Z życia wzięte. Mój kumpel się buduje, ma już dom na wykończeniu, w środku w zasadzie nic nie ma, ale na zewnątrz wisiały klimatyzatory. No i kiedy pojechał na urlop ktoś usiłował zdjąć klimatyzatory. To co przestraszyło złodziei to właśnie wyjący alarm, bo przerwali obwód i sąsiad, który zareagował. (alarm jeszcze nie był podpięty do firmy ochroniarskiej). Kumpel twierdzi, że klima to chyba na złom była im potrzebna, bo bez wewnętrznej jednostki są niewiele warte. Niemniej alarm pomógł. A na przyszłość kumpel planuje zaspawać po prostu śruby klimy.