Skocz do zawartości

acia

Uczestnik
  • Posty

    2 176
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    1

Posty napisane przez acia

  1. Co do cen mieszkań to też różnie bywa tu dużą rolę odgrywa specyfika rynku lokalnego w mojej okolicy ceny mieszkań raczej się trzymają fakt nie rosną ale też specjalnie nie maleją , ludzie którzy chcą kupić myślą, że skoro kryzys to sprzedający muszą opuścić, a to nie prawda bo mieszkań na rynku wtórnym nie przybywa, deweloperzy plajtują więc tych nowych też nie będzie więcej, a mieszkać gdzieś trzeba. Obok mnie właśnie oddano 100 nowych mieszkań (4000 za metr) i 86 jest już zasiedlonych zostało 14 i to pewnie nie na długo. Myślę, że nie mamy co liczyć na spektakularny spadek cen po prostu trzeba robić swoje i żyć dalej.
  2. Właśnie ziemia była jest i najprawdopodobniej będzie najlepszą lokatą kapitału, gdy my rok temu kupowaliśmy działkę daliśmy 50 zł za m2 teraz ta sama ziemia warta już jest 85zł za m2, tylko że nikt nie chce sprzedać w okolicy gdzie mieszkam rok temu grunt chodził po 200 - 250 dlatego kupiliśmy 20 km dalej za 1/4 tej ceny.
  3. A czy w naszym kochanym kraju cokolwiek tanieje? Są sporadyczne przypadki, ale z reguły jak coś osiągnie jakiś pułap cenowy to już nie stanieje chyba, że o jakieś grosze. Patrząc na rynek to u nas jest kryzys ale tylko z pracą bo cała reszta nie źle się trzyma. Ceny materiałów owszem spadły, ale nie wiem czy to nie okresowo, a wraz z nadejściem wiosny pewnie po windują w górę. cena działek 250zł za m2 jak na warunki Warszawskie to i tak nie wiele w mojej okolicy ziemia kosztuje tyle samo, a zarobki mamy niższe.
  4. Kret nie jest szkodnikiem on tylko przy "okazji" psuje nam trawniki tak naprawdę to zjada pędraki i inne paskudztwa co nam na pewno pomaga tyle, że gdy chce wyjść na powierzchnię i przewietrzyć norę to niestety powoduje szkody. Prawdziwym szkodnikiem jest nornica to ona objada korzenie roślin i jak ona pojawi się w ogrodzie to dopiero jest problem. Co do popiołu i petów z popielniczki to co mają zrobić nie palący, nie tylko krety nie lubią tego smrodu innych też on nie zachwyca. Co do odstraszaczy ultradźwiękowych to akurat jest lepszy pomysł. Można też kupić repelenty do opryskiwania trawnika. U mnie na ogródkach działkowych panowie robili z pustych butelek po napojach (1,5 litrowych) takie wiatraczki, które mocowali na drutach zbrojeniowych czy innego rodzaju tyczkach, poprzez obracanie na wietrze tych wiatraczków drgania przenosiły się do gleby (ten pręt trzeba wpić co najmniej na 0,5 m w ziemię) i odstraszały krety. Tam gdzie były wiatraczki tam nie było kretów, na nornice niestety to nie działało.
  5. Moja droga czasami nawet dłużej, wszystko zależy od tego czy istnieje projekt przyłącza czy muszą go zrobić jak już mają projekt to muszą mieć zgodę wszystkich zainteresowanych i właścicieli działek, przez które idzie np kabel. Potem zgoda na budowę, a tu są znowu urzędnicy (każdy musi przecież jeść), potem trzeba rozpisać przetarg na wykonanie no i przystępują do działania. Nie przeskoczysz tego moja droga niestety w żaden sposób. Ja piszę o moich doświadczeniach, a nasz zakład jest jeszcze w miarę normalny. Więc łatwo nie ma o nie. A tak na marginesie wiecie czemu papier toaletowy ma trzy warstwy?... Bo każde gówno musi mieć dwie kopie. icon_lol.gif
  6. Całkiem fajne trochę jak Semmelrock, a Ja wczoraj na spacerze (z córcią w wózeczku) widziałam kostkę betonową, która wyglądała jak granitowa, ale piękniusia była, muszę dziś przejść się tam jeszcze raz bo akurat ją kładli (koło domku) to się dowiem jaka to firma, tylko tym razem zapiszę bo skleroza to moje drugie imię icon_lol.gif
  7. No właśnie tak trzymać. Rodzice są bardzo potrzebni by nauczyć nas żyć, ale nie po to by żyć za nas. Jak dzieci mieszkają z rodzicami to do końca pozostają dziećmi w pewnym wieku TRZEBA się usamodzielnić. A małżeństwo powinno od razu iść na swoje jak nie mają gdzie to na prywatkę i już. Dziadkowie też bardziej cieszą się z wnuków gdy nie mają ich na co dzień, wtedy mogą je rozpieszczać, a nie wychowywać Oni w końcu swoje dzieci już wychowali. icon_biggrin.gif
