-
Posty
2 176 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
1
Wszystko napisane przez acia
-
Moje drogie to chyba nie do końca takie proste czy nam się to podoba czy nie, bo wiadomo, że w kuchni musi być zachowany, ciąg technologiczny (przynajmniej powinien) tzn lodówka, kawałek blatu, zlewozmywak, większy kawałek blatu, płyta (gazowa, ceramiczna, indukcyjna - co kto woli) i znowu kawałek blatu. A jeśli nam akurat ta część przeznaczona na zlewozmywak wypadnie pod oknem to co? Nie dam tam zlewozmywaka bo nie chcę zlewu pod oknem i będę latać przez całą kuchnię tylko po to , żeby wypłukać owoce, czy warzywa? To oczywiście sytuacja czysto hipotetyczna bo sami wybieramy projekt i powinniśmy już na tym etapie uwzględnić rozmieszczenie mebli Każdy powinien robić tak jak mu pasuje, ja będę miała zlewozmywak prawie za samym oknem dlaczego?! Bo tak chciałam wolę bezkarnie i bezproblemowo oprzeć się o blat i oglądać sarny przebiegające z lasu do zagajnika na wzgórzu, ale oczywiście to taka moja fanaberia Pozdrawiam
-
To i tak trochę mało szczegółów, bo np różne pokrycia dachów to też różnica niejednokrotnie kilkudziesięciu tysięcy, ale patrząc na cenę założonych płytek pewnie na dachu też nie chcecie oszczędzać. Jeśli macie zamiar na wszystko brać towar z górnej półki i wszystkie elementy wykończenia i instalacji są wliczone w ten kosztorys to myślę, że cena w miarę normalna, ale lepiej niech ktoś inny się wypowie bo kosztorysantką nie jestem. Pozdrawiam
-
Ja wtrącę swoje 5 groszy, ostatnio zepsuł mi się piekarnik (padła grzałka od termoobiegu) po 5 latach dość intensywnego użytkowania, gdy przyszedł mechanik, zapytałam się go o to jakiej marki sprzęty naprawia najczęściej, a on objaśnił mi, że nie ma na to reguły i te nowe wszystkie są zrobione tak by wytrzymały na gwarancji, a potem to psują się w nich podzespoły i nie ma na to reguły, jak sprzęt działa powyżej 5 lat bez usterek to znaczy, że albo niedługo zacznie się sypać, albo , że mieliśmy szczęście. Co do Amici mam lodówkę tej firmy już 8 rok i działa bez zarzutu, a mojej koleżance LG zepsuł się po 2 latach, Moja teściowa też ma Amicę i sobie ją chwali. Dlatego ja uważam, że powinniśmy kierować się naszymi potrzebami i możliwościami, a nie firmą. Pozdrawiam
-
To ciężko ocenić bo nie wiadomo jakie wykończenia masz ujęte w kosztorysie (kafelki, deski, panele itp), z czego ogrodzenie, podjazd, ile ogrodzenia, ile i jakie okna. Naprawdę ciężko odpowiedzieć na Twoje pytanie bo dwa takie same domy mogą kosztować naprawdę zupełnie inne pieniądze w zależności od wielu czynników. Pozdrawiam
-
Na szczęście szkoła, przedszkole, przychodnia, apteka, poczta, kościół, biblioteka, jest na miejscu do teściowej mam tak samo daleko jak teraz, a do pracy mimo, że 5 razy dalej to dojeżdżamy w 20 min., a z obecnego miejsca zamieszkania w godzinach szczytu 45 minut. Cena też zrobiła swoje moja działka kosztowała 42 000, a w lokalizacji obok teraźniejszego miejsca zamieszkania taka sama działka wyniosłaby mnie ok 170 000. Ale tak jak pisze Czapi punkt widzenia zależy głównie od miejsca siedzenia
-
Dodam jeszcze coś bardziej "egzotycznego" 40 ml wódki 20 ml białego rumu 30 ml nektaru bananowego 30 ml soku ananasowego 10 ml soku z czarnej porzeczki 10 ml grenadiny (sok z granatów) 2-3 kostki lodu w shakerze wymieszać lód, wódkę, biały rum, nektar bananowy i sok ananasowy, Przelać przez sitko do niskiej szklanki, następnie bardzo ostrożnie, małym strumieniem dolać sok z porzeczki i grenadinę. podawać udekorowany szpadkami z nabitymi świeżymi owocami. I jeszcze jeden. 40 ml wódki 20 ml białego rumu 40 ml nektaru bananowego 10 ml soku z czarnej porzeczki 2 - 3 kostki lodu. Całość energicznie wymieszać w shakerze i przelać do szklanki udekorować tak jak poprzedni drink
-
A przepis na betonowy gwoździk z "Londyńczycy" pamiętacie? wódka + żubrówka + odrobina syropu malinowego - wszystko dobrze wytrząśnięte z lodem w shakerze, pycha, a jak daje.
