divers.3 Napisano 7 kwietnia 2009 Udostępnij #1 Napisano 7 kwietnia 2009 Czy ktoś może podzielić się swoimi doświadczeniami ?Planuję zakup atlasu, ławeczki itp. Link do komentarza
Bastek Napisano 8 kwietnia 2009 Udostępnij #2 Napisano 8 kwietnia 2009 W wielu domach widziałem zalążki fitness - zaczyna się od roweru, potem dochodzi jakaś ławeczka, bieżnia itp. Prawie zawsze stoi to nieużywane. Trudno zmobilizować się do uprawiania sportu w pojedynkę. Lepiej chodzić na siłownię, których gęstość i poziom są już całkiem przyzwoite. Jeśli już kupować sprzęt to radzę nie oszczędzać i decydować się na renomowane marki. To musi działać niezawodnie, stabilnie, nie skrzypieć i nie chybotać się. Link do komentarza
iza11 Napisano 29 kwietnia 2009 Udostępnij #3 Napisano 29 kwietnia 2009 Ja myśle o zakupie orbitreku, ale nie będe przeznaczała specjalnego miejsca na siłownię, postawię go chyba w sypialni, bo będzie duża. Link do komentarza
Mathir Napisano 17 lipca 2009 Udostępnij #4 Napisano 17 lipca 2009 A ja nie wstawiałbym do sypialni. Moim zdaniem to powinno być miejsce wyciszenia i odpoczynku, a nie "katowania się" ćwiczeniami. Ale to już rzecz gustu. Link do komentarza
Super B Napisano 19 lipca 2009 Udostępnij #5 Napisano 19 lipca 2009 Popieram Mathir Link do komentarza
KAROI Napisano 20 lipca 2009 Udostępnij #6 Napisano 20 lipca 2009 Ale trzeba pamiętać, że mnożenie pomieszczeń jest często niemożliwe Pokoik na fitness, pokoik na bibliotekę, pokoik na akwaria z rybkami, pokoik na coś tam coś tam Nie budujemy pałaców... Przeważnie. Link do komentarza
Jan_13 Napisano 21 lipca 2009 Udostępnij #7 Napisano 21 lipca 2009 Ale pomieszczenie w piwnicy można wygospodarować... Dopiero jak to napisałem, uświadomiłem sobie, że teraz dużo domów nie ma piwnicy. Wtedy rzeczywiście... może być nawet sypialnia. Link do komentarza
napoleonka Napisano 28 lipca 2009 Udostępnij #8 Napisano 28 lipca 2009 zdecydowanie jestem przeciw domowym siłownią bo jak ktoś słusznie napisał nie ma bata, żeby po jakimś czasie ktoś nas zachęcił do ćwiczenia na niej. publiczne siłownie są lepsze bo jak widzisz jak inni ćwiczą motywuje cię to do dodatkowego wysiłku Link do komentarza
Super B Napisano 30 lipca 2009 Udostępnij #9 Napisano 30 lipca 2009 napoleonka moim zdaniem trafiłaś w sedno Link do komentarza
Jan_13 Napisano 31 lipca 2009 Udostępnij #10 Napisano 31 lipca 2009 Mnie także przekonałaś. Link do komentarza
Kamka24 Napisano 5 października 2009 Udostępnij #11 Napisano 5 października 2009 Domowe siłownie są dobre wtedy kiedy musimy zrobić trening a mamy mało czasu, wtedy rzeczywiście mogą się przydać. Jednak regularnie nie da się tam trenować, bo zawsze znajdzie się jakaś wymówka no i nie ma motywacji w postaci innych ćwiczących a to bardzo wązne.Dużym minusem jest również to że brakuję tak naprawdę solidnego sprzętu do domowej siłowni, a trening nóg bardzo ciężko jest wykonać w domowych warunkach.Reasumując: dobre dla początkujących i w sytuacji awaryjnej kiedy brakuję czasu(do fitness klubu trzeba dojechać), ale na dłuższą metę nie ma racji bytu. Link do komentarza
Super B Napisano 9 października 2009 Udostępnij #12 Napisano 9 października 2009 Domowe siłownie to może nie! Ale mała ławeczka do ćwiczeń może znaleźć się w domu O taka: Link do komentarza
