Skocz do zawartości

Zmiana części działki z sąsiadem


Recommended Posts

Napisano

Witam!

"X" lat temu mój dziadek z sąsiadem zawarli ugodę/zamianę między sobą (nie u notariusza, nie było też geodety), że mój dziadek oddaje kawałek działki sąsiadowi i sąsiad oddaje Jemu inny kawałek swojej działki (chodziło o to, aby płot przebiegał w linii prostej). Postawili płot i tak już zostało. Nie jest to uregulowane na mapach ani w księgach wieczystych. Teraz oboje już nie żyją, a właścicielami działek są ich dzieci (mój ojciec i córka sąsiada). Jest jeden egzemplarz tej ugody/zamiany, ale w opłakanym stanie, ledwo czytelny (wyblakł) pisany odręcznie między staruszkami, poplamiony.


1. Jakie kroki muszą poczynić, aby uregulować prawnie sprawę tych pozamienianych kawałków? Chcą, aby pozostało tak, jak dogadali się starsi panowie i aby w dokumentach też wszystko było wyprostowane, to co oddane sąsiadom było ich, a to, co oddane nam było nasze.
2. Gdzie najpierw się udać notariusz, geodeta, Urząd gminy?
3. Czy w związku z tym, że dokument jest mało czytelny należałoby sporządzić nową ugodę/zamianę między moim ojcem a sąsiadką? W sumie, jeśli tamto nie zostało nigdzie zgłoszone to tak jakby tego nie było...
4. Co to będzie Podział działek i ustalenie nowych granic? Rozgraniczenie? Jak ta czynność jest nazywana?

Kompletnie się na tym nie znamy. Chcemy, aby sprawa była załatwiona sprawnie i tak jak należy, aby przy sprzedaży nie wyskoczyły problemy.

Napisano

1. Załatwić temat do końca.

2. Geodeta.

3. A po co? Geodeta sporządzi wniosek. Dokument jest dla was, żeby obydwie strony wiedziały. Można go pokazać geodecie, ale obowiązku nie ma.

4. Jak zwał tak zwał, może być rozgraniczenie. Jeśli strony są zgodne to żadnych komplikacji się nie przewiduje.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Komentarz dodany przez Dawid: ludzie czytajcie dalej bzdurne strony, do tego analizujcie obrazki z przekrojem poprzecznym i dojdziecie do wniosku że autor to debil. Odpływ musi być niżej niż dopływ a nie odwrotnie jak macie na swoim obrazku na szczycie strony!
    • A jak u Ciebie z grzybami? Już sie pojawiły? 
    • https://allegro.pl/kategoria/architektura-ogrodowa-akcesoria-320746?string=Złączki do pawilonu&order=pd
    • Cd malego przerywnika, wlasciwie moglabym to nazwac "z zycia dzialki - ku pamieci". Teraz o moich ostatnich nabytkach: hustawce i malym namiocie imprezowym. Zamowione, dostarczone i odebrane. Niewazne, jakie byly, musialy zostac odebrane. Przyjezdzali goscie, ktorzy mieli to poskladac i nie bylo czasu na ewentualne odsylanie. Pierwsza dotarla hustawka. Zamawialam zielona, do mojej lesnej dzialki lepiej pasuje. Poza tym jest praktyczniejsza, rozne plamy, chociazby te z zywicy, bylyby mniej widoczne. Przyszla taka     No coz, ta zielen jest troche malo zielona. Hustawka podoba mi sie, ale naprawde wole zielona. Materac mial miec grubosc 10 cm, ma rowno polowe. Niektore elementy metalowe sa obtarte i porysowane, jeden z uchwytow na napoje wyszczerbiony.     Reklamowalam, sklep zaproponowal rabat 10%. Przyjelam, bo to nie byl moment na robienie zwrotu. A poza tym, hustawka jest bardzo wygodna i konstrukcja sprawia wrazenie solidnej. Zarysowania gruntownie zabezpieczylam wysokiej jakosci bezbarwnym lakierem do paznokci . Dokupie jeszcze materac, taki jak na lezaki i, bujaj sie Fela    Namiot imprezowy zamowilam rowniez zielony - zeby pasowal do hustawki . I taki dotarl. 3m x 6m, z miejscem na duzy stol, maly stolik pomocniczy, krzesla... Mielismy maly problem ze skladaniem. Byla tylko  rozpiska z wyszczegolnieniem ilosci elementow i na tym koniec. Mnostwo rurek, niektore bez numerow, zadnego schematu konstrukcji. Bawilismy sie z tym do kolacji, ciag dalszy nastepnego dnia. I wtedy zadzwonilam do sklepu z propozycja, zeby autor tego dziela przyjechal i zlozyl to osobiscie. Pani byla zdziwiona brakiem szczegolowej instrukcji. Przyslala ja mailem. Udalo sie w koncu ten namiot zlozyc, mimo, ze odczytywanie malego rysunku na ekranie telefonu bylo z lekka, powiedzmy, uciazliwe. W oczekiwaniu na wbicie ostatniego sledzia obiad zostal zaserwowany na zestawionych, rozkladanych stolikach. Ale na koniec wszyscy moglismy podziwiac wspolne dzielo, ktore czekalo na inauguracje w bliskiej przyszlosci.     Dwa dni pozniej, kiedy reorganizowalam lazienke, uslyszalam straszny huk. Czyzby jakas duza galaz spadla na dach? Ale to nie byla galaz...                Wcale nie bylo silnego wiatru. Moze jakies zawirowanie? A przeciez byl tylko dach, scianki nie opuszczone. Nawet jakis pien sie zlamal. Fakt, byl sprochnialy, zamieszkaly przez mrowki... Podeszlam do tego ze stoickim spokojem, bylo mi tylko zal, ze ani razu nie udalo sie skorzystac z namiotu.   Jest pomysl, zeby z tych rurek zmontowac piramide. Podobniez siedzenie w takiej piramidzie bardzo dobrze dziala na organizm     
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...