-
Zgadzam się z Jętką, u mnie poza walorami pieniężnymi 1/4 ceny działki w bliskim sąsiedztwie aktualnego zamieszkania, przeważył ten fakt, że po prostu zakochałam się w tej działce. I za każdym razem gdy wracam do obecnego mieszkania już tęsknię za budowanym domem.
-
Możesz jej nie znaleźć bo rynek nieruchomość znowu zaczyna odżywać, nie będzie to już taka galopada cen jak poprzednio, ale wzrosty cen mogą nastąpić. Ja wynoszę się na małą wioskę tylko z pełną infrastrukturą codzienną, ale robię to świadomie bo lubię cisze i spokój. Kiedyś mieszkałam obok Wilczy i nie bardzo do mnie przemawia, Bojszów i Stanica za to są dość przyjemne, Pyskowice to zależy , które rejony. Musisz wszystko dobrze przemyśleć, żeby potem nie żałować. Szczerze życzę Ci powodzenia i łutu szczęścia w łapaniu okazji. Pozdrawiam
-
Ja po prostu jestem obciążona genetycznie z dziada - pradziada.
-
U nas to nawet wbić szpadla w ziemię nie idzie tak wszystko pomarzło, a dziś leciał z nieba zamarznięty deszcz - nie śnieg nie grad, a deszcz, wszystko jest dosłownie skute lodem, a na jezdni po prostu lodowisko masakra - Aby do wiosny.
-
Do Jętki Moja droga wcale nie biorę tego ambicjonalnie, po prostu chciałam tylko podać swój przykład bo każdy powinien sam dokonywać wyborów patrząc na własną sytuację. Jeśli chodzi o koszt dokumentacji po wykonawczej to mnie to nie dotyczy bo to akurat możemy załatwić za darmo we własnym zakresie. Ja wcześniej też pisałam, że mój projekt jest prosty bez żadnych udziwnień, łatwy i przyjemny, ale jednocześnie dostosowany do naszych potrzeb. To forum oczywiście służy do przekazywania swoich doświadczeń i rad. Ja też nigdy nie twierdziłam, że projekt indywidualny za 10 000 jest taki sam jak ten za 3600, czy 4000. To po prostu wszystko zależy od wielu czynników. Ja też mam problemy ze skrzywieniem zawodowym (jestem po Ochronie środowiska) i czasem tak mnie ręce świerzbią żeby coś napisać na temat np "ekologicznych" szamb , że Ach... Pozdrawiam
-
Szynszyle, żyją dłużej od chomików Do hodowli szynszyli w domu potrzebna jest przede wszystkim klatka, której wymiary nie mogą być mniejsze niż 50 cm. szerokości, 50 cm. długości i 50 cm. wysokości. Oczywiście im większa będzie klatka tym dogodniejsze warunki zapewnimy zwierzakowi, który lubi być w ruchu. Większość klatek oferowanym dla gryzoni nadaje się dla szynszyli. Dostępne jest też pełne wyposażenie klatek. Istotne jest miejsce ustawienia klatki. Powinno być ono widne, jednak nie narażone na bezpośrednie działanie promieni słonecznych, powinno mieć zapewniony dostęp świeżego powietrza, jednak nie powinno być narażone na przeciągi, nie może być też narażone na zbyt duży hałas. Temperatura w pomieszczeniu nie powinna przekroczyć 29°C i nie powinna spaść poniżej 0°C. Warto też pamiętać o nocnym trybie życia szynszyli, więc jeżeli chcemy umieścić klatkę w sypialni, musimy pogodzić się z dochodzącymi z niej odgłosami. Dno klatki powinno być wyłożone warstwą suchej wyściółki. Doskonale nadają się do tego wióry z drewna, dostępne w sklepach zoologicznych. Wymiany podłoża dokonujemy zależności od potrzeb – w momencie, kiedy jest zabrudzone lub mokre. Należy też szynszyli zapewnić gryzak do zgryzania zębów. Idealnie nadają się do tego kawałki drzewa owocowego razem z korą lub gryzaki wapienne. Klatka dodatkowo musi być wyposażona w karmidełko, poidełko i naczynie do kąpieli pyłowej. Większe klatki można dodatkowo zaopatrzyć w półkę wypoczynkową. Aby nasze szynszyle były zdrowe musimy zapewnić im właściwe pożywienie. Pokarm składa się głównie z gotowego granulatu, siana i wody. Przynajmniej przez pierwsze dni powinno się je zostawić w spokoju i nie brać na ręce. Musi ono mieć czas na zaaklimatyzowanie się w nowym miejscu i na zapoznanie się z nowym otoczeniem – zapachami, odgłosami, itp. Szynszyle są zwierzątkami płochliwymi, więc aby zdobyć ich zaufanie