Super B Napisano 11 października 2009 Udostępnij #13 Napisano 11 października 2009 Moim zdaniem 99% ćwiczeń wykonywanych z ławeczką można wykonać również bez niej. I dlatego nie zagracałbym sobie domu Link do komentarza
KAROI Napisano 13 października 2009 Udostępnij #14 Napisano 13 października 2009 Szybko zmieniasz zdanie Super B, albo lubisz robić sobie jaja?! Link do komentarza
Mathir Napisano 14 października 2009 Udostępnij #15 Napisano 14 października 2009 Super B piątkowy zastanawia się czy mieć ławeczkę, ale niedzielny już się z niej śmieje... Jak w jednym z opowiadań Stanisława Lema Link do komentarza
Super B Napisano 15 października 2009 Udostępnij #16 Napisano 15 października 2009 Cytat Super B piątkowy zastanawia się czy mieć ławeczkę, ale niedzielny już się z niej śmieje... Jak w jednym z opowiadań Stanisława Lema Czytałem! To była jedna z podróży Iona Tichego Link do komentarza
Jan_13 Napisano 16 października 2009 Udostępnij #17 Napisano 16 października 2009 Cytat Domowe siłownie są dobre wtedy kiedy musimy zrobić trening a mamy mało czasu, wtedy rzeczywiście mogą się przydać. Jednak regularnie nie da się tam trenować, bo zawsze znajdzie się jakaś wymówka no i nie ma motywacji w postaci innych ćwiczących a to bardzo wązne. Masz rację! Masz sto procent racji. Wiem coś o tym Link do komentarza
Mathir Napisano 18 października 2009 Udostępnij #18 Napisano 18 października 2009 Cytat Masz rację! Masz sto procent racji. Wiem coś o tym Chyba macie rację. Ćwiczenie z innymi rzeczywiście podbija motywację. Link do komentarza
KAROI Napisano 19 października 2009 Udostępnij #19 Napisano 19 października 2009 Współzawodnictwo zawsze dobrze człowiekowi robi Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 19 listopada 2009 Udostępnij #20 Napisano 19 listopada 2009 powiem wam cos... nie znam ani jednej osoby która by systematycznie cwiczyła w domu! Pewnie że może są tacy zapaleńcy ale to chyba rzadkosc.....ja mam w domu małe hantelki po 1 kg i agrafkę- więc rzeczy kosztujące grosze:) Jak mam zapał trochę ciwczę z płytą do fitness na dywaniku:) Kiedys popilnowalam sie i cwiczylam chyba ze 3 tyg dosc regularnie i widzialam efekt:) Kolezanka ma bieznie (stoi w piwnicy zakurzona) moja ciocia rowerek (tez dawno nie uzywany) . Za to wykupialm wlasnie karnet na bardzo dobra silownie... tani nie byl kurcze bolalo cena trzycyfrowa ale to mnie mobilizuje a jaki super sprzet tam maja! Bede chodzic:) mam nadzieje:) Link do komentarza
Jan_13 Napisano 20 listopada 2009 Udostępnij #21 Napisano 20 listopada 2009 Cytat powiem wam cos... nie znam ani jednej osoby która by systematycznie cwiczyła w domu! Pewnie że może są tacy zapaleńcy ale to chyba rzadkosc.....ja mam w domu małe hantelki po 1 kg i agrafkę- więc rzeczy kosztujące grosze:) Jak mam zapał trochę ciwczę z płytą do fitness na dywaniku:) Kiedys popilnowalam sie i cwiczylam chyba ze 3 tyg dosc regularnie i widzialam efekt:) Kolezanka ma bieznie (stoi w piwnicy zakurzona) moja ciocia rowerek (tez dawno nie uzywany) . Za to wykupialm wlasnie karnet na bardzo dobra silownie... tani nie byl kurcze bolalo cena trzycyfrowa ale to mnie mobilizuje a jaki super sprzet tam maja! Bede chodzic:) mam nadzieje:) 100% racji. Popieram. Nic tak człowieka nie mobilizuje jak wydana kasa Link do komentarza
Super B Napisano 22 listopada 2009 Udostępnij #22 Napisano 22 listopada 2009 Też uważam, że najlepiej ćwiczyć poza domem. Chatki się nie zagraca, a i mobilizacja do wyciskania potu jest większa! Link do komentarza
