Super B Napisano 6 września 2009 Udostępnij #1 Napisano 6 września 2009 Czasami człowiekowi schodzi całe powietrze, energia i... wszystko wydaje się bez sensu! To jeszcze nie ciotka depresja, ale żyć z tym trudno. Jak sobie poradzić? Link do komentarza
cyma2704 Napisano 7 września 2009 Udostępnij #2 Napisano 7 września 2009 Mnie też dziś dopadała chandra. Świetnie mi robi przeglądanie tego forum (lub innego).Umówiłam się też z wieloletnią przyjaciółką na herbatę i pogaduszki. Właśnie na nią czekam.Analogicznie można z przyjacielem na piwo,wino lub co kto lubi. Link do komentarza
Super B Napisano 29 września 2009 Autor Udostępnij #3 Napisano 29 września 2009 Widzę, że większość ludzi na tym forum, to ludzie permanentnie szczęśliwi, których chandra nie dopada Bo wpisów w temacie liczba skromna. Tylko cyma2704 mnie rozumie Link do komentarza
cyma2704 Napisano 30 września 2009 Udostępnij #4 Napisano 30 września 2009 Niekoniecznie szczęśliwi, ale w naszej kulturze przyznawanie się do słabości jest źle postrzegane. A może wszyscy pracują na budowach, dopilnowują ekip, biegają po hurtowniach więc nie mają czasu na chandrę. Link do komentarza
acia Napisano 30 września 2009 Udostępnij #5 Napisano 30 września 2009 Wszystko zależy od podłoża chandry:- jeśli Ci źle bo myślisz, że masz ciężko za mało pieniędzy itp to starczy krótki wolontariat w hospicjum, żeby zrozumieć jakie mamy szczęście,- no a jeśli łapnie Cię po prostu spadek formy to tak jak pisała cyma2704 starczy spotkanie z kimś bliskim wspólne ponarzekanie lub wypad za miasto, na basen, do kina lub co kto lubi.A tak na marginesie to wiecie, że ludzie dzielą się na dwie grupy?! Jedna to ci, dla których chandra to krótki okres pomiędzy wiecznym "szczęściem", a ci drudzy mają na odwrót szczęście jest dla nich krótkim okresem między wieczną chandrą. Obyśmy zaliczali się do tych pierwszych i większą część życia widzieli szklankę w połowie pełną.PozdrawiamPs. Na mnie dobrze działa ciepła kąpiel w dużej ilości piany z olejkami z bergamotki, aha lampka wina ciepłe światło i muzyka w tle. Link do komentarza
Jan_13 Napisano 1 października 2009 Udostępnij #6 Napisano 1 października 2009 Ale czasami chandra ma podłoże obiektywne! Są po prostu takie dni kiedy wszystko po kolei wali się na głowę. Wtedy pod wieczór idę do lasu i wrzeszczę. To pomaga!Nie wiem czy pomaga zwierzakom, ale leśniczy jeszcze mnie nie ściga Link do komentarza
Mathir Napisano 2 października 2009 Udostępnij #7 Napisano 2 października 2009 Oj, są takie dni. Ale ja nie wrzeszczę! A może powinienem? Link do komentarza
Jan_13 Napisano 4 października 2009 Udostępnij #8 Napisano 4 października 2009 Można się jeszcze upić na smutno, ale później jest jeszcze gorzej Link do komentarza
Mathir Napisano 20 listopada 2009 Udostępnij #9 Napisano 20 listopada 2009 Mnie zaczyna chyba dopadać jesienna deprecha Link do komentarza
Jan_13 Napisano 22 listopada 2009 Udostępnij #10 Napisano 22 listopada 2009 Może masz zbyt mało zajęć? Ja nie mam czasu na deprechę! Link do komentarza
Mathir Napisano 23 listopada 2009 Udostępnij #11 Napisano 23 listopada 2009 Mam sporo zajęć, ale chwilami nie mam siły robić tego wszystkiego. Deprecha Link do komentarza
