josev 33

Powiem tak: poleciłem lakier trochę na pamięć. Po prostu, większość woli lakier, więc zakwalifikowałem Miciulkę do większości. Mam nadzieję, że się na mnie nie obraziła:) Niemniej jednak miło mi, że znalazłem się na forum, na którym większość stanowią zwolennicy bardziej szlachetnych technik, takich jak olejowanie. Dlatego przychylam się do opinii krytykujących mnie, a zwłaszcza do zdania Ramzesa. Ja też w moim domu zastosowałbym olej do parkietów V33. Innymi słowy: Panie Ramzesie, ma Pan rację. P.S.Chociaż swoją drogą... superekologiczny olej do parkietu Plastora nieźle się zapowiada.

Rzeczywiście masz rację, ja też już ją widziałem. Jeśli widzieliśmy to samo, to nie ma się czym przejmować, to dokładnie ta sama lazura V33, wiesz 4 lata trwałości, co impregnuje i dekoruje drewno, tylko że jest w nowej puszce. Co przykuło moją uwagę to ten ładny domek, aż sam bym chciał taki mieć :/ no i w końcu dobrze widać kolor, nawet jak nie masz okularów, to spokojnie odróżnisz odcienie. No a składu nie zmieniali, to na pewno ta sama solidna sprawdzona Lazura. Sprawdziłem osobiście

Po kolei, najpierw kwestia proporcji: Nie jestem zwolennikiem notowania proporcji. Nawet jeśli notuję to i tak robię próbkę gdzieś z boku. Nawet jeśli dotyczy to sprawdzonego środka, którego z niczym nie mieszam. Lepiej trzy razy przymierzyć niż potem godzinami poprawiać A co do lakieru i lakierobejcy. Do wewnątrz oczywiście bejca, a na to lakier lub wosk, ponieważ bejca zawsze wymaga warstwy wykończeniowej. Jeśli chodzi o lazury (wolę to określenie niż lakierobejce) to są nieodzowne na zewnątrz. Ostatnio sąsiad na przykład zabejcował płot na niebiesko, a potem przeciągnął wszystko (za moją radą) bezbarwną lazurą V33. Wyszło naprawdę nieźle. Jeśli chcesz wiedzieć o bejcach lub lakierach coś konkretnego, sprecyzuj pytanie.

Wosk jest OK, ale czasem nie wystarcza. Chociażby w przypadku rodzimych gatunków drewna. Meble zaolejował bym olejem do mebli ogrodowych V33. Dobrze wyglądały będą i meble i ciuchy tych, którzy będą na nich siedzieć

Jak uzyskać kolory impregnatów - Często mieszam różne barwy lazur ochronnych V33 i uzyskuję nowe odcienie. Sposób na oryginalność

Ja też jestem za nakładaniem impregnatu po prostu pędzlem. Ta odrobina cierpliwości popłaca nawet w przypadku produktów z górnej półki (np. V33). Ręczna robota zawsze była lepsza.

Również polecam V33. Nawet na elewacjach wystawionych na południe i zachód świetnie się trzyma.

Najlepsze efekty estetyczne jeśli chodzi o zachowanie naturalnego wyglądu drewna daje Lakier wodny formuła niekapiącego żelu V33. Ten akurat lakier jest też dość uniwersalny – można go stosować zarówno na drewno egzotyczne, jak i swojskie, tak na stare jak i nowe. Po prostu ładnie podkreśla naturalny wygląd drewna.

Wysoka cena to też nie wyznacznik jakości, a samemu można jakość ocenić dopiero po montażu, w trakcie użytkowania. Czasem wszystko niby OK, a na przykład wredna jest wysokość stopni.

Niezły potencjał drzemie też w tych otworach okiennych. Dużo daje umieszczenie zlewu pod oknem, wtedy można trochę swobodniej poszaleć z oświetleniem.