Sly B Napisano 23 listopada 2009 Udostępnij #23 Napisano 23 listopada 2009 Ja bym jednak polemizowal.Odpowiednio oswietlic domowa silownie, zrobic nastroj, zrobic odpowiednie naglosnienie lub tez umiescic w niej TV i moim zdaniem, domowa silownia jak najbardziej zda swoj egzamin. Czemu np. nie posluchac ulubionej muzyki lub tez nie obejrzec filmu, serialu wykonujac roznego rodzaju cwiczenia aerobowe, typu rowerek, steper itp? Doslownie spedzic 30 minut dziennie w tym pomieszczeniu i moim zdaniem, odstresowanie sie plus wystarczajaca dawka ruchu dla ciala bedzie dostarczona.Oczywiscie, jezeli ktos planuje przystepowac do zawodow kulturystucznych, niekoniecznie bedzie w stanie zaopatrzyc dane pomieszczenie w odpowiedni sprzet.Polecam rowniez rozwazyc mozliwosc przymocowania worka boxerskiego (ale to juz chyba raczej dla meskiej czesci domownikow:) ). Gwarantuje, ze kilkanascie minut dziennie naparzania w to cudo i kondycja oraz super samopoczucie gwarantowane. Link do komentarza
Jolka3 Napisano 24 listopada 2009 Udostępnij #24 Napisano 24 listopada 2009 Cytat Ja bym jednak polemizowal.Odpowiednio oswietlic domowa silownie, zrobic nastroj, zrobic odpowiednie naglosnienie lub tez umiescic w niej TV i moim zdaniem, domowa silownia jak najbardziej zda swoj egzamin. Czemu np. nie posluchac ulubionej muzyki lub tez nie obejrzec filmu, serialu wykonujac roznego rodzaju cwiczenia aerobowe, typu rowerek, steper itp? Doslownie spedzic 30 minut dziennie w tym pomieszczeniu i moim zdaniem, odstresowanie sie plus wystarczajaca dawka ruchu dla ciala bedzie dostarczona.Oczywiscie, jezeli ktos planuje przystepowac do zawodow kulturystucznych, niekoniecznie bedzie w stanie zaopatrzyc dane pomieszczenie w odpowiedni sprzet.Polecam rowniez rozwazyc mozliwosc przymocowania worka boxerskiego (ale to juz chyba raczej dla meskiej czesci domownikow:) ). Gwarantuje, ze kilkanascie minut dziennie naparzania w to cudo i kondycja oraz super samopoczucie gwarantowane. Już sama nie wiem... Chyba jestem podatna na wpływy. Najpierw uznałam argumenty poprzedników, a teraz Sly B mnie przekonał! Link do komentarza
Sly B Napisano 25 listopada 2009 Udostępnij #25 Napisano 25 listopada 2009 Cytat Już sama nie wiem... Chyba jestem podatna na wpływy. Najpierw uznałam argumenty poprzedników, a teraz Sly B mnie przekonał! Wiesz, szczerze to poprzednie wypowiedzi rowniez maja troche prawdy. Wszystko zalezy jaka jestes osoba, jak potrafisz sie zmotywowac, na czym Ci zalezy, jaki masz swoj cel (o silowni oczywiscie mowa ).Jezeli Twoj zapal jest dosc slomiany, to nawet jak pojdziesz na prawdziwa silownie, to albo szybko Ci sie znudzi, brak efektow przez najblizsze pare tygodni Cie szybko zniecheci, zaczniej wiecej rozmawiac z poznanymi tam osobami, zaczniej ogolnie kombinowac, jakby tu posiedziec na silownii, a sie nie narobic - co sie oczywiscie kompletnie mija z celem. Nie wspomne juz faktu, ze czesto moze ze byc tak, ze np. przyjdzie "stado" cwaniaczkow, ktorzy niekoniecznie sprzyjaja dobremu treningowi, czesto sprzet na ktorym chcialbys pocwiczyc, moze byc zajety, albo poprostu trener, ktory powinien w odpowiedni sposob Cie pokierowac, zamiast tego, czesciej zastanawia sie jak Cie przeleciec.Jezeli masz niewiele czasu, jezeli jestes wystarczajaco zmotywowana, aby chociaz te 15 