Skocz do zawartości

dzempel

Uczestnik
  • Posty

    642
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez dzempel

  1. Ma się różne ustawienia ja suszę na takie suche które od razu składam i do szafy .Na początku nie dosuszałam i musiałam je jeszcze rozwieszać (stwierdziłam że to głupota ,bo nie po to to mam żeby jeszcze robić se robotę ).teraz mam z głowy .Czasami jak przedobrze bo włoze na raz dwie pralki (ze sknerstwa ) to mi przy grubych rzeczach gdzieś nie dosuszy (tak na 30 szmatek z dwie mają wilgotne np.przy mankietach )
  2. W między czasie jak sie budowaliśmy odwiedzali nas "różni majstrowie" i jak to w życiu każdy ma swoje zdanie (w szczególności w nie swojej robocie:)) I tak często słyszelismy ,że taka rozpiętosć sufitu łooooooooo to sie napewno ugnie i popęka wam sufit. My dawaliśmy te stropy teriva (ja je nazywam teravita),jesteśmy laikami w tym temacie i jak zwykle czas pokazuję czy te nowości budowlane się sprawdzają . Po to jest forum żeby sie pytać więc ,odpowiadam ,że u nas jak na razie sie sprawdziło .
  3. też nie wiem jak to się dzieje ,ale jeśli wyjmę ciuchy w miarę szybko tzn do 2 godzin to nie muszę ich (prawie)prasować. Przejeżdżam tylko żelazkiem tak dla picu albo i wcale. Po wysuszeniu na sznurze są bardziej pogniecione i takie jakby się nie dodało płynu. Po suszarce są b.miękkie.Nie piszę tego ,żeby się chwalić że mam tylko dlatego że warto
  4. A ja już bym poprosiła o zdjęcia w realu powinna przedca wyglądać superowo
  5. mam suszarkę ,jestem bardzo zadowolona suszę wszystko ,ręczniki są puszyste ,i nie jest to prawdą że rzeczy są wygniecione -no chyba że zapomnę wyjąć przez cały dzień z niej . Właściwie musiałam ją nabyć bo zbierała mi się straszliwa wilgoć w łazience i pokojach (chodzi o sezon jesienno zimowy)Na oknach nachodził mi taki grzyb czy cos w tym rodzaju a szyby były prawie wiecznie zaparowane !!!! Teraz nie mam z tym problemu
  6. A to przepraszam -zwracam honor myślałam ,że to ciąg dalszy Twojego wątku (nie wczytałam się ) Też bym była nie zadowolona
  7. najgorsze początki i pewno pora roku też ma swoje do gadania.My przeprowadziliśmy się zimą i dl nich było gozrej ,co robić z długimi wieczorami ,daleko do znajomych a nowych ciężko znaleźć jak każdy siedzi w domu. Sprawa lepiej się powinna przedstawiać wiosną czy tez latem .
  8. zrobiło się bardzo dziwnie .Moim zdaniem stokrotko odpuść ktoś próbuję Ci pomóc -pokazuję co jest źle (naprawdę to bardzo pomaga Tobie i innym przed popełnieniem podobnego błędu) Przecież nikt nie naśmiewa się i nie wytyka "zobaczcie jak zrypała sobie dach heheh".Naprawdę lepiej wyluzować
  9. nie jest łatwo nam a to nasza decyzja i chęć przeprowadzki na lepsze , a co dopiero dzieciakom . Moje miały chyba najgorszy wiek na takie posunięcie (17 lat i 14) wyrwani z grupy dawały nam popalić :evil:Naszczęscie odległość od starego domu to tylko 3km ale jednak odległosc. Oczywiście czas robi swoje dziś po 2 latach jest prawie ok. pomijając to że trzeba wozić co jakiś czas w godzinach gdzie nie pasuje mkp:)
  10. chyba każdy tak ma czasami tak ciężko się za cos wziąć i cały dzień przelatuje nam a innym razem robota pali się w rekach nic musisz czekać na ten inny raz
  11. na pewno zmieniłabym kolor okien (nigdy więcej białych ) i na parterze gdzie jest ogrzewanie tylko podłogowe dałabym chociaż jeden kaloryfer (w części siedzącej).Zresztą to będziemy zmieniać w tym roku .
  12. Mam taki strop , nad dużym salonem 7x8m jest niczym nie podparty i nic się nie dzieję (mieszkam już 2 lata )
  13. jak dla mnie kuchnia musi być otwarta na salon .Mam wtedy kontakt ze wszystkimi Zapachy nie przeszkadzają -okap załatwia sprawę (No chyba że coś przypalę )
×
×
  • Utwórz nowe...