Wiesz co, może to będzie herezja jakaś to co teraz napiszę ale..
biorąc pod uwagę powyższe wszystko przemyślałbym coś takiego:
Zrobić całość watą z założeniem membrany między krokwie.
Z tej paskudnej strony zrobić kontrolowany wyciek skroplin do jakiejś rynienki, przymocowanej do tej belki z małym spadem w jednym albo dwu kierunkach. Na końcu jakiś zbiorniczek albo do jakiegoś odpływu...
Zrobić odcięcie pionowe, jakąś płytą osb, ocieploną, (ściankę kolankową postawić przed tą belką) i za tą ścianką zrobić jakieś dopływ powietrza z zewnątrz do wentylacji tej przestrzeni pomiędzy dachem i membraną.
W kalenicy jak nie masz wylotu to i tak będziesz musiał jakieś kominki wentylacyjne założyć.
To taki pomysł, do konsultacji z jakimś fachowcem.
Może Mistrz Jan coś podpowie.
Pisałeś do niego?