minut dziennie przeznaczyc na jakis ruch (steper, rowerek, skakanke itp), to poprostu zrob tak, jak wspomnialem powyzej. Jezeli natomiast nie jestes pewna jak Ci bedzie szlo, nie szykuj jeszcze nowego pomieszczenia na silownie, nie inwestuj za duzo, poprostu postaw sobie jakis rowerek czy cos podobnego w pokoju gdzie masz TV lub radio i postaraj sie cwiczac, skupic na ulubionym serialu, swietnej muzyce. Oczywiscie ustaw sobie wczesniej odpowiedni poziom trudnosci na wybranym sprzecie, aby byl jakis sens cwiczen. Przez pierwsze parenascie dni, nie forsuj sie, spokojnie, bez szalenstw. Pozniej sama zobaczysz, ze nawet bezwiednie, bedziesz np potrafila zrobic wiele km na rowerku . Rezultaty przyjda same, cierpliwosci.Oczywiscie bez przynajmniej w miare odpowiedniego odzywiania nie za wiele zdzialasz. Co najwyzej mozesz sie zrobic wieksza, ale to chyba nie o to chodzi. Sprawa diety to nie temat na tym forum, ale jedyne co moge teraz doradzic, to nie jest za duzo po godzinie 18:00, nie najadaj sie na noc - to jest podstawa.Powodzenia i wytrwalosci! Link do komentarza
Jolka3 Napisano 26 listopada 2009 Udostępnij #26 Napisano 26 listopada 2009 Dzięki Sly B spróbuję podejśc do ćwiczeń tak jak radzisz Link do komentarza
Mathir Napisano 27 listopada 2009 Udostępnij #27 Napisano 27 listopada 2009 Sly B fajna analiza zjawiska. Szacuneczek Link do komentarza
Sly B Napisano 28 listopada 2009 Udostępnij #28 Napisano 28 listopada 2009 Cytat Sly B fajna analiza zjawiska. Szacuneczek DziekiSie staralem, noooo Link do komentarza
Jan_13 Napisano 23 grudnia 2009 Udostępnij #29 Napisano 23 grudnia 2009 Sly B masz talent. Ja również przeczytałem z zainteresowaniem Link do komentarza
Sly B Napisano 21 stycznia 2010 Udostępnij #30 Napisano 21 stycznia 2010 Cytat Sly B masz talent. Ja również przeczytałem z zainteresowaniem Mysle, ze nie trudno nabyc ten rodzaj wiedzy, wystarczy chciec i troche sie postarac. Za to wiedza na temat budowy domu, tych wszystkich wykonczen, alpejskich kombinacji - to jest cos, co na serio robi wrazenie.Nie wspominajac juz o ty, ile kasy mozna dzieki takiej wiedzy zaoszczedzic. Jezeli chodzi o znajomosc zagadnien zwiazanych z silownia, powiedzmy sobie szczerze, glownie przydaje sie przed poznaniem zony/meza )). Potem znacznie cenniejsza robi sie wiedzy tych ekspertow tutaj, co nam to pomagaja unikac bledow podczas spelniania jednej z trzech zyciowych powinnosci mezczyzny .Apropos cwiczen, zobacz co mi szef przyslal na maila. Co jakis czas walczymy na tematy silowni i golfa, co jest sportem, a co niekoniecznie itp. Ostatnio mu wynalazlem w necie, przedstawienie golfa jako spacer po trawie z malymi przerwami na przywalenie kijem w pileczke. No to ten mi odwalil tym ponizej:___________Advice from a real Doctor for you guys that like to go to the gym...Q: Doctor, I've heard that cardiovascular exercise can prolong life. Is this true? A: Your heart only good for so many beats, and that it...don't waste on exercise. Everything wear out eventually. Speeding up heart not make you live longer; it like saying you extend life of car by driving faster. Want to live longer? Take nap. Q: Should I cut down on meat and eat more fruits and vegetables? A: You must grasp logistical efficiency. What does cow eat? Hay and corn. And what are these? Vegetables. So steak is nothing more than efficient mechanism of