
Etka
Uczestnik-
Posty
578 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
4
Wszystko napisane przez Etka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 23
-
Na razie nie zasypaliśmy tego, panowie z wodociągów kazali zostawić do jutra, na rury założyliśmy te otuliny z castoramy. I na nawiertkę też-taką dużą zakupiłam. Zabezpieczyliśmy wykop co by nikt nie wpadł. Latem koniecznie trzeba będzie przekopać i położyć niżej. U nas też odbierali, byli przed zasypaniem, ale czy ktoś to mierzył? Tego nie wiem. My nie mierzyliśmy. A trza było.
-
Pewnie źle się wyraziłam, przed nawiertką, ale od naszej strony, na naszej rurze. W gestii wodociągów to wogóle nie wiele jest, bo myśmy kładli całą tą magistralę ( tzn. firma przez nas wynajęta) i wodociągi jeszcze tego od nas nie przejęły. Pewnie źle się wyraziłam, przed nawiertką, ale od naszej strony, na naszej rurze. W gestii wodociągów to wogóle nie wiele jest, bo myśmy kładli całą tą magistralę ( tzn. firma przez nas wynajęta) i wodociągi jeszcze tego od nas nie przejęły.
-
Korek lodowy najprawdopodobniej jest przed nawiertką. Nawiertkę rozmroziliśmy, zamyka się i otwiera bez problemu. Wykopaliśmy dół na 80cm, obłożyliśmy go deskami wlejemy tam wodę i włożymy grzałkę. To działania na chwilę obecną, żeby w końcu woda popłynęła. Latem trzeba będzie to rozkopac i zaizolowac porządnie.
-
Dalej nie ma domów, wodociąg idzie jeszcze jakieś 30m wzdłuż naszej działki i jest hydrant. Na pewno nam zamarzło, ale już jesteśmy blisko. Do "kominka " na dole którego jest ta nawiertka wsypaliśmy sól, wlaliśmy wrzątku i już idzie lekko poruszyć tą szprycą. Ziemia już robi się miękka. Tam po prostu dostała się woda z drogi, spływała po tej szprycy na nawiertkę i zamarzło. Myślę, że do wieczora odpuści.
-
Dzień czwarty. Wody dalej nie ma. Jest diagnoza, że coś się stało z opasko-nawiertką (nazywałam ją wcześniej zaworem), albo zamarzła, albo sie zepsuła. Wczoraj przyjechali panowie z wodociągów za pomocą jakiegoś urządzenia zlokalizowali ją dokładnie, ziemia trochę rozmarzła, mąż rozkopał ziemię i dostał się do tej rury osłonowej w której jest ta nawiertka. Pożyczył klucz, ale nie idzie jej ruszyć, wlewał gorącą słoną wodę, ale niestety. Palimy dalej ogień. Załamka.
-
Tak. Jeśli masz już odbiór budynku to teraz korzystasz z odpisu na remont czyli kwotę Vatu wpisujesz w rubrykę dot. inwestycji niewymagającej pozwolenia na budowę.
-
Nie wiem, tracę nadzieję. Dzisiaj w ruch poszła sprężarka i wąż z gorącą wodą podciągnięty od sąsiada i stalowa linka 12m. I ta linka 12m (okazuje się, że jest więcej, nie 8 a 12m do drogi) weszła cała, przeszła przez ten drugi zawór. Starczyło jej do drogi, więc pozostaje tylko opcja, że zamarzło na złączce od wodociągu. Ale ja juz nie jestem pewna, czy to jest korek lodowy, czy coś się zpsuło. Jutro mają przyjechać z wodociągów.
