem ten balkon przed wylaniem betonu, ale w tym wylewaniu nie brałem udziału. A w tej chwili widać po prostu dość cienką, betonową płytę, która dość mocno odchyla się od poziomu, chyba głównie w okolicy ściany (mam dostęp do górnej części - podłoga z terakoty jest dość płaska, z boku widać równą warstwę kleju pomiędzy płytkami i betonem).
  13. Witam! Problem dotyczy budynku osoby z rodziny. Wybudowano go jakieś dwadzieścia lat temu. Posiada trzy balkony, z czego jeden styka się z budynkiem na jednej, dłuższej krawędzi. Strop akermana, ściana z bloczków gazobetonowych 25cm, plus niewielki odstęp zapaćkany zaprawą plus cegła silikatowa na zewnątrz. Z budynku na etapie wylewania stropu wysunięto nieco gęściej niż co cegłę (myślę, że co 15-20cm) pewną ilość prętów stalowych fi 12, zagięto (tak po prostu, w długą literę U), dołożono druty jw poprzeczne, zaszalowano deskami i wylano beton przygotowany we własnym zakresie. Grubość betonu zaczyna się od wysokości cegły (6cm) przy ścianie i maleje do 5cm na końcu. W chwili obecnej zewnętrzna krawędź płyty balkonu 1,4x2,0m znajduje się około 10cm niżej niż zaczepiona w ścianie. Ale kilka lat temu wykonano podparcie na środku długości słupem drewnianym poprzez poziomą belkę- na oko prawie metrowej długości, zlokalizowaną ze 20cm od krawędzi balkonu i umieszczoną wzdłuż ściany budynku-długości balkonu. W przypadku dwóch pozostałych balkonów podparcie o budynek występuje w dwóch krawędziach plus jeden z nich, dolny, jest podparty schodami na poziom gruntu. grubości podobne a z daleka widać, jakby płyty balkonów uległy wygięciu pod własnym ciężarem. Na balkonach parę lat temu położono terrakotę, ale do ostatniej chwili nie było widać pęknięć (nie ma tam nic na płycie - izolacji, ociepleń ani innych). Więcej szczegółów konstrukcyjnych skrywa mgła zapomnienia. Czy eksploatacja tych balkonów jest bezpieczna? Czy można je jakoś wyprostować? Zwłaszcza ten podparty jedną krawędzią o budynek.
×
×
  • Utwórz nowe...