delivering vegetables to your system. Need grain? Eat chicken. Beef also good source of field grass (green leafy vegetable). And pork chop can give you 100% of recommended daily allowance of vegetable product. Q: Should I reduce my alcohol intake? A: No, not at all. Wine made from fruit. Brandy is distilled wine, that mean they take water out of fruity bit so you get even more of goodness that way. Beer also made of grain. Bottom up! Q: How can I calculate my body/fat ratio? A: Well, if you have body and you have fat, your ratio one to one. If you have two bodies, your ratio two to one, etc. Q: What are some of the advantages of participating in a regular exercise program? A: Can't think of single one, sorry. My philosophy is: No pain...good!Q: Aren't fried foods bad for you? A: YOU NOT LISTENING! Food are fried these day in vegetable oil. In fact, they permeated by it. How could getting more vegetable be bad for you?!? Q: Will sit-ups help prevent me from getting a little soft around the middle? A: Definitely not! When you exercise muscle, it get bigger. You should only be doing sit-up if you want bigger stomach. Q: Is chocolate bad for me? A: Are you crazy?!? HEL-LO-O!! Cocoa bean! Another vegetable! It best feel-good food around! Q: Is swimming good for your figure? A: If swimming good for your figure, explain whale to me.. Q: Is getting in shape important for my lifestyle? A: Hey! 'Round' a shape! Well, I hope this has cleared up any misconceptions you may have had about food and diets. And remember:Life should NOT be a journey to the grave with the intention of arriving safely in an attractive and well-preserved body, but rather to skid in sideways - Chardonnay in one hand - chocolate in the other - body thoroughly used up, totally worn out and screaming "WOO-HOO, what a ride!!" AND....For those of you who watch what you eat, here's the final word on nutrition and health. It's a relief to know the truth after all those conflicting nutritional studies. 1. The Japanese eat very little fat and suffer fewer heart attacks than Americans.2. The Mexicans eat a lot of fat and suffer fewer heart attacks than Americans. 3. The Chinese drink very little red wine and suffer fewer heart attacks than Americans.4. The Italians drink a lot of red wine and suffer fewer heart attacks than Americans. 5. The Germans drink a lot of beer and eat lots of sausages and fats and suffer fewer heart attacks than Americans. CONCLUSION:Eat and drink what you like.Speaking English is apparently what kills you.---------------Juz do kazdego z osobna nalezy ocena zdolnosci umyslowych tego doktorka Link do komentarza
Konfi Napisano 14 lutego 2010 Udostępnij #31 Napisano 14 lutego 2010 A może ktoś mi to przetłumaczy? Link do komentarza
cegła Napisano 15 lutego 2010 Udostępnij #32 Napisano 15 lutego 2010 Coś w tym jest, że lepiej jest ćwiczyć poza domem. Jak się chce ćwiczyć to lepiej jest jednak wybrać się do jakiegoś fitness klubu. Bo ja sama mimo najlepszych chęci nie mam motywacji do tego, żeby ćwiczyć w domu.... no i pozostaje jeszcze jedna kwestia tzn....trzeba mieć jeszcze miejsce, gdzie ten sprzęt ułożyć Link do komentarza