musimy być ostrożni i cierpliwi. Podczas pierwszych kontaktów należy zachowywać się spokojnie i cicho, wykonując łagodne ruchy. Wraz z upływem dni zwierzątka należy przyzwyczajać do swojego zapachu wkładając do klatki dłoń (może być z jakimś smakołykiem). Gdy zwierzątko oswoi się już z zapachem dłoni można spróbować je pogłaskać. Gdy jest już na tyle ośmielone, że bez strachu podchodzi do otwartej dłoni i daje się pogłaskać możemy je wyjąć z klatki. Chwytając szynszylę należy unikać gwałtownych ruchów, gdyż w sytuacji zagrożenia gubi ona włosy w miejscu dotknięcia czy uderzenia – jest to jej naturalny odruch obronny. Przede wszystkim należy jednak pamiętać o tym, żeby poświęcać pupilowi trochę czasu i uwagi oraz dbać o to aby mógł się swobodnie wybiegać. Oswojone zwierzątko można śmiało wypuszczać z klatki aby mogło sobie pobiegać po pokoju, co sprawi mu ogromną przyjemność
-
No bez przesady w projekcie nie ma szczegółowych rysunków instalacji, ale są wytyczne co do jej wykonania i położenia, rodzaje i wymiary przewodów, rur ich łączenia i sposobów wykonania itp. są również wszystkie wyliczenia dotyczące osadnika gnilnego (szamba), naniesione są też wszystkie przyłącza, zapotrzebowanie na ciepło itp, a przy odbiorze muszę dostarczyć rysunki po wykonawcze instalacji, więc nie jest to ani samowola ani tym bardziej kurnik. Dziś oglądałam projekt gotowy z ARCHONU i różni się od mojego tym, że ma naniesione na rzuty położenie rur (u mnie tego nie ma) i przewodów elektrycznych. Za to nie ma wielu innych rzeczy, które są u mnie, np wyliczenia dla więźby z uwzględnieniem różnych pokryć dachowych ( 4 warianty). Mam pytanie do tych co budują, czy w trakcie budowy nie zdarzyło wam się, że musieliście przesuwać piony lub postanowiliście zmienić położenie kibelka, czy umywalki? A co z instalacją elektryczną wszystkie punkty i rozprowadzenia wypadły dokładnie w tym miejscu co w projekcie? Bo jeśli nie to co? Samowolka? O instalacji odgromowej nie wspomnę bo większość budujących jej nie robi, a jeśli nawet tak, to elektryk wchodzi dużo później niż powinien (uziom ). Bo przecież instalację odgromową należy rozprowadzić już na etapie fundamentów. A np. uzbrojenie terenu często do pozwolenia budowlanego są potrzebne tylko warunki przyłączenia, a samo przyłącze i jego projekt powstaje już na etapie gdy dom jest budowany i wtedy cały misterny projekt instalacji jest za przeproszeniem o d... rozwalić bo podłączenie wychodzi nam w innym miejscu. Więc proszę Jętaka nie przesadzaj i nie rozpatruj wszystkiego z aspektu własnego zawodu bo naprawdę jest dużo projektów drogich i nadających się jedynie na wystawę (mimo zawartych w nich wszystkich instalacji) i jest dużo projektów tanich , funkcjonalnych i zgodnych z prawem budowlanym.
-
Przyznaję , że nie brakuje dlatego ja piszę o wszystkim we własnym kontekście. Zaczynając myśleć o budowie wiedzieliśmy, że projekty branżowe będą nam zbędne. Tak na marginesie mój projektant dawał mi namiary na projektanta branżowego - 1500 zł za komplet - więc gdybyśmy skorzystali z jego usług całość wyniosłaby nas 5100 zł więc do tych 8 tys jeszcze troszkę i tak brakuje
-
Działka 875 m2 = 42 000 zł Dom 120,73 m2 pow. użytkowa mieszkalna, 175,71m2 pow. użytkowa podłóg, pow całkowita 338,03m2. Pełne podpiwniczenie. Dach dwuspadowy bez lukarn, balkonów, pustak ceramiczny 25, ławy lane + bloczki betonowe (piwnica)+ stropy teriva + schody betonowe+ dachówka cementowa Pro- dach. SSZ + wełna pod dach i styropian 15 na ściany i drenaż opaskowy na wys ław i powierzchniowy pod piwnicą - 199 000 zł - wartość kosztorysowa, nie przekroczona nawet o złotówkę. Koszt instalacji elektrycznej - 8 000 zł Tynki maszynowe gipsowe knauf (bez piwnic) - zatarte na gładko (nie potrzeba gładzi) 15 000 zł Piec na eko groszek (hef)+ instalacja do rozdzielaczy + robocizna 17 000 zł Reszta dopiero się robi.
