kropeczka_ns Napisano 21 sierpnia 2009 #1 Napisano 21 sierpnia 2009 Jasne fajnie jak jest kanalizacja. Jest prosto i nie ponosi się wiele kosztów. Ale nie wszedzie jest i jest wiele miejsc gdzie nie ma i nie ma widoku w najbliższych latach- tak jak u mnie. I trzeba podjąc decyzję- szambo czy dwa razy droższa przydomowa oczyszczalnia?My tez rok temu stanęliśmy przed takim dylematem. Wywożenie szamba jak wiadomo jest drogie i kłopotliwe. Pod warunkiem ze szambo jest takie jakie powinno być czyli szczelne. I odkąd zainteresowałam się tematem spotkałam wiele osób pukających się w głowe kiedy słyszeli moje dylematy (tak, naprawdę..) osób które nie mają kanalizacji więc chyba teoretycznie mają szambo a.......nie wiedzą ile kosztuje wywózka bo... nie wywoziły od lat.... pana który wywozi szamba i wprost powiedział że w pewnej wsi jeździ się tylko do dwóch czy trzech osób stale tych samych a kanalizacji wieś nie ma....dowiedziałam się o istnieniu "trzykomorowych szamb" z których z ostatniej komory "prawie czysta" woda wypływa sobie w pola....i wtedy zrozumiałam że jest to w Polsce nagminne zjawisko niestety i jakoś... to przechodzi....No ale my tak nie chcieliśmy. I postanowiliśmy że skoro na kanalizę nie ma widoków a szamba co 2 czy 3 tygodnie nie chcemy wywozić, wyskoczymy z tych pary tysięcy więcej i zrobimy oczyszczalnię. Bo się zwróci. I tak mieliśmy dobrze bo montażem oczyszczalni zajmuje się nasz kolega więc było łatwiej i pewnie taniej. Ale ci z Was którzy tego nie przechodzili nie wyobrażają sobie... jakie schody i koszty czekają w polskiej rzeczywistości osobę (czy tylko w moim miescie?) chcącej tą oczyszczalnię mieć. No więc na dzień dobry operat wodno prawny. Wymagany koniecznie. Koszt 1000-1500 zł. Czekanie, poślizg, bo to bo tamto- sami wiecie zawsze coś jest po drodze. No ok, przebrnęliśmy operat w końcu, wyskoczyliśmy z kaski. Teraz sam wniosek o zgodę na oczyszczalnię złożony w stosownym urzędzie- za sam ten fakt urząd pobiera 270 zł bodajże. I czekanie, miało być dwa tygodnie, przeciagneło się już nie licze jak długo , na sam koniec mój mąz usłyszał ze jeszcze jedno 270 zł bo za każda czynnośc prawną osobno czy coś. To juz mamy 2000 zł za same papiery! I czas, naparwde to trwało u nas od wiosny...No potem zakup samej oczyszczalni, nasz sotralentz kosztował około 7 tysięcy, montaż, koparka, żwirek, piasek itp- w sumie pewnie może i do 9 tys. Ale czy to nie powinno być tak że ma się bonusy i ułatwienia za tego typu ekologiczne decyzje? Przeciez przy takich utrudnieniach większośc osób się zniechęci! Dlaczego o wiele łatwiej mają ci których nic nie obchodzi, szambo spuszczają w pola, kosztów nie ponosza, kar żadnych nie płacą więc w sumie..................?
acia Napisano 21 sierpnia 2009 #2 Napisano 21 sierpnia 2009 Kropeczko zgadzam się z Tobą, ja właśnie będę kontaktować się z firmą, która ma się zająć moją oczyszczalnią i mam nadzieję, że do czerwca zdążą mi ją zamontować. Ja nigdy nie wypuściłabym swoich ścieków do ziemi, a szambo w moim przypadku to opróżnianie go raz w tygodniu więc w skali roku jest to ładny grosz dlatego pomęczę się zapłacę, a potem będę płaciła tyle co nic za utrzymanie mojej oczyszczalni i nawet jak do wioski wejdzie kanaliza to mogą mnie ugryźć w cztery litery (chyba, że się zmieni prawo) a nasi "cudowni" trój zbiornikowi zatruwacze środowiska będą płacić za podłączenie, a potem za wodę (trzy razy więcej) oj będą będą.Pozdrawiam.
KAROI Napisano 23 sierpnia 2009 #3 Napisano 23 sierpnia 2009 Masz rację kropeczka ns powinny być bonusy, ale... u nas tak jakoś wszystko wychodzi
Mathir Napisano 24 sierpnia 2009 #4 Napisano 24 sierpnia 2009 Ja nie mogę czytać o takich nonsensach, jak brak dofinansowania lub ulg do ewidentnie ekologicznych inwestycji... Zaraz mnie trzęsie ze złości!
Mathir Napisano 1 września 2009 #5 Napisano 1 września 2009 A zauważyliście, że na takich forach jak to urzędnicy chyba w ogóle nie bywają? Żaden nawet słowem nie piśnie o motywach durnego traktowania inwestorów!