Gość stach Napisano 15 lutego 2010 Udostępnij #33 Napisano 15 lutego 2010 Drodzy moi! Nie miejcie złudzeń - tu nie chodzi o miejsce ćwiczeń, tylko o MOTYWACJĘ!!!Mam znajomą, która w dwupokojowym mieszkaniu, w dużym pokoju codziennie przesuwa stół na bok, rozkłada karimatę, włącza muzyczkę i pół godziny, z zegarkiem w ręku ćwiczy swój zestaw ćwiczeń, zalecony na kręgosłup...Z drugiej strony mój szef, który mieszkając w bloku co dwa dni chodził na siłownię z poczką kolegów, skończył budowę domu, w którym przewidział duże pomieszczenie na siłownię. Kupił sprzęt, atlasy, stepery, rowery i inne bajery, oczywiście z górnej płóki, ustawił zestaw nagłaśniający, no i co? Po paru sesjach treningowych sprzęt zarasta kurzem, brzuszek rośnie... Kilka razy zapraszał kolegów, owszem, ćwiczyli, ale kończyli te ćwiczenia ucztą piwną Link do komentarza
edwl Napisano 16 lutego 2010 Udostępnij #34 Napisano 16 lutego 2010 Cytat Drodzy moi! Nie miejcie złudzeń - tu nie chodzi o miejsce ćwiczeń, tylko o MOTYWACJĘ!!!Mam znajomą, która w dwupokojowym mieszkaniu, w dużym pokoju codziennie przesuwa stół na bok, rozkłada karimatę, włącza muzyczkę i pół godziny, z zegarkiem w ręku ćwiczy swój zestaw ćwiczeń, zalecony na kręgosłup...Z drugiej strony mój szef, który mieszkając w bloku co dwa dni chodził na siłownię z poczką kolegów, skończył budowę domu, w którym przewidział duże pomieszczenie na siłownię. Kupił sprzęt, atlasy, stepery, rowery i inne bajery, oczywiście z górnej płóki, ustawił zestaw nagłaśniający, no i co? Po paru sesjach treningowych sprzęt zarasta kurzem, brzuszek rośnie... Kilka razy zapraszał kolegów, owszem, ćwiczyli, ale kończyli te ćwiczenia ucztą piwną Święte słowa! Jest dokładnie tak jak piszesz! Link do komentarza
Konfi Napisano 18 lutego 2010 Udostępnij #35 Napisano 18 lutego 2010 Cytat Drodzy moi! Nie miejcie złudzeń - tu nie chodzi o miejsce ćwiczeń, tylko o MOTYWACJĘ!!!Mam znajomą, która w dwupokojowym mieszkaniu, w dużym pokoju codziennie przesuwa stół na bok, rozkłada karimatę, włącza muzyczkę i pół godziny, z zegarkiem w ręku ćwiczy swój zestaw ćwiczeń, zalecony na kręgosłup...Z drugiej strony mój szef, który mieszkając w bloku co dwa dni chodził na siłownię z poczką kolegów, skończył budowę domu, w którym przewidział duże pomieszczenie na siłownię. Kupił sprzęt, atlasy, stepery, rowery i inne bajery, oczywiście z górnej płóki, ustawił zestaw nagłaśniający, no i co? Po paru sesjach treningowych sprzęt zarasta kurzem, brzuszek rośnie... Kilka razy zapraszał kolegów, owszem, ćwiczyli, ale kończyli te ćwiczenia ucztą piwną Racja! Jest dokładnie tak, jak piszesz! Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 19 lutego 2010 Udostępnij #36 Napisano 19 lutego 2010 pełna zgoda! A ja od 3 miesięcy chodze na fitness. Nie schudłam jakoś specjalnie i dalej mnie waga jakoś nie satysfakcjonuje, ale jak sobie pomierzyłam obwody gdzieniegdzie- o tu już jest róznica! O jędrności i wyglądzie ogólnym nie wspomnę. Bardzo polubiłam taki styl życia- wieczorkiem jeśli mam chwilę wpadam na 40 minut, godzinkę na fitness, czasem na zajęcia grupowe typu kiklos (uwielbiam) czy ostatnio magic bar- cwiczenia z lekką sztangą czasem na indywidualne cwiczenia na siłowni. Mam zdrowszy kręgoslup, lepszą odpornosc, nieporównywalną kondycję. Nie jest dla mnie teraz problemem 40 minut intensywnych cwiczeń. Po treningu endorfiny szaleją i samopoczucie jest super, a dotlenienie mózgu też robi swoje. Teraz już nie wiem jak mogłam się wogóle nie ruszac! A wiem że schudnę jak przestanę podjadac i pożegnam sie ze słodyczami.... Link do komentarza
