Skocz do zawartości

Przeprowadzka dzieci do domu


Recommended Posts

Napisano
Zbliża się termin mojej przeprowadzki do domu i zastanawiam się jak tę zmianę zniesie moje dziecko. Jak to było u was, czy z małym dzieckiem od razu się rozbiegliście do swoich pokoi, czy stopniowo to poszło? Jak z dojazdami do miasta (zakładam, że nie budujecie w centrum miasta)? Czekam na Wasze historie...

Marcin
Napisano
Witaj Marcinie
Z żoną i 2 córeczkami (Basia 3 latka i Ania 8 lat) przeprowadziliśmy się z bloku (z 2 pokojowego mieszkania) do domu. Basia od razu z radością biegała po wszystkich pokojach ale z Anią były problemy - nie mogła się przyzwyczaić do tego że ma własny pokój (bała się zasypiać)... poza tym tęskniła za koleżankami z podwórka. Myślę, że jednak własny ogródek z huśtawką, piaskownicą i hamakiem zrekompensował osiedlowy "plac zabaw"
Napisano
Cytat

Witaj Marcinie
Z żoną i 2 córeczkami (Basia 3 latka i Ania 8 lat) przeprowadziliśmy się z bloku (z 2 pokojowego mieszkania) do domu. Basia od razu z radością biegała po wszystkich pokojach ale z Anią były problemy - nie mogła się przyzwyczaić do tego że ma własny pokój (bała się zasypiać)... poza tym tęskniła za koleżankami z podwórka. Myślę, że jednak własny ogródek z huśtawką, piaskownicą i hamakiem zrekompensował osiedlowy "plac zabaw"



Nic nie zastąpi kontaktów z rówiesnikami. Musicie zaprzyjaźnić się z sąsiadami, prawdopodobnie mają dzieci.
Napisano
Witam:)

U nas do przeprowadzki jeszcze ok roku ale dzieciaki juz sie nie mogą doczekać. Od samego poczatku planów na budowę Pawełek (7) i Natalia (4) razem nami wszystko przezywają - ogladali projekty, jeździli z nami porządkowac działkę, prawie codziennie są na budowie, oglądają ze mną aranżacje, wybieraja sobie kolory scian i rzeczy do swoich małych królestw.
Teraz mieszkamy we 4 w jednopokojowym mieszkaniu (50mkw) w bloku (10 rodzin). W nowym domu dizeciaki będą miały swoje pokoje i szczerze mówiąc obawiam sie trochę problemów ze spaniem osobno. Mam jednak nadzieję, że uda nam sie zrobić dieciakom wymarzone pokoje i będą tak zafascynowani, że unikniemy kłopotów. Podwórko będzie dużo fajniejsze i ciekawsze niż obecnie i to tez ogromny plus.
Co do rówieśników to juz traz, tam gdzie sie budujemy, mają równie dużo kolegów co w miejscu zamieszkania. Myślę ze koledzy to poważna sprawa i ciesze się że znają juz tamte dzieci.

życzę udanych przeprowadzek icon_smile.gif
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
ja się niedługo przeprowadzam to opowiem ale moje bajtle (dwóch chłopców 5 i 2 latka) tez regularnie jezdza na budowe i radośnie grzebią sie w błocie koło domku. Pokoik pomalowaliśmy uim zgodnie z zyczeniem w niebieskie samoloty i są z tego strasznie dumni- wszyskim pokazująicon_smile.gif wróce do tematu niedługo bo u nas już końcówka!
  • 4 miesiące temu...
  • 2 miesiące temu...
Napisano
Przeprowadzka jeszcze daleko przede mną... tak naprawdę, to dopiero rozpoczynam budowę, ale też się zastanawiam, jak zareaguje moja córka (6 l.) na przeprowadzkę z bloku na drugi koniec miasta. Z jednej strony to bardzo się angażuje - jeździ na działkę, rysuje "projekty" domu i swojego pokoju, a z drugiej strony ma tu sporo koleżanek. Na szczęście w sąsiedztwie przyszłego miejsca zamieszkania mieszkają 2 rówieśniczki icon_smile.gif
  • 4 tygodnie temu...
Napisano
nie jest łatwo nam a to nasza decyzja i chęć przeprowadzki na lepsze , a co dopiero dzieciakom . Moje miały chyba najgorszy wiek na takie posunięcie (17 lat i 14) wyrwani z grupy dawały nam popalić :evil:Naszczęscie odległość od starego domu to tylko 3km ale jednak odległosc. Oczywiście czas robi swoje dziś po 2 latach jest prawie ok. pomijając to że trzeba wozić co jakiś czas w godzinach gdzie nie pasuje mkp:)
Napisano
U mnie blisko coraz bliżej przeprowadzka i o starszego, i najmłodszą za bardzo się nie martwię, bo starszy idzie do szkoły średniej więc musi tak czy inaczej zmienić towarzystwo, a najmłodsza dopiero pójdzie do przedszkola i myślę, że tam znajdzie dużo nowych znajomych. Martwi mnie tylko ten środkowy teraz jest w drugiej klasie i żal mu kolegów i koleżanek icon_wink.gif . Najgorsze jest to, że jego do tej pory najlepszy kolega wiedząc o przeprowadzce poszukał sobie nowego kumpla bo przecież Miłosz i tak wyjeżdża. Smutne to trochę no ale cóż takie jest życie mam tylko nadzieje, że moje skarby zaaklimatyzują się w nowym miejscu i będą szczęśliwe. icon_smile.gif Pożyjemy zobaczymy.
Napisano
najgorsze początki i pewno pora roku też ma swoje do gadania.My przeprowadziliśmy się zimą i dl nich było gozrej ,co robić z długimi wieczorami ,daleko do znajomych a nowych ciężko znaleźć jak każdy siedzi w domu. Sprawa lepiej się powinna przedstawiać wiosną czy tez latem .

