Skocz do zawartości

Kupno działki- udział w drodze


Katee123

Recommended Posts

Napisano

Witam,

Planuję kupić działkę budowlaną bez dostępu do drogi publicznej. Właściciel działek wydzielił drogę wewnętrzną i sprzedaję ją w udziałach razem z działkami.

Moje pytanie jest takie, ile właściciel może żądać za taki udział za m2-czy może to być przysłowiowa 1zł/m2? Jakie są koszta posiadania udziału w drodze, podatek odprowadzany co roku czy coś jeszcze? Działka, którą jestem zainteresowana położona jest na samym końcu, reszta sprzedanych działek ma również dojazd z innej drogi. Obawiam się, że w rezultacie będę jedyną, która będzie odśnieżać oraz dbać o drogę- czy inni właściciele mogę odmówić mi w partycypowaniu w kosztach utrzymania tej drogi. Na co powinnam uważać przy sporządzaniu umowy notarialnej.

Drugą sprawą jest druga droga, która prowadzi do ww drogi wewnętrznej - to także nie jest droga publiczna - jednak w tej ma być ustanowiona służebność. Z czym to się dla mnie wiąże? czy będę również partycypować w kosztach utrzymania tej drogi, czy będę płacić jakiś podatek od tej drogi?

Naczytałam się sporo, że drogi wewnętrzne przysparzają wiele zmartwień więc zaczęłam zastanawiać się czy gra jest warta świeczki.

Będę wdzięczna za pomoc w rozwianiu moich wątpliwości.

Napisano (edytowany)

Dzień dobry,

Co do ceny udziału w drodze prywatnej, stanowiącej jedyny dojazd do sprzedawanej działki - dobrą praktyką jest po prostu uzgodnienie ceny za działkę i rozbicie jej w akcie notarialnym na 2 części: za działkę i za udział w drodze (ta kwota może być symboliczna). Trudno uzasadnić dodatkową opłatę za udział w drodze, bo działka bez dostępu do drogi publicznej z punktu widzenia kogoś, kto myśli o budowie, jest bezwartościowa.

Od działki, która w praktyce jest drogą dojazdową, będziecie płacić podatek od nieruchomości w takiej wysokości, jak od waszego gruntu, stosownie do wielkości udziału.

Sami będziecie ją odśnieżać, utwardzać, oświetlać... Nie możesz nikogo zmusić do partycypowania w kosztach tych robót.

BARDZO WAŻNE! Na poprowadzenie mediów przez prywatną działkę (w tym przypadku będącą drogą dojazdową), muszą wyrazić zgodę wszyscy jej właściciele! Najlepiej rozwiązać to tak, że u notariusza, przy zawieraniu umowy kupna-sprzedaży działki, każdy kolejny właściciel udziału w drodze, ustanowi służebność przesyłu mediów na rzecz firm je dostarczających (zakładu energetycznego, gazowni, wodociągów). W przeciwnym razie możecie mieć problem, bo np. ktoś nie zgodzi się na przeciągnięcie mediów, albo wyjechał za granicę i będziecie czekali na jego zgodę parę lat.

Gdy chodzi o działkę z ustanowioną służebnością przejazdu i przechodu - to jej właściciel płaci za nią podatek.Od was może zażądać opłaty za ustanowienie służebności, odśnieżanie/utrzymanie drogi w należytym stanie, będzie po waszej stronie.

 

Edytowano przez Budujemy Dom - działka i dom (zobacz historię edycji)
Napisano

Dziękuję, potwierdził Pan to co podejrzewałam. Zastanawia mnie tylko fakt-jak wygląda ustanowienie służebności przesyłu mediów na rzecz firm je dostarczających. Z tego co wiem, owa droga posiada już 2 właścicieli + sprzedający. Czy to oznacza, że i oni musieliby stawić się u notariusza wraz ze mną przy zakupie działki/drogi? Czy ową służebność podpisali kupując swoją działkę wraz z drogą. Jak to sprawdzić? Mam nadzieję, że nie zadaję głupich pytań. Kupowałam już działkę-jednak ta ma dostęp do drogi publicznej i sprawa była prosta.

Z góry dziękuję za pomoc :)

Napisano

Jak sprawdzić, czy ustanowiono służebność - najprościej zapytać sprzedającego, bezpieczniej przejrzeć księgę wieczystą działki z drogą (służebności wpisuje się w dziale III).