Super B Napisano 24 listopada 2009 Autor Udostępnij #12 Napisano 24 listopada 2009 Polecam dużo pogodnej, sympatycznej lektury. Chociażby pożyczonej od dzieci. "Przygody Mikołajka" są niezłe na doła Link do komentarza
sęk Napisano 24 listopada 2009 Udostępnij #13 Napisano 24 listopada 2009 A na mnie działa najlepiej pizza, sałata i butelka chianti wieczorem z przyjaciółmi. Kiedy byłes z nimi ostatnio? Jesli dawno to spróbuj - działa. Link do komentarza
Jan_13 Napisano 25 listopada 2009 Udostępnij #14 Napisano 25 listopada 2009 sęk ma rację! Przyjaciele, znajomi świetnie niwelują deprechy i różne inne doły Zorganizuj spotkanie. sęk ma doskonałą receptę Link do komentarza
KAROI Napisano 26 listopada 2009 Udostępnij #15 Napisano 26 listopada 2009 Imprezka zawsze niweluje doła Link do komentarza
Jolka3 Napisano 27 listopada 2009 Udostępnij #16 Napisano 27 listopada 2009 Randka z własną żoną niweluje doła! Link do komentarza
Jan_13 Napisano 29 listopada 2009 Udostępnij #17 Napisano 29 listopada 2009 Tylko z własną? Link do komentarza
acia Napisano 30 listopada 2009 Udostępnij #18 Napisano 30 listopada 2009 Można też z cudzą, ale wtedy dół może przejść w ciężkie obrażenia ciała. Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 30 listopada 2009 Udostępnij #19 Napisano 30 listopada 2009 a ja miałam depresję i wiem jak to jest i wcale nie fajne.. na szczęscie przeszło i tak już nie wróciło:) Link do komentarza
RafalT88 Napisano 30 listopada 2009 Udostępnij #20 Napisano 30 listopada 2009 Patrząc na moich znajomych "budowniczych" wiem jak uniknąc załamki - unikać jak ognia beznadziejnych ekip budowlanych czy wykończeniowych bo oprócz chałupy można sie samemu wykończyć. A co do imprezki... jestem za. Link do komentarza
kingaj Napisano 1 grudnia 2009 Udostępnij #21 Napisano 1 grudnia 2009 Cytat Patrząc na moich znajomych "budowniczych" wiem jak uniknąc załamki - unikać jak ognia beznadziejnych ekip budowlanych czy wykończeniowych bo oprócz chałupy można sie samemu wykończyć. A co do imprezki... jestem za. Ciekawe jak to zrobić aby uniknąć beznadziejnych ekip jak człowiek jest nieświadomy pewnych spraw a nie do końca niestety da się wszystko przewidzieć. Nawet nikt nie zagwarantuje że ekipa sprawdzona u naszych znajomych będzie dobrze spisywała się na naszej budowie. Moim zdaniem aby uniknąć depresji czy zmęczenia budowlanego należy brać wykonawstwo z materiałem a wcale jest niewiele drożej a ile stresu przy tym odpada: nie biegasz bez przerwy za przysłowiową śrubką, nie musisz się zwalniać z pracy bo akurat kleju zabrakło, nie martwisz się że wykonawca część materiału przywłaszczy itp, takich przykładów jest wiele. Człowiek zmęczony budowaniem to człowiek zestresowany Link do komentarza
RafalT88 Napisano 1 grudnia 2009 Udostępnij #22 Napisano 1 grudnia 2009 Cytat Ciekawe jak to zrobić aby uniknąć beznadziejnych ekip jak człowiek jest nieświadomy pewnych spraw a nie do końca niestety da się wszystko przewidzieć... Metoda jest jedna - patrzeć na ręce. Albo samemu jak ktoś się trochę zna albo zatrudnić dobrego kierownika budowy. Każdy może popełniać błędy ale jak ekipa coś sknoci i jest to błąd dużego kalibru to bez skrupułów wyrzucić. Jak nie to zmarnują Ci do reszty materiał a wtedy pozostaje tylko forum..."Jak sobie radzić z załamką" Link do komentarza