-
Jak pisałam we wcześniejszym poście o instalacje elektryczną robił mój mąż z kolegą oby dwaj po studiach elektrycznych, a instalacja jest zrobiona tak, że mucha nie siada (przepięciówki, uziemienia, wyłączniki krzyżowe i wszystko w rurkach). Instalator też nie jest wzięty z kosmosu i nie pierwszą instalację wod - kan robił. Zresztą o ile się nie mylę to do czegoś służą tablice do doboru nie?! A na oko to koń umarł, mój instalator ma wszystko rozrysowane i policzone. Ja znam osoby, które miały projekt wod - kan , a np nie mają podłączonego pionu do kominka wentylacyjnego tylko tzw odpowietrzniki.
-
Projekt miał dokładnie to co było potrzebne, a pozwolenia nie "załatwiał" tylko złożył za nas w urzędzie niezbędne dokumenty.
-
Tak jak pisałam każdy płaci za to za co chce, w moim przypadku płacenie za projekt instalacji byłby głupotom bo do niczego nie był mi potrzebny, a gdyby nawet nawet był zrobiony to i tak niewykorzystany bo często już w czasie budowy zmienia się nam koncepcja np, w innym miejscu chcemy ustawić meble, bądź sanitariaty i wtedy takim projektem to co najwyżej można rozpalić w piecu . A zapłacić trzeba było.
-
Z tego co wiem to możliwe, że on jest budowlańcem po Politechnice Śląskiej, ale nad projektem pracowało czterech asystentów z tytułami inż. architektury (również krajobrazu). Projekt owszem nie jest rozbudowany o nie wiadomo jakie szczegóły, z których i tak z reguły się nie korzysta. Budowlaniec, który buduje ten dom, a właściwie już wykańcza nie miał żadnych zastrzeżeń, a w razie niejasności projektant był zawsze do dyspozycji. W projekcie jest wentylacja grawitacyjna (sama tak chciałam) więc odpadł projekt went. mech. Część rzeczy faktycznie była pominięta, ale to takiego typu jak projekt inst. elektr. z którego i tak z reguły się nie korzysta, a jeśli już to w bardzo ogólnym zarysie, elektrykę i tak robił mąż bo ma do tego uprawnienia. Aha projekt zawiera również zagospodarowanie terenu, projekt szamba (chociaż i tak będzie oczyszczalnia), projekt ogrodzenia od strony drogi gminnej, projekt wiaty garażowej, nie ma w nim instalacji, ale akurat na tym nam nie zależało, nasz budowlaniec ma uprawnienia instalatora i sam robi takie rzeczy. Każdy płaci za to co jest mu potrzebne, ja też i nie mogę narzekać, ani na projekt, ani na wykonanie, przynajmniej jak na razie. Pozdrawiam
-
Nie wiem czy to, to samo, ale u mnie w Gliwicach postawili ostatnio domek z WOLF system taki z prefabrykatów SSO w dwa tygodnie razem z więźbą. Jakoś 22 stycznia 2009 wbili łopatę, a bodajże od czerwca czy lipca już mieszkają.
-
Moja kuzynka gdy kończyła budowę trzy lata temu zafundowała sobie takie schody i wyglądają całkiem fajnie, ale tylko wyglądają - meble musieli wciągać przez balkon (dobrze, że go mają) teoretycznie można najpierw przez klatkę (a właściwie przez otwór w suficie) wciągnąć meble, a potem zamontować schody tylko co potem gdy trzeba meble wymienić? Ona też nie ma dzieci bo dzieci + kręcone schody = KATASTROFA. Na kręcone schody można sobie pozwolić gdy możemy zamontować NAPRAWDĘ DUUUŻE schody w innym wypadku poza wizualnymi plusami mają same minusy.
-
Kropeczko wanna 140/90 to nie jest mała wanna, moi teściowie mają wannę 110/ 90 i to dopiero jest mała wanna w ich przypadku nigdy bym nie pisała się na wannę, a po prostu wzięłabym prysznic z głębszym brodzikiem - dla dzieci.