Rewelacyjny pomysł! Stópki na suficie... Bardzo mi się podoba.

lakier do parkietu wcale nie musi śmierdzieć i nie musi mieć obniżonej trwałości. Pozostaje jeszcze poliuretanowy lakier z utwardzaczem V33. Jest szczególnie odporny. Nie śmierdzi, więc parkieciarz przeżyje. Co prawda dwukomponentowe lakiery trudno usunąć chemicznie – szczerze mówiąc to jest niemożliwe. Jednak jest parkiet, więc za jakieś siedem-dziesięć lat i tak przy wymianie powłoki lakiery trzeba będzie szlifować.

To coś pod gipsem jest tzw. watą szklaną. Zwykle powinno być zabezpieczone warstwą trzciny. Nie jest to bardziej szkodliwe niż współczesne wełny mineralne - bardziej za to daje się we znaki, gdy dostanie się pod odzież. O wiele bardziej...

To zależy też od charakteru dziecka. Poza tym przy oknach na wschodnią stronę i stonowanych kolorach będzie się przyjemniej wstawać (dobudzi sie nawet super-śpioch), ale wieczorem będzie trochę brakować energii. Bardziej zdecydowane barwy od wschodu spowodują zaś, że dziecko zaraz po przebudzeniu będzie "w pełnej gotowości bojowej". A co jest za oknem? Zieleń, niebo, sąsiednia kamienica?

... Zwykle trzeba mieć drugi pokój, w którym trzyma się rzeczy z tego opróżnianego, małego

Zgadzam się.

Na od święta najlepsze są ręczne narzędzia czyli np. siekiera. W necie można kupić je nawet za 150 złotych (np ręcznie kute japońskie). To dopiero lans. Są też wersje szwedzkie - po 200 funtów za sztukę. A tak na poważnie: najlepszy model pilarki to nowa. Nigdy nie wiesz, kto co przerabiał i jak to będzie działać.

Ideałem jest używane, czytaj: sprawdzone urządzenie wielofunkcyjne. Taki "ogrodowy weteran". Kiedyś uważałem, że jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Pracując kiedyś takim weteranem zmieniłem zdanie. Maszyna nie do zajechania.

A mnie się bardzo podoba określenie "nastrajanie". Pozdrawiam.

Przy okazji: zamiast opalarki można też zastosować kąpiele, albo po prostu płyn do usuwania starych powłok. Lepiej jednak wyjąć do tego drzwi. taki płyn musi popracować.

Sposób może nie jest zbyt finezyjny i szlachetny, ale za to potwornie skuteczny, autorstwa mojej żony. Należy zadzwonić do konkurencji i opisać sytuację. Konkurencja zwykle szybko wskazuje czynnik/instytucję która jest władna wywrzeć nacisk na uprawiających spychologie od Annasza do Kajfasza.

Rodzinny to chyba znaczy, że działać na nim będą również dzieci, wylewać się będzie to i owo. Olej do blatów V33 powinien być chyba najlepszym rozwiązaniem. Jest łatwy w konserwacji, ponieważ chroni przed wodą, której z powodzeniem można używać do czyszczenia. Stół zyska też pewnej ciepłej domowej naturalności. To ważne, a nawet bezcenne.

Wracając do wątku kulinarnego. Garść wiórów olchowych dodanych do węgla czyni mięso smaczniejszym, a i dym milszym. Zasłyszałem nawet gdzieś nazwę "kiełbasa stolarska".

Warto dodać, że lampy solarne słońca za dnia potrzebują naprawdę niewiele, a nastrój budują doskonały.

Drzwi, z których zdarto starą farbę – nawet płycinowe – można bejcować, ale stopniowo. Bejca i lakier muszą być nakładane oddzielnie. Niedoróbki, skazy zaciemniamy farbą oleją – taką do obrazów, ze sklepu artystycznego. Kolor i odcień oczywiście zgodne z ostateczną barwą bejcy. Na to bejca i lakier, jak producent przykazał. Polecam V33, bo osobiście sprawdzone. Podobny sposób stosuje się przy renowacji mebli – nawet bardzo starych i eksponowanych w bardzo prestiżowych miejscach. Jeśli ktoś nie wierzy – niech podczas wycieczki zobaczy jak brutalnie zrobili to Francuzi w Wersalu. Zresztą temat lakiery poliuretanowe w Wersalu to zupełnie inny wątek;)