Teraz mi sie pomyslalo, ze chyba nie odpowiedzialam @animus na jego propozycje namaczania rzezby w cekolu. To brzmi rozsadnie, ale nie mam tak duzego pojemnika, zeby moc ja namoczyc,. Nawet robiac to partiami - raz jedna strone, raz druga strone.
W zwiazku z tym, pomysl @podczytywacz tez odpada. Bo jesli i tak nie bede mogla jej moczyc, to proba skutecznosci tego procederu staje sie zbedna. Sprobuje z gruntem i lakierem, porobie tez rozne probki z roznymi sposobami, i zobacze, ktore i jak przetrwaja zime.
Dzieki za propozycje , ale na razie nie przemieszczam sie tak daleko...
Gdzies czytalam taka zlota mysl:
"Zadowolic wszystkich jest niemozliwe, ale wcurwic to juz zaden problem."
I to jest swieta prawda