  8. Zawsze warto!! Pomyśl wieczory przy kominku, ogródek przed oknem, żadnych sąsiadów za ścianom, pod i nad Tobą. Warto Warto Warto ( mam nadzieję) Nam się udało przebrnąć przez papierologię suchą stopą, traz zaczynamy pracę w terenie (geodeta umówiony na wtorek 10). Będzie super, a jeżeli nie to zawsze przyponę sobie po co to robię. icon_biggrin.gif
    Pozdrawiam i wytrwałości życzę najlepsze przed Tobą.
  9. Taki mamy zamiar stan surowy zamknięty do listopada. Ale na razie to będą tylko fundamenty bo z resztą musimy poczekać aż nam prąd doprowadzą, a energetyka ma jakieś problemy muszą czekać na pozwolenie budowy linii i tam takie więc na razie fundamenty, a w kwietniu najpóźniej maju powoli piwnica i reszta, ale ławy też muszą swoje odczekać zanim można na nich murować więc chyba dużego poślizgu mieć nie będziemy icon_smile.gif
  10. Z tym czasem to różnie bywa, w naszym przypadku musieliśmy na działkę czekać rok ale to dlatego, że sprzedający musiał najpierw scalić dwie działki, a potem podzielić je na pięć mniejszych więc od umowy wstępnej do podpisania już tej końcowej miną rok.
    Ale sprawdzić w urzędzie jak się sprawy mają nie zawadzi.
  11. Każda pliszka swój ogonek chwali, ja na przykładzie kilku znajomych wiem, że projekt powinien być dobrany do potrzeb ludzi go zamieszkujących jeżeli ktoś znajdzie taki w katalogu to bardzo dobrze jeśli nie pozostaje mu iść do architekta i przedstawić mu swoje oczekiwania i wizje, a zadaniem dobrego architekta jest je zoptymalizować i przelać na kartkę. Ja znalazłam wśród gotowców jeden, który mnie zachwycił... cóż gdy dokładnie mu się przyjrzeliśmy okazało się, że niestety to dom nie dla nas i po przejrzeniu tysięcy projektów z różnych biur projektowych umówiliśmy się z architektem, który zaproponował nam opcję, która nawet do głowy by mi nie przyszła, a jednak... Dziś mąż umawia się z geodetą na wytyczenie budynku i jak terminy się zgrają to w przyszłym tygodniu zaczynamy. Dodam, że za projekt i wszystkie oboczne usługi zapłaciliśmy ok 3700 a co do oczekiwania to od pierwszej wizyty u projektanta do otrzymania pozwolenia (sam się wszystkim zajął) minęło 5 miesięcy to chyba nie tak strasznie długo co ?! icon_biggrin.gif
  12. Przecież ten garaż i tak będzie stał obok więc chyba nie ma znaczenia, że dach nie będzie miał takiego samego spadu. A jeśli tak bardzo zależy Ci na idealnym dopasowaniu to idź do architekta i niech Ci przeprojektuje dach takiego garażu, który Ci się podoba w taki sposób żeby pasował.
  13. Ja też będę kładła ( nie sama oczywiście) cementówkę z IBF, ale chyba czerwoną nie ceglastą mam pytanie do 'tank102' jesteś zadowolony ogólnie?
    Moim zdaniem krycie dachu blachą mija się z celem , ani to nie jest tak atrakcyjne cenowo, ani estetyczne a ponadto podczas krycia taką blachą skomplikowanych dachów jest dużo odpadów, których już się nie da użyć.

    Tylko, że stokrotce chodziło chyba o tą blacho dachówkę imitującą gont drewniany, a o ile się orientuję to takich dachówek jeszcze nie ma. icon_smile.gif
  14. Nie rozumiem zaczynaliście od projektu indywidualnego i chcecie się przerzucić na gotowca? Jeżeli przez 3 lata nie wybraliście projektu pod Was to jakim cudem chcecie przystosować gotowca? Ja na początku szukałam gotowego ale nic mnie nie powaliło na kolana, więc poszliśmy do projektanta, a on w 48 godzin przedstawiła nam ofertę ( po rozmowach o naszych preferencjach), która po małych zmianach została przez nas zaakceptowana. Oszczędziło nam to i czasu i wydatków bo projektant zajął się wszystkim i po 5 miesiącach od naszej pierwszej wizyty u niego otrzymaliśmy pozwolenie (2 miesiące opracowywał szczegóły tech wyliczenia, usytuowanie na działce itp. itd). Po to aby wybrać jakikolwiek projekt trzeba dokładnie wiedzieć czego się chce i wtedy z projektem indywidualnym nie ma problemu. icon_biggrin.gif
×
×
  • Utwórz nowe...