KAROI Napisano 2 grudnia 2009 Udostępnij #23 Napisano 2 grudnia 2009 I koło się zamyka W temacie problemy z murarzem ktoś polecał taki pomysł:Sposób na odstresowanie...Jeśli miałeś dzisiaj jakiś spory stres, mam dla Ciebie technikę relaksacyjną, zalecaną we wszystkich najnowszych testach psychologicznych.Najlepsze, że to działa.1) Wyobraź sobie, że stoisz obok cichego strumienia, pośród skalistych zboczy.2) Ptaszki miło i spokojnie śpiewają, leniwie unosząc się w górskim powietrzu.3) Nikt nie wie o Twojej tajnej kryjówce.4) Jesteś całkowicie chroniony przed ciągle pędzącym światem.5) Kojące dźwięki małego wodospadu przepełniają Cię błogostanem.6) Woda jest krystalicznie przejrzysta.7) Wyraźnie widzisz twarz murarza, którą przytrzymujesz pod wodą.Widzisz? Już się uśmiechasz... Link do komentarza
RafalT88 Napisano 2 grudnia 2009 Udostępnij #24 Napisano 2 grudnia 2009 Cytat I koło się zamyka W temacie problemy z murarzem ktoś polecał taki pomysł:Sposób na odstresowanie...Jeśli miałeś dzisiaj jakiś spory stres, mam dla Ciebie technikę relaksacyjną, zalecaną we wszystkich najnowszych testach psychologicznych.Najlepsze, że to działa.1) Wyobraź sobie, że stoisz obok cichego strumienia, pośród skalistych zboczy.2) Ptaszki miło i spokojnie śpiewają, leniwie unosząc się w górskim powietrzu.3) Nikt nie wie o Twojej tajnej kryjówce.4) Jesteś całkowicie chroniony przed ciągle pędzącym światem.5) Kojące dźwięki małego wodospadu przepełniają Cię błogostanem.6) Woda jest krystalicznie przejrzysta.7) Wyraźnie widzisz twarz murarza, którą przytrzymujesz pod wodą.Widzisz? Już się uśmiechasz... Dobre ... Link do komentarza
Mathir Napisano 3 grudnia 2009 Udostępnij #25 Napisano 3 grudnia 2009 Imprezka zawsze pomaga! Też głosuję za! Link do komentarza
KAROI Napisano 4 grudnia 2009 Udostępnij #26 Napisano 4 grudnia 2009 Cytat Dobre ... I skuteczne! Kilka razy próbowałem Link do komentarza
Jolka3 Napisano 6 grudnia 2009 Udostępnij #27 Napisano 6 grudnia 2009 Cytat I skuteczne! Kilka razy próbowałem Eeee... Wolałabym jakąś bardziej krwawą wersję Link do komentarza
KAROI Napisano 7 grudnia 2009 Udostępnij #28 Napisano 7 grudnia 2009 A od czego masz wyobraźnię? Link do komentarza
Jan_13 Napisano 10 grudnia 2009 Udostępnij #29 Napisano 10 grudnia 2009 Uwaga! Uwaga! Zaraz błysnę intelektem Na załamkę najlepsze jest czytanie forum i pisanie na nim Link do komentarza
Super B Napisano 11 grudnia 2009 Autor Udostępnij #30 Napisano 11 grudnia 2009 Jan_13 mógłbyś zostać facetem od PR-u! Link do komentarza
KAROI Napisano 13 grudnia 2009 Udostępnij #31 Napisano 13 grudnia 2009 Cytat Jan_13 mógłbyś zostać facetem od PR-u! A może... Może Jan_13 pracuje dla premiera? Link do komentarza
Bopet Napisano 10 lutego 2010 Udostępnij #32 Napisano 10 lutego 2010 Cytat Uwaga! Uwaga! Zaraz błysnę intelektem Na załamkę najlepsze jest czytanie forum i pisanie na nim Platforma szuka kandydata na prezydenta. Powinieneś spróbować Gładkie pisanie wychodzi ci całkiem nieźle. Link do komentarza
