1. Każdy dom, wcześniej lub później czeka remont, to dlaczego nie wcześniej ? 2. Remontuj, jeśli rozróżniasz wyłącznik od gniazdka, cement od gipsu, instalację wodną od kanalizacyjnej – masz wystarczającą początkową wiedzę, reszty nauczysz się wspólnie z fachowcami. 3. Jeśli nie masz tej podstawowej (początkowej) wiedzy, a masz zaprzyjaźnionego fachowca – remontuj, ale tylko wtedy jeśli chcesz stracić przyjaźń tego fachowca. 4. Jeśli nie masz zaprzyjaźnionego fachowca, też remontuj – nie ma żadnej różnicy, no może poza taką, że niezaprzyjaźnionego łatwiej wyciepać. 5. Jeśli chcesz obudzić w sobie ekonoma sadystę – remontuj, nic tak nie dowartościowuje inwestora, jak nadzór nad fachowcami. 6. Jeśli potrafisz liczyć w prostym zakresie, czyli przewidywany koszt remontu x 2, a Twój portfel wytrzyma takie liczenie – remontuj. Jeśli nie jesteś w stanie pokonać tych „wskazówek” zapomnij o remoncie i buduj od podstaw. No ale przed przystąpieniem do budowy przeanalizuj w/w punkty od 2, zmieniając tylko słowo „remont” na „budowa”. Jeśli nie jesteś w stanie udźwignąć ani remontu, ani budowy to spierdzielaj – ale mieszkać gdzieś będziesz musiał, a więc patrz pkt. 1. „Tam” nie jest prościej w tym zakresie.