Skocz do zawartości

Historia edycji

bobiczek

bobiczek

Witam.

Kółka z propylenu, bez łożysk, po latach użytkowania zrobiły się luźne na trzpieniach śrub mocujących i mocno się krzywią i pochylają na boki. 

Problem polega na tym że nowe śruby nic nie dadzą, bo bedą również za luźne.

Poza tym problemem jest to, że trzpień jest grubszy, niż jej gwintowane zakończenie służące do wkręcania w korpus.

Kombinuję jak domowo - warsztatowym sposobem pomniejszyć średnicę otwórów w kołach, albo pogrubić trzpienie śrub.

To są wielkości rzędu 0,2mm - 0,3mm.

Znacie jakieś sposoby, ewentualnie jakieś pomysły?

Tuleje odpadają bo za grube.

Napawać też w warunkach domowych nie ma jak.

Myślałem o delikatnym pstryknięciu spawarką w kilku miejscach na trzpieniu a później delikatnie to przeszlifować.

W otworze kółka pomysłu na zalanie czymkolwiek nie mam.

bobiczek

bobiczek

Witam.

Kółka z propylenu, bez łożysk, po latach użytkowania zrobiły się luźne na trzpieniach śrub mocujących i mocno się krzywią i pochylają na boki. 

Problem polega na tym że nowe śruby nic nie dadzą, bo bedą również za luźne.

Poza tym problemem jest to, że trzpień jest grubszy, niż jej gwintowane zakończenie służące do wkręcania w korpus.

Kombinuję jak domowo - warsztatowym sposobem pomniejszyć średnicę otwórów w kołach, albo pogrubić trzpienie śrub.

To są wielkości rzędu 0,2mm - 0,3mm.

Znacie jakieś sposby, ewentualnie jakieś pomysły?

Tuleje odpadają bo za grube.

Napawć też w warunkach domowych nie ma jak.

Myślałem o delikatnym pstryknięciu spawarką w kilku miejscach na trzpieniu a później delikatnie to przeszlifować.

W otworze kółka pomysłu na zalanie czymkolwiek nie mam.

bobiczek

bobiczek

Witam.

Kółka z propylenu, bez łożysk, po latach użytkowania zrobiły się luźne na trzpieniach śrub mocujących i mocno się krzywią i pochylają na boki. 

Problem polega na tym że nowe śruby nic nie dadzą, bo bedą również za luźne.

Poza tym problemem jest to, że trzpień jest grubszy, niż jej gwintowane zakończenie służące do wkręcania w korpus.

Kombinuję jak domowo - warsztatowym sposobem powiększyć albo otwór w kole, albo trzpień śruby.

To są wielkości rzędu 0,2mm - 0,3mm.

Znacie jakieś sposby, ewentualnie jakieś pomysły?

Tuleje odpadają bo za grube.

Napawć też w warunkach domowych nie ma jak.

Myślałem o delikatnym pstryknięciu spawarką w kilku miejscach na trzpieniu a później delikatnie to przeszlifować.

W otworze kółka pomysłu na zalanie czymkolwiek nie mam.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Naturalny wygląd Podkreśla strukturę drewna – słoje i naturalne usłojenie stają się bardziej widoczne i wyraziste. Matowe lub satynowe wykończenie – wygląda bardziej naturalnie niż połysk lakieru. Oddychająca powierzchnia Drewno zachowuje zdolność do oddychania, co pomaga w regulacji wilgotności w pomieszczeniu. Mniejsze ryzyko wypaczeń przy zmianach temperatury i wilgotności. Łatwa konserwacja i naprawa Nie trzeba cyklinować całej podłogi przy uszkodzeniu – można punktowo odnowić fragment. Regularna konserwacja (np. środkiem do pielęgnacji olejowosków) wydłuża żywotność wykończenia. Przyjemność użytkowania Ciepłe i przyjemne w dotyku – idealne dla osób chodzących boso lub z małymi dziećmi. Mniej śliskie niż lakierowane podłogi. Ekologia i zdrowie Produkty olejowoskowe są często na bazie naturalnych olejów i wosków – bezpieczne dla zdrowia. Brak intensywnego zapachu chemii, przyjazne alergikom.   Osmo to jedna z najbardziej znanych marek oferujących wysokiej jakości olejowoski do podłóg drewnianych (i nie tylko). Produkty tej firmy są bardzo cenione zarówno przez profesjonalistów, jak i osoby samodzielnie wykańczające wnętrza.
    • Zgadza się, dlatego uważam że w skrajnych przypadkach, czyli pewnie dwie noce w roku lepiej dogrzać grzałką, niż przepłacać za większą pompę i martwić się o taktowanie. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Mam człowieka na miejscu. Będzie obserwował.
    • Dziś po południu test obciążeniowy z tego co mi tutaj alert pogodowy wysyła.  
    • To nie do końca tak. Po pierwsze T-CAP nie są jedynymi pompami na rynku, które utrzymują nominalną moc grzewczą w skrajnie niskich temperaturach (-20°C lub mniej). Ale inne o takiej charakterystyce są od nich wyraźnie droższe.  Po drugie, zdolność do utrzymywania mocy nominalnej w trudnych warunkach nie oznacza większej skłonności do taktowania. W praktyce jest wręcz odwrotnie. Taka pompa jest w stanie utrzymać moc nominalną w całym przewidywanym zakresie pracy (mniej więcej od -20 do +15°C). Ale równocześnie to i tak są pompy inwerterowe, czyli z możliwością automatycznego dostosowywania mocy do chwilowych potrzeb. Dla większości pomp powietrze/woda minimum to 30%. Czyli pompa nominalnie np. 9 KW jest w stanie działać w sposób ciągły już z mocą ok. 3 kW.  Natomiast w typowych pompach, których moc spada wraz ze spadkiem temperatury zewnętrznej, też mamy nominalnie np. 9 kW. Ale osiągane dopiero np. przy +7°C na zewnątrz. Natomiast przy -10°C taka pompa będzie miała np. 5-6 kW mocy. Właśnie wtedy będzie potrzebne użycie grzałek. Natomiast przy wysokiej temperaturze zewnętrznej i tak potrzebne będzie wykorzystanie funkcji inwertera. Ale co się stanie, jeżeli wiedząc o spadku mocy wraz z temperaturą zewnętrzną, zdecydujemy się na pompę nominalnie już nie 9 lecz 12 kW? Wtedy powyżej 0°C zakresu regulacji mocy może już zabraknąć.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...