Czapi Napisano 11 lutego 2010 Udostępnij #33 Napisano 11 lutego 2010 Właśnie od dwóch dni mam załamkę Mąż ma szkolenie i przez najbliższe dwa miesiące będziemy się widzieć tylko w weekendy...Przedwczoraj wypiłam trochę nalewki-jakoś minął wieczór, noc...wczoraj wypiłam piwko-jakoś zleciało-ale w nocy nie mogłam spać....(uwaga na alkoholizm!-więc muszę zaprzestać takiego pocieszania!)Mam świadomość ,ze to dopiero DWA dni!!!A ja co???Zawsze źle znosiłam samotność bez NIEGO,ale jak sobie pomyślę ile to jeszcze czasu przede mną to popadam w deprechę....Jest mi ŹLE Najbardziej załamuje mnie fakt,że te dwa miesiące to tak długo......A przed nami tyle roboty papierkowej związanej z kupnem działki, kredytami itp...i zostaję z tym sama..... Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 11 lutego 2010 Udostępnij #34 Napisano 11 lutego 2010 nie zamartwiaj się Czapi.. tydzień tak szybko mija. Niestety tak bywa. My byliśmy rok w innych częściach Polski i widywaliśmy się co miesiąc. Było minęlo- już nie pamietam... Link do komentarza
Czapi Napisano 11 lutego 2010 Udostępnij #35 Napisano 11 lutego 2010 Rany!!!Nie dałabym chyba rady!!!Twarda jesteś Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 11 lutego 2010 Udostępnij #36 Napisano 11 lutego 2010 musiałam skończyc studia. Nie mieliśmy dzieci, gdyby były- to nie byłoby możliwe. Dzięki temu zdobyłam dyplom i mam domek:) bez niego nic bym nie miała. Dasz radę! Link do komentarza
T. Brzęczkowski Napisano 12 lutego 2010 Udostępnij #37 Napisano 12 lutego 2010 może wiersze i wino...mi nie jest ponuro gdy płatki śniegu lecą zobacz jak pięknie świecą i nie stój pod chmurą słońca mówisz mało zobacz wino bure a w nim słońca górę w gardło by się lało pies do wyjścia pierwszy śnieg go nie dobija w locie chwyta kija a ja ciepły wierszykNa koniec świata się przelecę Bo blisko już zbyt dużo próżni Może tam spotkam jakąś checę I drobny dzbanek się opróżni Powszechnej krzątaniny pozór Już mnie zaczyna mocno cisnąć Klepiący codzienne rondo ozór Wolnością nie da się zachłysnąć Już brak jest chęci nawet bluźnić Tak ta niezmienność mnie znieczula Żeby się poczuć znowu luźnym W nieznane najwyższy czas dać nura Pod wirującym dachem nieba Umyję duszy zaschnięte pędzle Inności, tego mi dziś trzeba By stare przestało być tak nędzne By codzienności zafajdane skutki Nie przygniatały mego ducha By horyzont nie był za krótki Przecież nie będę ciął sobie ucha! W mych oczach wszystko blednie Co bym nie zrobił, to już było Jak coś napiszę, to same brednie W świat, w świat, by po powrocie chcenie wróciło Czy do szczęścia trzeba prawdy? Może tylko złote klamki Co czyni świat powabnym Prowizje, procenty, ułamki? Mruż oczy bezustannie Tyle słońca, jachtem na Hawaje Potem kąpiel w złotej wannie Prawdą mnie się zdaje To szczerość Czy szczęśliwość pseudo? Ta szarość Nie chcę by za mną to pełzło Słaby Filozofem pokoju Miastowy Wstręt na do gnoju Nie, nie będę filozofii dorabiał Udawał, miną nadrabiał Powściągliwy tryb? Umiar przede wszystkim? Taki już ten typ Wolę, dobre niż złe whisky A ułożę się potem Szczęśliwy, więc choćby pod płotemmasz jakiś sposób chodzi tylko o sposób by nie kpić z losu wszystko co niemiłe uznać za niebyłe łóżka za ciasne w nich sny, niezbyt jasne gorączkowe zrywy krwi do głowy napływy by nie żałować tylko nie żałować tych kłamstw jak z nut uczuć, po których chłód tego co się już nie nuci co smuci po tym ból psychiczny dół życiowe przystanie kilka, więc i pożegnanie a kula się kręci czy ją kręcą święci nie czuć lęku Życzy… Brzęku Link do komentarza
Czapi Napisano 12 lutego 2010 Udostępnij #38 Napisano 12 lutego 2010 No,no...teraz to każda załamka znika w siną dal...! Link do komentarza
