Sorry, nie szczypię, tylko uzmysławiam, że niewykluczone jest, że to TYLKO Twoja - sugerowana zresztą przez samą siebie - FANABERIA, co potwierdzają posty innych userów...
Można zrobić w miarę bezinwestycyjne odpływ ze zlewozmywaka, stosując pompę z rozdrabniaczem, a rury - i te zasilające w zimną i ciepłą wodę, a także przewód zasilający płytę indukcyjną i drugi do zasilania tych 10 gniazdek - wyprowadzić pod sufitem podwieszanym (aby nie kombinować nic przy ominięciu drzwi przy jadalni) przez ścianę do WC...
Potem poprzenosić meble i już...
Wszystko da się zrobić - to jedynie kwestia kosztów/skali robót. Można się też zastanawiać nad tym, czy taka rewolucja w nowym domu ma w ogóle sens?
Przeprowadzenie kanalizacji to spory problem, ale nie jedyny. Trzeba też doprowadzić wodę - obie instalacje pewnie z łazienki pod schodami. A to rozbieranie podłóg, sporo kucia, wielki bałagan, i podłogówkę można uszkodzić.
Trzeba również doprowadzić zasilanie do płyty indukcyjnej, a w nowej kuchni zrobić z 10 gniazdek.
I co z wentylacją - w kuchni musi być, a w obecnym salonie jej nie ma.
Wyjdzie generalny remont nowego domu.