Jak ustanowić służebność przesyłu mediów - notarialnie, do notariusza muszą pofatygować się jednocześnie wszyscy właściciele nieruchomości. Niektórzy dostawcy mediów mają swoje formułki na okazję ustanowienia służebności (trzeba pytać w lokalnym zakładzie energetycznym, wodociągach i gazowni) - dobrze, żeby w treści aktu notarialnego pojawiły się właśnie one (służebność przesyłu ustanawia się na rzecz konkretnej firmy, będącej właścicielem urządzeń przesyłowych). Warto też wcześniej ustalić, kto płaci za notariusza.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Szlifować czy nie szlifować? To pytanie pojawia się regularnie u właścicieli drewnianych podłóg, którzy planują ich odświeżenie olejem. Prawda jest taka: wszystko zależy od stanu powierzchni.  Kiedy szlifowanie jest konieczne? Gdy warstwa starego wykończenia (np. lakier) całkowicie zamknęła pory drewna. Gdy podłoga ma głębokie zarysowania, przebarwienia lub ślady po wodzie. Gdy chcemy zmienić kolor wykończenia na zupełnie inny.  Kiedy można sobie darować szlifowanie? Gdy podłoga była wcześniej olejowana Osmo i po prostu wymaga odświeżenia. Gdy powierzchnia nie ma poważnych uszkodzeń, tylko straciła blask. W takim przypadku wystarczy dobrze umyć podłogę preparatem Osmo 8019 ( środek do intensywnego mycia ) i nanieść cienką warstwę Osmo Wosk Twardy Olejny lub Osmo Środek do regeneracji.  Wskazówka eksperta: Zawsze warto zrobić próbę w mało widocznym miejscu – czasem wystarczy minimalna interwencja, by drewno znowu wyglądało świetnie! Masz pytania? A może szukasz konkretnego produktu do swojej podłogi? Pisz śmiało w komentarzach, chętnie pomożemy dobrać najlepsze rozwiązanie!
    • Mam nadzieję, że te papiery wypełniają ludzie, którzy mają pojęcie o tym. I mam nadzieję, że te papiery są mniej skomplikowane niż te z Czystego Powietrza. Bo tu są po prostu takie kruczki, że zwykły Kowalski nie ma szans na poprawne wypełnienie. To nawet nie są kruczki, bo to po prostu na chłopski rozum jest nie do zrozumienia. Po prostu trzeba w tym siedzieć, jak moja koleżanka w gminie i trzeba mieć jeszcze chęci, żeby iść na skróty i wiedzieć co przejdzie a co nie. Poza tym wydaje mi się że jak to jest wysyłane przez Urzęd Gminy, to oni chyba inaczej do tego podchodzą niż do wniosku od Kowalskiego. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Właśnie nie. To jest zwyczajny zestaw dokumentów technicznych, które wystawiają głównie wykonawca i operator energetyczny, A tam są ludzie, którzy takich papierów tworzą dziesiątki, więc dla nich to nic skomplikowanego. Tu są papiery jednorodne, więc nie ma wielkiego pola manewru.
    • Jak te wnioski są tak zawiłe i skomplikowane jak w Czystym Powietrzu, to obstawiam, że jak ludzie sami piszą, to większa połowa może być na wstępie cofana. Ja bym już nie miał z czego osiwieć, ale nie ma bola samemu bez pomocy urzędnika np z gminy wypełnić dobrze ten wniosek. Zwrot za pianę PUR już sobie odpuściliśmy, bo za 4tys zwrotu stwierdziliśmy że szkoda się babrać. A jeszcze niestety byłem ograniczony czasowo, bo mieliśmy to bardzo rozciągnięte w czasie, bo najpierw okna i drzwi, w międzyczasie pokrycie dachu, elewacja i dopiero piana. Za 24tys, które odzyskaliśmy w zasadzie w ostatniej chwili, bo za 2 tygodnie już środki się skończyły, to naprawdę zakrawa na skórkę za wyprawę. Bo nerwów i straconego czasu nas to bardzo sporo kosztowało. A kuriozum było to, że musiałem zamontować na szybko grzejniki na nieocieplonym poddaszu, bo wstrzymaliby całą wypłatę tylko za dwa okna na poddaszu. A to, że nieocieplone to już ich nie interesowało, grzejniki mają być. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Przecież błędnych wniosków nie przyjmują. Poza tym nigdzie nie ma informacji ile wniosków zaakceptowano w ciągu 2024 roku, ani ile rozpatruje się miesięcznie w roku bieżącym. To jest chore. Składa się ludziom obietnice na podstawie których ci ludzie podejmują decyzje o dużym wpływie ekonomicznym na sytuację rodzinną, a potem państwo wypina się zadem na tych ludzi. A spróbuj człowieku jeden dzień spóźnić się z opłaceniem paru złotych należności... Mnie skarbówka ścigała za 20 groszy (tak, tak, 0,20 PLN, kiedyś nie było zaokrąglania w podatkach) niedopłaty w PIT ileś tam. Dwie dniówki tłumaczeń mnie to kosztowało, a ile pracownicy skarbówki stracili czasu, tego nie wiem. Sto razy taniej by było jakby któryś wyjął 20 groszy z kieszeni i dopłacił za mnie. Ale nie, musiała być pokazówka.   PS. Te dwadzieścia groszy to już była suma ogólna z karnymi odsetkami, nie pamiętam ile wynosiła należność pierwotna. Do dzisiaj mam uczulenie na pracowników skarbówki.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...