Gość stach Napisano 19 lutego 2010 Udostępnij #37 Napisano 19 lutego 2010 Cytat [...] A wiem że schudnę jak przestanę podjadac i pożegnam sie ze słodyczami.... jesli Twój nick opisuje Ciebie, to jak się jeszcze odchudzisz, będziesz musiała zmienić nicka - chyba na PUNKCIK Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 19 lutego 2010 Udostępnij #38 Napisano 19 lutego 2010 punkcik- fajne! Nie mój nick to od mojego auteczka:) jeżdze już drugim fiacikiem punto a punto to po wlosku nic innego jak kropka. Jestem fanką punt:) Link do komentarza
Marek Żelkowski Napisano 21 lutego 2010 Udostępnij #39 Napisano 21 lutego 2010 Cytat a punto to po wlosku nic innego jak kropka. I znowu czegoś się nauczyłem Dzięki Link do komentarza
Bopet Napisano 22 lutego 2010 Udostępnij #40 Napisano 22 lutego 2010 Punto - fajny samochodzik. Jeździłem z dużą przyjemnością Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 22 lutego 2010 Udostępnij #41 Napisano 22 lutego 2010 NO!!! A jaki dzielny w zimie jest mój maluszek! Zawsze ruszy- jest lekki i nie mieli w śniegu, jak nie przodem to tyłem, zawsze wyjedzie. Czego nie mogę powiedzieć o 110 koniach i 1,5 tony kombiaku mojego męza......ten jak sie zakopie to koniec... Link do komentarza
Bopet Napisano 23 lutego 2010 Udostępnij #42 Napisano 23 lutego 2010 Jedyną wadą najstarszej wersji były nagminnie wiszące (wypinające się) linki hamulca ręcznego. W co drugim samochodzie. Ale cała reszta suuuper! Link do komentarza
edwl Napisano 25 lutego 2010 Udostępnij #43 Napisano 25 lutego 2010 Cytat Jedyną wadą najstarszej wersji były nagminnie wiszące (wypinające się) linki hamulca ręcznego. W co drugim samochodzie. Ale cała reszta suuuper! W dobrych warsztatach załatwiali ten problemik od ręki Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 26 lutego 2010 Udostępnij #44 Napisano 26 lutego 2010 nooo pochwaliłam maluszka a tym razem miał pierwsza od zakupu (od 2 lat, ma 93 tys przebiegu)- usterkę musiałam wymienić alternator które pękł i przy okazji amortyzatory z przodu - ale to od jazdy po naszych koszmarnych dziurach! Link do komentarza
KAROI Napisano 28 lutego 2010 Udostępnij #45 Napisano 28 lutego 2010 Amortyzatory... To pikuś... Przepraszam pan Pikuś! Wymieniam raz na rok z tych samych powodów! Link do komentarza
Bopet Napisano 3 marca 2010 Udostępnij #46 Napisano 3 marca 2010 Cytat Amortyzatory... To pikuś... Przepraszam pan Pikuś! Wymieniam raz na rok z tych samych powodów! Pan się nie przejmuje... To wszysct tak mają! Link do komentarza
edwl Napisano 16 marca 2010 Udostępnij #47 Napisano 16 marca 2010 Cytat Pan się nie przejmuje... To wszysct tak mają! Szczególnie teraz, po zimie! Link do komentarza
Konfi Napisano 17 marca 2010 Udostępnij #48 Napisano 17 marca 2010 Przypominam, że ten temat dotyczy domowych siłowni! Link do komentarza
Super B Napisano 18 marca 2010 Udostępnij #49 Napisano 18 marca 2010 Ale podnoszenie (próby podnoszenia) fiacika też można zaliczyć do ćwiczeń? Po co podnosić? No, żeby te linki od hamulca poprawić Link do komentarza
Konfi Napisano 19 marca 2010 Udostępnij #50 Napisano 19 marca 2010 Cytat Ale podnoszenie (próby podnoszenia) fiacika też można zaliczyć do ćwiczeń? Po co podnosić? No, żeby te linki od hamulca poprawić Nie próbowałem takich ćwiczeń Ale kto wie Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się