T. Brzęczkowski Napisano 12 lutego 2010 Udostępnij #39 Napisano 12 lutego 2010 Cytat No,no...teraz to każda załamka znika w siną dal...! Satyra, satyra od piekła po nieboskłon przy niej człowiek nie tyra i czuje się bosko to ona życie umila nie trzyma się ram antyram też się puściła by czas umilać nam unosi się mgiełką nad barem humoru niegroźną infekcją narusza koncepcje, te stare czyli jest antykoncepcją Link do komentarza
edwl Napisano 14 lutego 2010 Udostępnij #40 Napisano 14 lutego 2010 Szacuneczek panie T.B. Link do komentarza
T. Brzęczkowski Napisano 14 lutego 2010 Udostępnij #41 Napisano 14 lutego 2010 Dzięki - Można mieć załamkę...We wzorcowym przedszkolu Pani w dobrym humorze Prosi, załóż buciki Olu -Moze mi Pani pomoze? Pani wciska je i dusi Czoło mocno ścieka potem -To jest bucik nie z tej nósi Pani bierze dugi botek Po męczarniach wszystko wlazło Ma już Pani dość pokuty -Nóżki Olu ci nie zmarzną -Psze pani, a to nie są moje buty! Pani ściąga, klnąc pod nosem -To są buty mego brata Szepcze Ola smutnym głosem -Kazał mi w nich chodzić tata Pani wciska je i dusi Czoło mocno ścieka potem Kark też cały jest mokrzusi Ciężko więc zapada w fotel -Podopinam ci guziczki -I szaliczek na polikach -Gdzie masz dziecko rękawiczki? -Psze pani, mam w bucikach Link do komentarza
KAROI Napisano 15 lutego 2010 Udostępnij #42 Napisano 15 lutego 2010 Panie T.B. gratulacje za zacięcie satyryczne! Link do komentarza
Czapi Napisano 16 lutego 2010 Udostępnij #43 Napisano 16 lutego 2010 Dobre!!!A finał najlepszy Link do komentarza
T. Brzęczkowski Napisano 16 lutego 2010 Udostępnij #44 Napisano 16 lutego 2010 Całe szczęście, że jest ocieplenie!Jeszcze nam trzeba polarnych zórz Zimno wygnało nawet tych spod budki Ja też osobiście mam dosyć już Być w świetle energooszczędnej żarówki Z rzadka się bywa na przyrody łonie A i tam, co latem zdałoby się normalne Staje się problemem takim co to płonie A jego rozwiązanie nie jest też banalne Mróz i wiatry w sposób sobie oczywisty Zmieniają w rzeźby materie najrzadsze Co z tego, że pomimo duszy artysty Widok ten nie czyni me wnętrze bogatsze Cóż że we mnie wielka i wybujała fantazja Patrząc, na mrozem utrwalony eksponat Ciarek na kręgosłupie od niego nie zaznam Stojąc przed figurą… co wypadła psu pod ogona Link do komentarza
edwl Napisano 17 lutego 2010 Udostępnij #45 Napisano 17 lutego 2010 Zacznę częściej zaglądać do tego tematu Link do komentarza
T. Brzęczkowski Napisano 17 lutego 2010 Udostępnij #46 Napisano 17 lutego 2010 Mogę pisać więcej - jak pozwala zwalczać załamkę. Link do komentarza
T. Brzęczkowski Napisano 18 lutego 2010 Udostępnij #47 Napisano 18 lutego 2010 Gruchnęła raz wieść hiobowa W naszym domu kultury Kontrola finansowa! Kontrola, jej mać... z samej góry! Z wyrazem trwogi i troski Personel rozbiegł się zaraz By liczyć w wierszykach zgłoski, By liczyć struny w gitarach Wtem cios padł niespodziewany Tak jak w tragediach się zdarza Kontroler spytał: „Gdzie obraz?!” Wskazując punkt z inwentarza Faktycznie, kiedyś kierownik Będąc w nastroju swawolnym Pod punktem „telewizory” Dopisał „obraz kontrolny” I jak tu teraz wyjaśnić Alkoholowym stanem Kretyński wpis w dokumenty? Kierownik jęknął: przesr**e! I wtedy palacz – pan Zdzicho