2 godziny temu, Szwajcar napisał:Donica jest na gruncie, choć grunt gliniasty. Czy dorobić jeszcze jakiś odpływ? Wybrać ziemię i dosypać żwir i piasek. Keramzyt?
Tak, musisz zrobić drenaż. Lawenda znosi spokojnie mrozy, za to zimą nie toleruje wilgoci.
Czy żwir, czy keramzyt - nie ma znaczenia. Tak czy inaczej chodzi o odprowadzenie wody. Dobry będzie też tłuczeń betonowy - lawenda potrzebuje zasadowe podłoże.
CytatJak taką nie dysponuję, to wystarczy, że zmieszam dostępny humus z piaskiem i dosypię wapna dla uzyskania odczynu?
Ziemia z ogrodu + drobny żwirek, piasek, pokruszony drobno beton + dolomit lub kreda.
Dolomit to mielona skała, działa delikatniej od typowego wapna nawozowego.
Jak pisałam wcześniej, możesz zrobić tę kompozycję bardziej trójwymiarową - dołem lawenda, a pomiędzy nią szczepiona na pniu karagana.
Ja też jestem mgr inż, jeśli to ma dla kogoś znaczenie
4 godziny temu, mhtyl napisał:
Szczególnie gdy piszą to ludzie pochodzący z łapanki a łączy je z ogrodnictwem tylko to, że kupili kwiatka ale nikt im nie powiedział że trzeba go podlewać i kwiatek usechł. Jak czytasz takich "realnych posiadaczy" co niegdyś jakiś tam profesor który raki hodował w oczku wodnym to fajne masz źródła informacyjne i autorytety
To, że w Maroku i Algeri na pustyni czasem spadnie śnieg, nie oznacza, że możesz w ogrodzie trzymać oliwki, oleandry czy bougenvillę, bo one tam też rosną.
To, ze czasem w Nowej Zelandii spada temperatura poniżej zera, nie oznacza, że możemy w Polsce w gruncie uprawiać paprocie drzewiaste.
Pokaż jedno zdjęcie z polskiej uprawy gruntowej (ale klasycznej, bez dogrzewania zimą) to cię przeproszę
A na forach ogrodniczych piszą ludzie, którzy mają ogromne doświadczenie w uprawie egzotyków i lekceważenie ich wiedzy to bufonada
Rozwalasz kolejny wątek tylko z powodu niechęci do mnie, nie mając kompletnie pojęcia w temacie.
Wstyd!