Skocz do zawartości

Dyskusja na forum: Mój odkurzacz centralny ma 14 lat - zauważam wady


Recommended Posts

Napisano

Mając 14 lat doświadczenia z eksploatacji takiego układu, już wiemy, że zamiast automatycznych szufelek lepiej sprawdziłyby się kasety podszafkowe z wężami - mówią Kasia i Kuba, Członkowie Klubu Budujących Dom, którzy odkurzacz centralny użytkują od 2006 r.


Pełna treść artykułu pod adresem:
https://budujemydom.pl/instalacje/centralne-odkurzanie/a/90975-moj-odkurzacz-centralny-ma-14-lat-zauwazam-wady

Napisano

Komentarz dodany przez Ola:
Korzystam z centralnego odkurzacza od ok 14, 15 lat. Od początku doradzononam kupic pokrowiec na węża aby nie rysować , nie uszkodzić rurą kantów schodów , ościeżnic drzwi czy mebli , pokrowiec obowiązkowo od samego początku musi być. Pan namawiał do zainstalowania w kuchni szufelki, ale odmówiłam, bo montaż jej nic nie daje, i tak trzeba by było pozamiatać zmiotka i podsunąć śmieci pod szufelkę. Opcji o której piszecie z wyciąganym wężem nam nie zaproponowano , może wtedy jeszcze ich nie miała, ale gdyby była to bym taką dokupiła. Zamierzam kupić nową szczotkę bo stara już ciężko chodzi i hałasuje , córka na nią narzeka przy odkurzaniu, nie ma już tej płynnej jazdy po podłodze. Raz tylko mieliśmy awarię , serwis wymienił nam metalową obręcz na końcówce węża która wkłada się do gniazda w ścianie. Generalnie warto było wydać pieniądze na instalację i jednostkę centralną, nie ma żadnych dodatkowych kosztów typu wymiana i zakup worków .

Napisano

Od razu mowie, ze nie mam odkurzacza centralnego, nie mialam i na pewno nie bede miala. Nigdy tez takiego nie uzywalam. Ale jak czytalam o nich, to zastanowil mnie jeden fakt: zbiorniki sa oprozniane przecietnie dwa razy w roku. Hmm, czy przez te kilka miesiecy nie rozwija sie w nich jakies zycie ? Bo laduja w nim najrozniejsze rzexzy, organiczne i nie. Okruchy z kuchni (i nie tylko), moze jakas kulka winogrona, ktora sie potoczyla pod szafke, itp. I to wszystko tam sie kisi. Tak mi sie wydaje, bo pojecia nie mam, jak taka instalacja wyglada. A pomyslalam o tym dlatego,  ze  kiedys po miesiacznej nieobecnosci  chcialam puscic odkurzacz (zwykly, workowy), ale najpierw sprawdzilam  czy tenze worek jest jeszcze uzywalny. I jak odlaczylam rure i otworzylam pojemnik, to ze srodka rozbieglo sie mnostwo malutkich pajaczkow. Widocznie gdzies zassala sie jakas mamuska, schowana w jakiejs szczelinie (albo za noga szafy). Dlatego bardzo mnie ciekawi, jak ten  problem jest rozwiazany  w systemie centralnym :scratching:.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dzień dobry, chcę ocieplić drewniany strop starego domu z lat 60. Dom jednokondygnacyjny, strych nieużytkowy, ściany z balii sosnowych ocieplone od zewnątrz styropianem, strop drewniany o konstrukcji od strony pomieszczenia ogrzewanego: karton gips -  deski - plewy ok 3-4 cm - 20 cm pustej przestrzeni - deski, po których można chodzić. Dach dwuspadowy, blachodachówka + membrana dachowa. Nie zależy mi na użytkowaniu powierzchni strychu, chcę położyć wełnę na wierzch stropu. Czy powinienem kłaść na deski folię paroizolacyjną (aktywną?) i na nią wełnę mineralną? Czy wełnę mineralną bezpośrednio na deskach? Nie chcę popełnić błędu i doprowadzić do gnicia/degradacji desek. Jak powinienem to wykonać?
    • Witam.  Proszę o pomoc w sprawie mojego dachu. Stary dom kupiony 7 lat temu. Około 2005 roku poprzednik zamontował blachodachówkę. Pod blachę niestety, zamiast membrany dachowej, została założona folia dachowa (FWK). Dach dwu spadowy. W chwili obecnej poddasze jest ocieplone 25cm wełny. Między folią dachową a wełną jest gęste sznurowanie i szczelina 5cm. W kalenicy jest nacięta folia dachowa. Latem planuje zdjęcie starej kalenicy, założenie taśmy kalenicowej z dziurkami i przykręcenie szerszej kalenicy w celu zwiększenia wentylacji. Od strony okapu będą szczeliny nawiewne. W jednej ze ścian szczytowych jest otwór 160mm i kratka wentylacyjna. W drugiej ścianie szczytowej nie mogłem wywiercić otworu bo jest tam przyłącze linią napowietrzną. Wełna jest położona od okapu między krokwiami  do 2/3 wysokości dachu i później przechodzi nad jętki. Czy tak ocieplony dach ma szansę na prawidłowe funkcjonowanie? W normalnym świecie byłaby membrana dachowa wypuszczona do rynny, wełna by dolegała do membrany, ewentualne skropliny wpływałyby do rynny. Czy w moim przypadku sprawna wentylacja uchroni wełnę przed wilgocią? Żona uparła się na wełnę i niestety same z tego problemy... Wszystkie prace przeprowadzam sam. Żałuję że nie zrobiliśmy piany. Konstrukcja dachu sucha, szczelna, byłoby bez roboty i pewnie że nic by się nie zadziało. Proszę o cenę sytuacji.  
    • Czemu się wcześniej nie ogłaszałeś, musiałem sam malować. 
    • Dzień dobry, maluje mieszkania, domy, bura, lokale handlowe na terenie Warszawy i okolic. Działam sprawnie, fachowo i dokładnie. Termin u mnie to rzecz święta, zatem o punktualność martwić się nie trzeba, Zapraszam do zapoznania się z oferowanymi przeze mnie usługami na mojej stronie malowanie24.com   Zapraszam do kontaktu tel. 666-045-433 email: biuro@malowanie24.com
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...