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Schody za drzwiami na strych mają 94 cm szerokości, a szerokość w miejscu docelowych nowych drzwi to 83 cm. Kolega Franz sugeruje usunięcie drzwi drewnianych i montaż nowych technicznych, ale to chyba nie wchodzi w grę bo obecne drzwi korespondują wizualnie z pozostałymi drzwiami drewnianymi w przedpokoju. Ponadto u mnie wejście na strych jest w miejscu rzucającym się w oczy, więc musi zostać zachowana spójność pomieszczenia.
    • Dla mnie montaż drzwi za drzwiami to patologia(jeszcze w tak ciasnym miejscu). Wyrwałbym te istniejące i wstawił jakieś proste drzwi techniczne byle z wypełnieniem styropianem lub wełną i uszczelką opadającą. Dodatkowo zmieniłbym kierunek otwierania do wewnątrz strychu. Węgarek na ścianie można dokleić z gazobetonu, nie jest on konieczny ale ułatwi ustawienie ościeżnicy. Ościeżnica najlepiej drewniana, a jeśli stalowa to szczelnie wypianowana(na kilka warstw). Najważniejsze żeby pozbyć się przedmuchów.
    • Jaką szerokość mają te schody na strych?   Montaż drugich drzwi ma - moim zdaniem - sens.
    • Czy przy pokryciu z blachodachówki panelowej można uznać za poprawne takie wykonanie okapu, w którym membrana zostaje wprowadzona do rynny, a przestrzeń wentylacyjna opiera się na kontrłacie 25 mm, biorąc pod uwagę wymagania dotyczące prawidłowej cyrkulacji powietrza i ochrony warstwy wstępnego krycia? Czy tak jest dobrze wykonane i wg standardów obecnie obowiązujących?
    • Witam wszystkich,   proszę o pomoc w następującej sprawie: mieszkam w domu szeregowym z lat 80 XX wieku. Ma piwnicę, dwa piętra mieszkalne i strych, z pełnym deskowaniem membraną i blachodachówką, ale bez ocieplenia wełną. Otóż w przedpokoju na I piętrze jest bardzo zimno mimo sporego żeliwnego grzejnika. Długo zastanawiałem się, jaka jest tego przyczyna i w końcu odkryłem że winne muszą tu być drzwi prowadzące na strych, a konkretnie ich cienkie, pojedyncze szyby (vide zdj. nr 1). Dowodem na to jest fakt, że po przyłożeniu ręki do zamkniętych drzwi (od strony mieszkalnej) czuć, że przez nie przenika nawet nie chłód, ale wilgotny, lekki mróz.   Po otwarciu wspomnianych drzwi (zdj. 2) jest spocznik, a za nim schody na strych. Na razie NIE CHCĘ ocieplać strychu, toteż przyszło mi do głowy, że gdyby za tymi drewnianymi schodami na strych zamontować kolejne, dość grube i ocieplone drzwi, to są duże szanse, że problem zimnego przedpokoju by zniknął. Proszę zwrócić uwagę, że miejsce montażu nowych drzwi ma tę cechę, że z 1 strony jest gruby, wystający bok ściany (zdj. 4), a z drugiej gładka ściana (zdj. 5), toteż w niej należałoby chyba zrobić jaką podkonstrukcję, do której można by doczepić ościeżnicę nowych drzwi. Proszę o sugestie, czy montaż nowych drzwi ma sens i jak go wykonać.   z góry dziękuję Maciek 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...