Skocz do zawartości

Odrolnienie gruntów a powierzchnia do odrolnienia


Gość

Recommended Posts

Jestem na etapie ubiegania się o zezwolenie na budowę. W starostwie powiatowym powiedziano mi, że mimo iż powierzchnia zabudowy samego domu wraz z tarasem i drogą dojazdową to około 300m2 to obszar do odrolnienia przekracza 500m2 i muszę przez 10 lat ponosić opłatę za odrolnienie gruntów. Dla potrzeb określenia powierzchni do odrolnienia starostwo powiatowe doliczyło pewien obszar dookoła domu. Jaka jest podstawa prawna definiująca powierzchnię działki do odrolnienia i czy rzeczywiście w praktyce powierzchnia ta jest zawszę większa niż sam dom, tarasy i drogi dojazdowe?
Link do komentarza
Powierzchnia przewidziana do odrolnienia obejmuje obszar gruntu wyłączonego z produkcji rolnej i jest oczywiste, że budynek obejmuje również tzw. strefę oddziaływania, gdyż nikt przy ścianie nie będzie uprawiał roli. Przepisy nie precyzują jak duży ma to być obszar, ale prawo lokalne może dopuszczać zabudowę na działkach nie mniejszych o ustalonej powierzchni. W Pana przypadku, jest to stosunkowo mała powierzchnia, bo bywają gminy, gdzie powierzchnia pod zabudowę nie może być mniejsza niż 2000 m2.
Link do komentarza
Równiez budowałem się na działce rolnej i podobnie musiałem wyłączyć część grunów pod zabudowę. W starostwie powiedziano mi, że dla gruntów klasy III można wyłączyć do 5 arów ziemi bez dodatkowych opłat, a przy gruncie klasy IV można wyłączyć dowolną ilość. Ja posiadam grunt klasy IV i wyłączyłem prawie 16 arów bez żadnych problemów. Nie wiem jak jest to w przypadku ziemi klasy I i II.
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
Tak naprawdę to chcąc "odrolnić działkę" pod budownictwo (tj. trwale wyłączyć grunt z produkcji rolnej) ponosimy opłaty dwukrotnie. Pierwsza to zapłata należności (jednorazowa opłata) z tytułu trwałego wyłączenia gruntów z produkcji rolnej, a nastepnie wnosimy opłatę roczną przez 10 kolejnych lat w wysokości 10 % należności wyrażonej w tonach ziarna żyta. Z tym, że opłata jednorazowa pomniejszona zostanie o wartość gruntu ustaloną wg cen rynkowych. Poniesione zatem opłaty możną obliczyć wg wg wzoru:
1. Opłata jednorazowa:
powierzchnia działki w ha x nalezność wyrażona tonach ziarna żyta (jest ona uzależniona od rodzaju gleby i jakie są to użytki rolne np. grunt orny bądź łaki) x cena 1 tony żyta (GUS - 366,70 zł) minus cena rynkowa gruntu np. dla działki rolnej (łaki III klasy) o powierzchni 0.1 ha (1000 m.kw.) wynosi 0,1 x 500 (należność za wyłaczenie łaki klasy III z produkcji rolnej) = 50,2 x 366,70 zł. (kwota tony żyta wg GUS-u) = 18.408,34 złote odjąć wartość gruntu (np. 20 tyś zł.) = jest liczbą ujemną więc nic nie zapłacimy. Ważna tu jest wartość gruntu wg cen rynkowych stosowanych w danej miejscowości - najczęściej będzie to kwota z notarialnej umowy kupna sprzedaży. NIE OPŁACA SIĘ zatem zaniżać kosztów, bo jeżeli przesadzimy to zyskamy 2 % rówżnicy a stracimy przy "odrolnieniu".
2. Opłata roczna płacona przez 10 lat.
Tu nie ma problemu. Kwota którą uzyskamu przed odjęciem wartości gruntu podzielona przez 10 da nam opłatę roczną. W naszym przypadku będzie to 18.408,34 zł / 10 = 1.840,83 zł opłaty rocznej !

P.S
1. Minister Rolnictwa i Gospodarki Rolnej wydaje zgodę na wyłaczenie gruntów rolnych klasy I-III jeżeli ich ZWARTY OBSZAR PRZEKRACZA 0,5 ha, czyli pow. 5000 tyś. m. kw.
2. Przed wyłaczeniem gruntów z produkcji rolnej należałoby rozważyć możliwość zmiany klasy gruntu - na niższą.
KOZI10
Link do komentarza
  • 2 lata temu...
jak należałoby rozważyć możliwość zmiany klasy gruntu - na niższą.jestem zainteresowany ponieważ mam zamiar kupić 3000mkw od rolnika gdzie połowa jest w 4aklasie a połowa w 3b grunt wyglada okropnie zarasta chwastami na 1,5metra i są na nim śmieci .bzdurą było by nabijać kabzę przez 10lat państwu za coś co nie przynosi plonów a leży odłogiem i jest śmietnikiem -okropny widok a po wybudowaniu za moje pięniądze bedzie ładnie i to ja sprawię że widok będzie lepszy ????
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Nie widać żeby siadał. Przynajmniej patrzę po chudziaku że jest na tym samym poziomie
    • Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.   Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi. A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.
    • Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...   Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...   Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...   Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie... A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?   Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu... Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę... W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...   O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...  
    • Spółdzielnia mieszkaniowa, podejrzewam że będą mieli gdzieś, u mnie w bloku większość balkonów tak wygląda że są łuszczenia na sufitach , to samo na osiedlu, raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...