Skocz do zawartości

wilgoć - jak zwalczać


Gość

Recommended Posts

Napisano
Jak zwalczać wilgoć w domu i czym jej się pozbyć? Nie pomaga wietrzenie, czy jedyna możliwość to rekuperator?
Gość Redakcja__
Napisano
Krótkotrwałe wietrzenie nie zapewni usunięcia wilgoci, jeśli podczas użytkowania nastąpiło zawilgocenie ścian i innych elementów domu. W ten sposób można jedynie zapewnić wymianę powietrza, a nie osuszenie budynku spowodowane trwałym zawilgoceniem.
Dlatego przede wszystkim trzeba ustalić, co jest powodem nadmiernej wilgotności pomieszczeń. Oprócz najczęstszej przyczyny związanej z niedostateczną wentylacją, wilgoć może pojawiać się również w wyniku : technologicznego wilgotności ścian (w nowych budynkach), zamakania ścian zewnętrznych, podsiąkania kapilarnego wody z gruntu, niedostatecznego ogrzewania i kondensacji pary wodnej. Rekuperator zapewnia jedynie wentylację pomieszczeń i odzyskiwanie części ciepła traconego wraz z usuwanym powietrzem. Jego działanie osuszające jest skuteczne w sezonie grzewczym pod warunkiem zapewnienia intensywnego ogrzewania.W innych przypadkach dobrym sposobem na zmiejszenie wilgotności powietrza przez cały rok, jest zainstalowanie klimatyzatora typu compakt , który w okresie zimowym pracuje bez odprowadzania ciepła na zewnątrz, a latem ochładza i osusza powietrze wewnątrz domu. Oczywiście trzeba wcześniej usunąć przyczynę, która spowodowała zawilgocenie budynku.
  • 2 lata temu...
Napisano
Najczęstszą przyczyną jest po prostu brak dopływu swieżego powietrza.
Najtaniej zastosować nawiewniki powietrza np. w oknach
Ja w zeszłym roku zastosowałem takie (aereco) i efekt jest pozytywny.
Koszt na jedno okno z montażem
ok.150

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... Ale to taka - tylko moja uwaga...  
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
    • Nie mam pojęcia, po co chcesz sobie skomplikować aż tak ten malutki kawałek instalacji  Użyjesz to kilka razy w ciągu pierwszych dni, a potem i tak będziesz światła używał lokalnie...   Ale wiem - to Twój wybór, Twoja decyzja...
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...