-
Dzień drugi. Wody dalej nie ma, za to śniegu dużo. Wygasł piec, nie wiem czy to zasługa tego że nie ma wody, wcześniej nie wygasał. Mąż w pracy, sama na posterunku, co godzinę wlewam do rury duży dzbanek mocno słonej wody, na razie bez efektów. Na 5 metrach nie ma tego korka, musi być na pozostałych 3, albo zamarznięty jest ten drugi zawór i się zastanawiam czy ta woda tam dolatuje choć lekko ciepła. Wlewam tak ze dwa litry wrzątku, może trzeba więcej? To super, gratuluję
-
Problem w tym, że jak zdjeliśmy licznik to możemy się dostać do rury, ale za jakieś 0,5 m mamy kolanko 90 stopmi w dół. Próbowaliśmy kablem , ale kabel nie chce iść dalej. Zatrzymuje się na tym kolanie. Myślisz, że spirala przejdzie ? Teraz problem za domem. Na tej rurze mamy 2 zawory, ale oba zasypane :( - miał być na wiosnę robiony bruk i odsłonięte zawory. Mąż mówi, że może zlikwidować to kolano w garażu, ale jak woda zacznie cieknąć to nie będzie czym zamknąć. Pozostaje tak : - spirala i jakość przejśc kolanko 90 stopni - nie wiem czy się da. - kopać przed garażem i zamknąć zawór - gorąca woda , ale nic nie daje na razie - czekać do wiosny Jakieś rady ? Pomysł ze spiralą dobry, ale kolano .... Pozdrawiam.
-
Mamy problem. Wstałam rano i okazało się, że nie mamy wody. Przyjechali panowie z wodociągów i woda w wodociągu jest. Możliwe jest to, że zamarzła nam niebieska rura? Położona jest na głębokości 1m. O godz.2 w nocy woda jeszcze była normalnie, a o 6 już nie. Co o tym myslicie? Mąż rozpalił ognisko w miejscu w którym jest zawór. Panowie z wodociągów zdjeli licznik i do rury doprowadzającej wodę do budynku włożylismy mniejszą rurkę do której wlewamy gorącą wodę. Zatkało się? Zamarzło?
-
Mam trzy storczyki. Najstarszy ma z 6 lat. Nigdy mi nie zakwitły, ani razu, kwitły tylko po zakupie. Kombinowałam z nimi jak koń pod gorę, nawoziłam, prysznic raz w tygodniu z przegotowanej wody, bo twardej nie lubią, obniżałam im temp. w nocy i nic. Wypuszczały tylko nowe liście. Po przeprowadzce do domu, ustawiłam je w łazience. I im przypasowało, wilgotno, jak włączę suszarkę do ubrań to się lekka sauna robi i kwitną, wszystkie trzy na raz.
-
My mamy grzejniki Weberman z grupy Ferro. Grzejniki jak grzejniki ani ładne ani brzydkie. Hulają, zadnej awari jeszcze nie było, ale to dopiero drugi sezon. Dostalismy dobrą cenę i to zadecydowało o zakupie. Instalatorzy mają swoje upusty w hurtowniach i na te akurat mieli największy
-
Nie potrafię rozeznać się o co chodzi z cenami za wywóz szamba, nie ogarniam tego. My za 5 m3 płacimy 100zł, sąsiad z boku za 10m3 płaci 120zł. Znajomi z drugiej strony miasta za 10m3 płacą 300zł, a drudzy znajomi też z drugiej strony miasta za 10m3 płacą 80zł. Ceny uwolnione maksymalnie.
-
Skanalizowanie wsi to są wielkie pieniądze. Nasz gmina dostała dotacje unijną na ten cel. Przetarg wygrała firma, która miała zrobić to najtaniej (inaczej podobno nie można), a że tanie mięso to psy jedzą, to też i firma zbankrutowała. I gmina została z rozgrzebaną robotą i uciekającym czasem, bo dotacja nie jest bezterminowa. Od jesieni jest inna firma i mam nadzieję, że zakończą temat w tym roku.
-
Dzięki za odpowiedzi, czyli raczej nic nie powinno się wydarzyć. U nas tez szczęśliwie ma być kanalizacja w tym roku. Powiem więcej, że miała być juz w zeszłym, mało tego już byliśmy do niej podpięci i niestety nie wystartowała. I musieliśmy odpiąć się od kanalizacji i przypiąć do szamba. A z tym szambem to biznes jak cholera (dla szambelana głównie)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 23