Skocz do zawartości

Dojazd drogą leśną do projektowanych budynków


tereser

Recommended Posts

Napisano
Witam,
Mam problem i bardzo proszę o poradę eksperta.
Wystąpiłam o warunki zabudowy w gminie, gdzie zakupiłam działkę o pow. 4,5 ha, w tym 3 ha lasów VI klasy i 1,5 ha gruntów ornych, łąk i pastwisk (V i VI klasa).
Działka przylega bezpośrednio do drogi gminnej, ale pomiędzy nią a planowanym budynkiem jednorodzinnym ( nie mogłam wystąpić o zabudowę siedliskową, bo średnia powierzchnia gospodarstwa rolnego w gminie wynosi 7,74 ha) występuje teren leśny.
Jedyną stroną w postępowaniu, która odmówiła uzgodnienia projektu decyzji o warunkach zabudowy jest RDLP ( działka sąsiaduje z terenem leśnictwa).
W pierwszym piśmie RDLP prosiła o wskazanie na mapie, którędy miałby się odbywać dojazd do projektowanych budynków (zaznaczając, że wykorzystanie gruntów leśnych na dojazd do budynku jest wykorzystaniem na cele nieleśne).
Ponieważ na mojej działce znajduje się niezadrzewiona droga leśna, uprawniony geodeta naniósł ja na mapę zasadniczą (egzemplarz z pieczątką starostwa załączyłam).
Pomimo tego otrzymałam informację z RDLP, że mogę zapoznać się z aktami sprawy dotyczącej odmowy uzgodnienia decyzji o warunkach zabudowy na mojej działce.
Wówczas napisałam pismo wyjaśniające, że zamierzam prowadzić na działce czynności gospodarcze, użytkując grunty rolne ( mieszkam daleko, ale zamierzam być rolnikiem, co deklarowałam już przy zakupie działki w akcie notarialnym i docelowo zamierzam przeprowadzić się do nowowybudowanego domu).
Powołałam się przy tym na ustawę z 1991 r o lasach (art. 29, ust.3, pkt 6 i 7 ), wg której mam prawo w tym celu poruszać się po drodze leśnej, która prowadzi również do projektowanego budynku.
Właśnie otrzymałam postanowienie o odmowie uzgodnienia projektu decyzji. W uzasadnieniu powołano się na art. 61, ust. 1, pkt 4 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
Ponadto stwierdzono, że budowa na gruncie leśnym drogi dojazdowej do budynku mieszkalnego wymaga zgody właściwego organu "(w tym przypadku wojewody)".
Znajomy prawnik poradził, żeby nie odwoływać się od tej decyzji, bo tylko wydłużę drogę oczekiwania, tylko wystąpić do wojewody o wydanie zgody na zmianę przeznaczenia gruntów leśnych o powierzchni ok.1200 m2 na nieleśne (chodzi o drogę o dł. ok.350 m i szer 3-4m ), co jest niezbędne do przeprowadzenia procesu inwestycyjnego.
W międzyczasie doszłoby do zawieszenia z urzędu postępowania w sprawie wydania decyzji o warunkach zabudowy.

Czy to słuszna droga postępowania?
Czy to oznacza, że dostanę decyzję określającą warunki wyłączenia?
Nie chcę zrobić fałszywego kroku.

Pozdrawiam i proszę o odpowiedź.
Napisano
Problemy poruszone w tym temacie oraz "zabytki" wymagają indywidualnej opinii prawnej wydanej na podstawie wszystkich dokumentów, należy więc zwrócić się z tą sprawą do prawnika.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Wygląda na to, że wszystko tam jest nieźle przewarstwione, w efekcie grunt jest mocno zróżnicowany w zależności od miejsca. Zakładając płytkie posadowienie mamy tam po usunięciu ziemi urodzajnej (pierwsze 30 cm): - I otwór - mada (0,3-0,6 m), potem piasek średni od 0,6 m aż do 3 m (tyle zbadano); - II otwór - piasek, ale tylko od 0,3 do 1 m, niestety głębiej, aż do 2,7 m, jest namuł z gruntu pochodzenia organicznego; - III - mada (0,3-0,5 m), potem piasek, ale tylko do głębokości 0,9 m i znów gruba warstwa namułu.   Z całą pewnością namuł nie nadaje się do posadowienia. Typowy fundament zagłębiony na 1 m lub głębiej nie wchodzi więc w grę. Głębokie posadowienie musiałoby być zrobione na palach. Te przebijałyby grubą warstwę namułu i sięgały warstw o dobrej nośności. Ale to już dość poważne przedsięwzięcie.  Mady są też bardzo wątpliwe jako grunt budowlany. One z zasady zawierają przynajmniej 2-3% domieszek organicznych, a to im bardzo pogarsza nośność. Chociaż bywają bardzo zróżnicowane. Jednak ta warstwa mady jest płytko położona i cienka (20-30 cm).    Celowałbym w związku z tym w lekką konstrukcję domu, raczej szkieletowego, posadowionego na płycie fundamentowej. I to płycie bardzo płytko zagłębionej. Można usunąć ziemię urodzajną oraz warstwę mady, zastępując to wszystko choćby zagęszczonym grubym piaskiem, ewentualnie zagęszczaną pospółką, tłuczniem lub żwirem aż do poziomu gruntu. Dopiero na tym umieszczamy zbrojoną płytę żelbetową (np. 30 cm). Jeżeli konstrukcja domu jest szkieletowa, czyli z izolacją cieplną wewnątrz przekroju ścian, to płyta żelbetowa nie musi być izolowana cieplnie od spodu. Robimy na niej typową izolowaną cieplnie podłogę na gruncie, tak jakby ta płyta była odpowiednikiem chudego betonu na gruncie. Ostatecznie otrzymujemy przynajmniej ok. 1 m gruntu o dobrej nośności (częściowo naturalnego piaszczystego, a częściowo uzyskanego sztucznie przez wymienienie górnych warstw na zagęszczony piasek. Dopiero na tym spoczywa żelbetowa płyta.     
    • Nie warto w żaden. Ja się już wyleczyłem z tego.
    • Cześć,   trafiłem ostatnio na jednej ze stron na dwa systemy, które mnie zaciekawiły - Grenton i Loxone. Co o nich myślicie? W co lepiej iść?    dzwoniłem do tej firmy i sporo ciekawych rzeczy mi powiedzieli, ale pytanie jak to wygląda z Waszego doświadczenia - prywatnego    dzięki 
    • Udało się w końcu uzyskać dokumentację. 
    • I już wydałeś niepotrzebnie kasę... Może nie za dużą, ale zawsze... Jak chcesz, żeby to wyszło efektownie i nie za drogo, to zrób tak, jak radziłem w poście #14...   Nie dziękuj...
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...