Niech trochę bardziej dbają o przesunięcie spoiny pionowej. Najlepiej niech wypada w pobliżu połowy długości bloczka w niższym (poprzednim) rzędzie. Na ostatnim zdjęciu widać. Wąskie kawałki lepiej dać gdzieś w środku długości ściany, nie tak blisko narożnika (czerwona strzałka). Tradycyjnie zawsze stawiało się najpierw właśnie narożniki i między nimi rozciągało sznur. Wtedy takie docinki naturalnie trafiają na właściwe miejsce, blisko środka.
Zieloną strzałką zaznaczyłem bloczek, który można lekko dociąć i poprawić przesunięcie spoin. To niby drobiazg, ale mur trzyma się w całości właśnie dzięki dobremu przewiązaniu elementów, czyli ich wzajemnym przesunięciu, nie na zaprawie.