11 godzin temu, zenek napisał:1. Bo warstwa wyrównawcza może popękać, ma mniejszą wytrzymalość.
Głupoty Panie.
Może zaprawa murarska ma super wytrzymałość, a widziałeś stare domy stoją 100 lat, a zaprawę można wydłubać paznokciem.
3 godziny temu, Leszek Ogórek napisał:Te ściany to będą z gazobetonu, więc lekkie. Problem w tym, że jakbym teraz chciał je stawiać na nierównym podłożu, to będzie kombinowanie z ustawianiem pionu ścian i i wtedy trzeba będzie coś pod nie podmurowywać. A potem po postawieniu ścian trzeba by wyrównać osobno każde pomieszczenie, co jest bardziej czasochłonne niż wyrównanie teraz całości.
uff.... - tam nigdzie nie ma różnicy 20 cm. Co najwyżej 2 cm. Nie wiem, z czego to wynika, możliwe, że tak były położone płyty stropowe. Ja bym wolał teraz wyrównać, bo wizualnie drażni mnie teraz, że jest tak nierówno.
To są ścianki działowe, a nie nośne, nie słuchaj, rób sobie warstwę wyrównawczą, tylko odpyl posadzkę i dobrze zlej wodą.
Teraz są takie zaprawy wyrównawcze że nic nie popęka, kup wylewkę samopoziomującą, to taki rzadki podkład podłogowy wylewany z wiadra.
Można nadlewać praktycznie od milimetra, to wylewki cienkowarstwowe, nie widać połączeń starego z nowym.
W głębokich miejscach, dołkach, możesz zastosować coś tańszego, tam gdzie cieniej wylewki cienkowarstwowe.