KAROI Napisano 1 września 2009 #6 Napisano 1 września 2009 I dobrze! Mają tyle rozsądku, że nie piszą głupot
Super B Napisano 3 września 2009 #7 Napisano 3 września 2009 Wszystkich ewentualnych porządnych urzędników przepraszam, ale odnoszę wrażenie, że bycie urzędnikiem to nie zawód... To sposób postrzegania świata. Zły, nieżyczliwy ludziom, wredny, szukający dziury w całym, nobilitujący absurdy... Mógłbym wymieniać jeszcze długo, ale w jakim celu? Każdy kto ma niemiłe doświadczenia wstawi sobie to co należy... Krótko - urzędnicy to zmora i nawet oni nie wiedzą, dlaczego właściwie są tacy wredni, jacy są
Mathir Napisano 14 stycznia 2010 #8 Napisano 14 stycznia 2010 Cytat Wszystkich ewentualnych porządnych urzędników przepraszam, ale odnoszę wrażenie, że bycie urzędnikiem to nie zawód... To sposób postrzegania świata. Zły, nieżyczliwy ludziom, wredny, szukający dziury w całym, nobilitujący absurdy... Mógłbym wymieniać jeszcze długo, ale w jakim celu? Każdy kto ma niemiłe doświadczenia wstawi sobie to co należy... Krótko - urzędnicy to zmora i nawet oni nie wiedzą, dlaczego właściwie są tacy wredni, jacy są Mocno powiedziane. Ale zgadzam się z tą diagnozą!
T. Brzęczkowski Napisano 15 stycznia 2010 #9 Napisano 15 stycznia 2010 Jest metoda na urzędy...Należy w urzędzie opowiedzieć jak zwierzaki załatwiały sprawę budowy domu kultury w lesiePoszedł sprawę załatwiać lew.-autorytet... wraca – nicWysłali lisa, że niby sprytny... też nicMoże wiewiórka! Taka ładna... również odmowaOsioł się zgłasza (wszyscy w śmiech) . Za dwie godziny wraca z papierem. Jak, żeś to załatwił????Do którego pokoju nie wejdę... to ktoś z rodziny!Opowiada się to i załatwione
HenoK Napisano 15 stycznia 2010 #10 Napisano 15 stycznia 2010 Cytat Wszystkich ewentualnych porządnych urzędników przepraszam, ale odnoszę wrażenie, że bycie urzędnikiem to nie zawód... To sposób postrzegania świata. Zły, nieżyczliwy ludziom, wredny, szukający dziury w całym, nobilitujący absurdy... Mógłbym wymieniać jeszcze długo, ale w jakim celu? Każdy kto ma niemiłe doświadczenia wstawi sobie to co należy... Krótko - urzędnicy to zmora i nawet oni nie wiedzą, dlaczego właściwie są tacy wredni, jacy są Mamy takich urzędników, na jakich zasłużyliśmy. Demokracja jest u nas traktowana jako zło konieczne. W wyborach zamiast najlepszych, na przedstawicieli wybieramy najgorszych (kłamca w kampanii wyborczej zawsze wygra z takim, który mówi prawdę).W ten sposób wybrani politycy serwują nam "bele jakie" prawo. Urzędnicy są na szarym końcu tego łańcuszka absurdów - maja tego sknoconego prawa przestrzegać. Czy w takiej sytuacji można znaleźć dobrego urzędnika?
KAROI Napisano 17 stycznia 2010 #11 Napisano 17 stycznia 2010 Cytat Mamy takich urzędników, na jakich zasłużyliśmy. Demokracja jest u nas traktowana jako zło konieczne. W wyborach zamiast najlepszych, na przedstawicieli wybieramy najgorszych (kłamca w kampanii wyborczej zawsze wygra z takim, który mówi prawdę).W ten sposób wybrani politycy serwują nam "bele jakie" prawo. Urzędnicy są na szarym końcu tego łańcuszka absurdów - maja tego sknoconego prawa przestrzegać. Czy w takiej sytuacji można znaleźć dobrego urzędnika? Pełna zgoda! Niestety A metoda T.B. ... nie wiem czy jest skuteczna, ale z pewnością zabawna Dzięki za chwilę relaksu
Jan_13 Napisano 18 stycznia 2010 #12 Napisano 18 stycznia 2010 Cytat Demokracja jest u nas traktowana jako zło konieczne. W wyborach zamiast najlepszych, na przedstawicieli wybieramy najgorszych (kłamca w kampanii wyborczej zawsze wygra z takim, który mówi prawdę).W ten sposób wybrani politycy serwują nam "bele jakie" prawo. Urzędnicy są na szarym końcu tego łańcuszka absurdów - maja tego sknoconego prawa przestrzegać. Czy w takiej sytuacji można znaleźć dobrego urzędnika? I jak tu się nie zgodzić? Chciałbym popolemizować (czasami lubię), ale nie mam z czym, bo podpisuję się pod tymi stwierdzeniami
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się