Rzekł: Szefie, po co tu gadać? U pana znajdzie się flaszka To u mnie znajdzie się rada I wywlókł z kąta kotłowni Jakiegoś bohomaza Zupełnie nieznane dzieło Zapomnianego malarza I przyniósł tę dziwną pracę Brązowo bury unikat Inspirowany kacem I zawartością nocnika Personel wytrzeszczył oczy Wszystkich lekko zemdliło Ale kierownik podskoczył: Żyjemy! O to chodziło! I poszedł do kontrolera Podniósł bohomaz do góry I rzekł: to nasz obraz kontrolny - Testuje poziom kultury Ten, co ma wyrobienie Pozna, o co w nim biega A kto nie – ten jest prostak, Bydlę, cham i lebiega! I tu się kontroler strwożył I rzucił ostrożnie okiem: Faktycznie, ... widać ... mistrz stworzył ... Taaak, ... panie ... tego ... głębokie! Rozszedł się zachwyt nostalgiczny Ten nasz artysta to nie zawodzi Temat… tak chyba coś pod liryczny Ale czy w sztuce o temat chodzi Dziełem się zajął pewien senator Co się szykował do reelekcji „Bo u nas w kraju dla sztuki zator!” Krzyczał na każdej swojej prelekcji Postanowiono więc u samej góry I trudno tu nie przyznać racji Obraz zawiśnie w ministerstwie kultury Posłuży nam do… weryfikacji!!! No bo, na przykład dobrać kadry By kierownik działający w kulturze Oglądał obraz beż żadnej zadry Tak jak na przykład, dupę na rurze I tak w sposób nieprzymusowy Tabuny ludzi się przewijały Zachwyt, jak papierek lakmusowy Kamery natychmiast wyłapywały Widziano w nim esencję mody No może jakby tak patrzeć boczkiem To bardziej dinozaura jajowody Albo wygraną bitwę pod Stoczkiem Przyjeżdżali nawet z daleka tacy Co tylko: jes oksykort i very good No i ci właśnie zagraniczniacy To raczej but…? Być może nawet drut Przyszła też sama Madzia Zawadzka Cóż my tu mamy.. to nie przypadek Że w czasach Jacka i Placka Kulturą i telewizją zarządza… zadek Link do komentarza
T. Brzęczkowski Napisano 18 lutego 2010 Udostępnij #48 Napisano 18 lutego 2010 brak czasu, przez e-czas tu e-praca i e-kultura e-panienki nie szczędzą łask świetnie prowadzi się e-fura ekran pochlapany e-śmiechem e-kasę wyślesz dla biednych e-spowiedź upora się z grzechem e-balon nadmuchasz bez rozedmy zaliczysz wszelakie e-spacery odcisków nie ma na twej stopie nawet po przejściu obu e-Ameryk nie pomijając rajdu po e-Europie ja, oczywiście w dobrej wierze swój pomysł też chętnie dorzucę chciałbym nie tylko w swej kwaterze mieć ustronne, miłe e-wc-e Link do komentarza
Mathir Napisano 19 lutego 2010 Udostępnij #49 Napisano 19 lutego 2010 Cytat Mogę pisać więcej - jak pozwala zwalczać załamkę. Absolutnie poproszę. Zastanawiam się nawet, czy nie powinien pan założyć osobnego tematu! JA jestem stanowczo ZA! Wierszyk o kontroli w domu kultury... ekstra! Link do komentarza
T. Brzęczkowski Napisano 20 lutego 2010 Udostępnij #50 Napisano 20 lutego 2010 może na załamkę wizyta nostalgiczna...W otoczeniu klimatów leniwych Jak z zapomnianej bajki krainie Kiedyś wielki, dziś ckliwy Dziecinny amfiteatr Małego szczęścia granica Wspomnień areał Z betonu ramami Moja piaskownica Pamięć z obrazem się zlewa Pierwszy strach W oczach piach Bez reżyserii W tej dziś nostalgicznej scenerii Mniejsze choć urosły, drzewa O tu: westchnienia do rudawej Bójka z tym pętakiem Pierwszy egri bikawer Stojący pod trzepakiem I to Co mi kazało dziś Tu przyjść Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się